To reflekscja z obserwacji męskich postaw – czas upału podkreśla pozimowe zmiany.
„Noszenie brzucha” jest fazą rozwojową męskich aspiracji. Osiąga się ten stan po wielu latach żmudnych treningów przygotowawczych – głównie poprzez stosowanie właściwej diety pokarmowej, gdy zasada NŻT (nie żryj tyle) przestaje istotnie wpływać na nasze upodobania kulinarne.
Czynność „noszenia brzucha” można wykonywać na wiele sposobów – z gracją, dystynkcją, czy ociężale i z widocznym, niechętnym stosunkiem do otoczenia.
Obecny czas upałów dostarcza materiału porównawczego dla obserwacji.
Generalnie – stan ten polega na poruszaniu się z dużą ostrożnością , stopy stawiane są szerzej, z palcami skierowanymi na zewnątrz, a pierwszy punkt kontaktu z podłożem – to pięta.
Jeśli, w przypadku kobiet, taki sposób poruszania może być uznany za naturalny w stanie błogosławionym, to u mężczyzn występuje w znacznie późniejszym wieku.
Jan Pietrzak stwierdził kiedyś, że mężczyzna dzieli swe życie na fazy – młodość, wiek męski i wiek apetytu.
To już ostatnia faza.
To czas, gdy jesteśmy skłonni już tylko do werbalnych podbojów – we wszystkich dziedzinach życia i „konsumpcji” dotychczasowych osiągnięć – głównie objawia się to w zdobyciu i ustabilizowaniu swej pozycji na fotelu przed telewizorem z dostępem do pilota.
Kiedy ta faza rozwojowa występuje?
To możemy sprawdzić naocznie w łazience: jeśli stojąc nago, przy tylko pochyleniu głowy nie widać atrybutów męskości, a do potwierdzenia koniecznym jest spojrzenie w lustro – to jest to stan zaawansowany.
Czy należy go zwalczać? To bywa możliwe, jeśli jest się w stanie zainteresować jakąś ideą tak, aby znaleźć sobie cel w życiu.
Tak się bowiem składa, że stan ten jest osiągany „po sześćdziesiątce” – gdy wypala się chęć do fizycznych ekscesów.
Niestety, obecnie coraz częściej zauważa się daleko posunięty rozwój w tym kierunku już u 40-latków, a nawet i niżej.
Ta smutna refleksja związana jest z Dniem Dziecka; zdałem sobie sprawę, patrząc w lustro, że nie jestem już dzieckiem.
😉
Zainteresowania z róznych dziedzin. Wszystko po to, aby ustalic wartosci, jakimi warto sie kierowac w wyborach.