Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo
(może to rzeczywiście jedyna metoda…).
Czyli refleksje z okazji 10, jubileuszowego postu w nowym, starym Nowym Ekranie, z nadzieją na lepszą przyszłość.
Historia magistra vitae, więc mądrzy ludzie śledząc to co było i stosując się do zasady dictum sapienti sat est, oraz wiedząc, że najwięcej satysfakcji daje praca pro publico bono nie dają się brać na lep tym co proponują tylko panem et circenses i rządzą metodą divide et impera. Wiedzą bowiem, że salus rei publicae suprema lex esto i postępują zgodnie z powiedzeniem: quidquid agis prudenter agas et respice finem ponieważ ex nihilo nihil fit a tylko finis coronat opus! Oczywiście dobrze jest wstępnie porozmawiać, ale trzeba możliwie szybko przejść od quot capita, tot sensus do non multa, sed multum, aby nie zagadać się ad mortem (defecatum 😉 ). No i nie należy zapominać, że bis dat qui cito dat a skuteczne działanie jest conditio sine qua non powodzenia.
Jednak mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach nie ma zastosowania maksyma, że quae nocent, docent, bo większość zachowuję się raczej wg zasadyvideo meliora proboque, deteriora sequor i chyba zupełnie nie rozumie, że volenti non fit iniuria. A tym co się żalą, narzekają i podejmują działania pozorne należy zacytować Jana Husa: „o, sancta simplicitas!” i poradzić: medice, cura te ipsum a dopiero po tym docendo discimus .
Na koniec cytat z Juliana Tuwima (tak, tak, tego Żyda, co napisał m.in. Kwiaty polskie, jakie 65 – 70 lat temu, czyli nieco później niż w starożytności ale niedużo, przynajmniej dla niektórych), pod rozwagę. Może…
(…)
Nie chcemy milionowych czeków,
Płatnych na Marsie za sto wieków!
Drobne, lecz na stół! Dzień zwyczajny!
Dzisiejszy dzień strapionym dajmy!
Banknot radości – nie numizmat –
I bilon szczęścia – nie brakteat! –
A piękny historyczny teatr
W muzeum może mieć ojczyzna!
O, spekulanci! O, rzeźnicy,
Którzy na ladzie swojej jatki
Padlinę macie dla ulicy,
Kości pradziadów i odpadki,
A Dzień Dzisiejszy – tłusty, świeży –
Pod ladą wielkim połciem leży:
To – dla was. To wynagrodzenie
Za patryotyzm i natchnienie.
O telewizjonerzy świetni!
Zapowiadacze szczęśliwości,
Propagujący "wyścig", "pościg",
Wszystko dla jutra, dla Przyszłości,
A dzisiaj – bankiet dla proroka:
Za bystrość przezierczego oka,
Za śmiałość przenikliwych wejrzeń,
Za wiarę, ufność i za "hejże!…
A innym – generalny pościk. (…)
Chmury nad nami rozpal w łunę,
Uderz nam w serca złotym dzwonem,
Otwórz nam Polskę, jak piorunem
Otwierasz niebo zachmurzone.
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych
Jak z grzechów naszych, win przeklętych.
Niech będzie biedny, ale czysty
Nasz dom z cmentarza podźwignięty.
Ziemi, gdy z martwych się obudzi
I brzask wolności ją ozłoci,
Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
Mocnych w mądrości i dobroci.
A kiedy lud na nogi stanie,
Niechaj podniesie pięść żylastą:
Daj pracującym we władanie
Plon pracy ich we wsi i miastach,
Bankierstwo rozpędź – i spraw, Panie,
By pieniądz w pieniądz nie porastał.
Pysznych pokora niech uzbroi,
Pokornym gniewnej dumy przydaj,
Poucz nas, że pod słońcem Twoim
"Nie mas Greczyna ani Żyda".
Puszącym się, nadymającym
Strąć z głowy ich koronę głupią,
A warczącemu wielkorządcy
Na biurku postaw czaszkę trupią.(…)
Przywróć nam chleb z polskiego pola,
Przywróć nam trumny z polskiej sosny.
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość.
Niech więcej Twego brzmi imienia
W uczynkach ludzi niż w ich pieśni,
Głupcom odejmij dar marzenia,
A sny szlachetnych ucieleśnij.
Spraw, byśmy błogosławić mogli
Pożar, co zniszczył nas dobytek,
Jeśli oczyszczającym ogniem
Będzie dla naszych dusz nadgnitych.
Każda niech Polska będzie wielka:
Synom jej ducha czy jej ciała
Daj wielkość serc, gdy będzie wielka,
I wielkość serc, gdy będzie małą. (…)