Tym razem posłanka Kamila Gasiuk – Pihowicz otrzymała wsparcie ze środowiska akademickiego. Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego żąda opublikowania wyroku/opinii* Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca 2016 roku.
Pierwsza była posłanka nowoczesnej:
„Żaden organ konstytucyjny ani urząd nie ma prawa w Polsce do oceny merytorycznej wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ma moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Nikt nie ma prawa oceniać czy ten wyrok zapadł zgodnie z prawem, czy skład sądu był prawidłowy czy nie. Nikt nie ma prawa kontrolowania czy ten wyrok spełnia jakiekolwiek wymogi, czy w jego ocenie jest opinią czy jest konkluzją ze spotkania towarzyskiego”.
Tak mówiła dzień po ogłoszeniu wyroku/opinii* TK Kamila Gasiuk – Pihowicz.
W cytowanym wyżej filmiku widać wyraźnie, że zdaniem autora(ów?) to przykład neobolszewii zasługującej co najwyżej na kpinę.
Dzień później pisałem:
Posłanka (po)nowoczesnej nie zdaje sobie sprawy z tego, że dała prawdopodobnie najważniejszy argument za niezwłoczną zmianą Konstytucji.
Wg KGP bowiem w procedowaniu TK nic nie jest istotne – ani skład, ani wniosek, ani prawidłowość zwołania sędziów… Po prostu wystarczy, aby dowolnie dobrana grupka sędziów wybranych wcześniej do Trybunału ogłosiła wyrok.
Bo przecież nikt nie ma prawa oceniać czy ten wyrok zapadł zgodnie z prawem, czy skład sądu był prawidłowy czy nie.
Taki wyrok będzie obowiązywał nawet wówczas, kiedy orzekający sędziowie będą znajdowali się w stanie utraty poczytalności, np. w wyniku ataku terrorystycznego i rozpylenia jakiegoś gazu powodującego przemijalne zaburzenia umysłowe.
Ba, wyrok TK może zapaść także na rybach, w dyskotece, w poczekalni dworcowej, lub też innym pomieszczeniu powszechnego użytku, przez szacunek dla instytucji nie powiem, w jakim. 😉
Bo przecież NIKT nie ma prawa kontrolowania czy ten wyrok spełnia jakiekolwiek wymogi, czy w jego ocenie jest opinią czy jest konkluzją ze spotkania towarzyskiego.
Ta uwaga nie może być traktowana jedynie ad meritum, ale dotyczy także i innych aspektów. Wszak sędzią jest się nie tylko w siedzibie Trybunału.Jedyne ograniczenie wszechmocy TK daje art. 191 Konstytucji, nieco zawężający omnipotencję sędziowską.
Jednak warto pamiętać, że uznana 9 marca za niezgodną z Konstytucją nowela sejmowa (zwana nowelą PiS) znosiła sprzeczny z Konstytucją zapis pozwalający Trybunałowi na odsunięcie od władzy urzędującego Prezydenta bez wymaganego Konstytucją wniosku Marszałka Sejmu! Teraz, teoretycznie, jest to znowu możliwe.
Brak jest jednak jakichkolwiek możliwości zmiany nawet oczywiście bezprawnego wyroku TK, bo zgodnie z Konstytucją (art. 190 u. 1) wyroki są ostateczne.
Nie ma jakiegokolwiek mechanizmu kontrolnego (np. możliwości ponownego rozpatrzenia sprawy).
https://3obieg.pl/nowa-konstytucja-potrzebna-pilnie-od-zaraz
/
22 marca powyższe znalazło potwierdzenie w Uchwale Rady Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego nr 55/2016:
’
Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach żąda niezwłocznego opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 marca 2016 r., sygn. akt K 47/15.
Rada Wydziału Prawa i Administracji wyraża głębokie przekonanie, że niezawiśli sędziowie i inne instytucje wymiaru sprawiedliwości będą kierować się postanowieniami Konstytucji i rozstrzygnięciami wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 marca 2016 r. oraz respektować wyroki Trybunału Konstytucyjnego, także wówczas, gdyby Prezes Rady Ministrów odmawiała wykonywania obowiązku wskazanego w art. 190 ust. 2 Konstytucji RP.
Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach wskazuje, iż odmowa opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego stanowi delikt konstytucyjny, za który osoby dopuszczające się naruszenia Konstytucji RP ponoszą odpowiedzialność konstytucyjną.
Uchwała wchodzi w życie z dniem jej podjęcia.
DZIEKAN
Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Śląskiego
prof. dr hab. Czesław Martysz
’
Inna przedstawicielka śląskiej doktryny, prof. Genowefa Grabowska, wyjaśniała w audycji „W samo południe” 11 marca b.r.:
Tak właśnie to wygląda.
Posłanka Pihowicz ma rację, stanowisko Rady Wydziału WPiA Uniwersytetu Śląskiego jak najbardziej jest zgodne z obowiązującą Konstytucją.
Zdaniem, słusznym, prof. Grabowskiej nie ma możliwości korygowania błędnych wyroków TK.
Mamy więc kolejny dowód na to, że Konstytucja musi być zmieniona.
Niezwłocznie.
Oczywiście należałoby zapytać, dlaczego PiS, na czele którego stoją przecież prawnicy, a i Pan Prezydent posiada odpowiednie wykształcenie kierunkowe, poszli drogą wbrew zapisom konstytucyjnym? Odpowiedź jest prosta. Bez wykazania absurdu, do jakiego prowadzą zapisy uchwalonej w czasach dominacji SLD Konstytucji nie ma możliwości wszczęcia prac nad uchwaleniem nowej, lub co najmniej głębokiej nowelizacji tej obowiązującej.
Co z tego, że dwoje sędziów TK, Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski, zgłosili vota separata do wyroku TK z 9 marca, w których podnieśli m.in., że Konstytucja nie przyznaje sędziom TK kompetencji do stanowienia własnych procedur, skoro nic z tego w sensie prawnym nie wynika?
Rzepliński i reszta postępując tak samo, jak pewien szatniarz w znanym filmie (Nie mam pańskiego płaszcza i co mi pan zrobi? – „Miś”) dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że 25 lat rzekomo demokratycznych przemian doprowadziły do ubezwłasnowolnienia Narodu i wprowadzenia dyktatury sędziów.
24.03 2016
’
’
___________________________________________________
*– niepotrzebne skreślić
4 komentarz