POLSKA
Like

Niemiecki rydwan w Europie ciągnie lewica i homolobby

18/12/2013
835 Wyświetlenia
2 Komentarze
26 minut czytania
Niemiecki rydwan w Europie ciągnie lewica i homolobby

Waldemar Łysiak „ Dużo gorzej, patrząc od strony „Salonu, ma się sprawa z gejami i faszystami. Dla „postępowych” elit – vulgo: dla lewicy inteligenckiej – świat był pod tym względem prosty do niedawna. „Geje” to byli ci „dobrzy ludzie”, których trzeba wspierać, a wszelka prawica, konserwa, kler, narodowcy, antykomuniści, antysemici itp., wszelki „ciemnogród” i „oszołomstwo – to byli „faszyści”, marszałka Piłsudskiego nie wyłączając. Jasne i proste jak drut.

0


Ale ten drut stanął „Salonowi” kością w gardle, gdy holenderski „Faszysta”, „rasista” i „antysemita” do tego zadeklarowany, jawny gej, P. Fortuyn, słysząc zarzut, iż nienawidzi muzułmanów, publicznie parsknął „- Ja miałbym ich nienawidzić ?! Przecież wczoraj wieczorem obciągnąłem jednemu druta!”. Fortuyna dało się uciszyć kulą strzeloną mu w łeb przez „ekologa”, lecz nie dało się wyciszyć wewnątrz salonowej konfuzji. Wszystko zaczęło się biedakom terminologicznie mieszać: „faszysta”+ „rasista” + „gej” + wielbiciel Arabów – trochę tego było za dużo”…” Przypadek Fortuyna można dziś określić jako drobiazg, pestkę. Wydarzyły się ważne rzeczy. Choćby takie, jak powstanie silnych antysemickich organizacji pederastów: Geje Przeciw Semityzmowi, Korpus Aryjskiego Oporu, Gejowska Rasa Białych Panów, etc… lejące Żydów czym popadnie. Internet pęka dziś od takich stron. Kosmopolityczny „Salon” zgłupiał, zaczęły go rozdzierać spory i pytania bardzo „niepoprawne politycznie”: dlaczego, u diabła, bronimy pedałów ?! Koniec z poparciem dla tych świń, które walą swoim dobroczyńcom nóż w plecy ! Rytualny „coup de gra^ce” (dobijający „cios miłosierdzia” sztyletem – aż się prosi, by rzec : cios „tolerancji” ) wymierzyło „Salonowi” sztandarowe pismo anglosaskich homoseksualistów, „Attitude” (lipiec  2004) piórem czołowej figury „ruchów gejowskich” J.Hariego który wielostronicowym artykułem udowodnił, że prawie wszystkie (z wyjątkiem jednej) organizacje faszystowskie globu ( partie, stowarzyszenia, grupy neohitlerowskie, grupy skinheadów, itp.) są dowodzone przez gejów i w dużym stopniu składają się z gejów ! Pedryle uwielbiają faszyzm ! Dla „Salonu” to jest niewyobrażalny szok. „Ręka w nocniku” par excellence ! „…..”Hari zaczął od przypomnienia rzeczy dobrze znanych historykom. Mianowicie od przypomnienia faktu, iż ruch nazistowski w III Rzeszy był bardzo mocno przesiąknięty homoseksualizmem. Faraon tego nurtu pedalskiego, szef SA, E. Rohm, polecał starogrecki zwyczaj wysyłania do boju par homoseksualistów, gdyż uważano w Antyku, że pedalskie tandemy najzacieklej walczą ( głośnych Termopili broniło 300 Spartan, czyli 150 par pederastów) i – co przedkłada historyk L. Synder – „ marzył o porządku społecznym z homoseksualizmem traktowanym jako chlubny wzorzec ludzkich zachowań”. Hitler później wykończył Rohma i mordował homoseksualistów, by uciszyć ciągłe pogłoski i spekulacje na temat własnego homoseksualizmu (miał być „chłoptasiem” Rohma, a znaleźli się też świadkowie jego młodzieńczych stosunków z płcią własną) /w literaturze spotkałem się też z informacją, że Hitler studiując malarstwo w Wiedniu , ze względu na brak pieniędzy prostytuował się homoseksualnie, homoseksualistą lub biseksualistą miał być H. Goring – przypis Józef1962/ Hari detalicznie przypomniał całe to nazistowskie „gejstapo”, zacytował wypowiedzi różnych znanych gejów (m.in. Szefa Korpusu Aryjskiego Oporu, W. Powersa : „ – Zawsze wiedziałem, że faszyzm i homoseksualizm są tożsame. Nie widzę żadnego konfliktu między jednym a drugim. To opanowane przez Żydów światowa prasa próbuje nam wmówić, że jest inaczej”) i podsumował krótko: „Paradoksalnie prawda jest taka, że homoseksualiści znajdowali się w centrum wszystkich ruchów faszystowskich, jakie narodziły się kiedykolwiek, nie wyłączając Trzeciej Rzeszy i nazistów. Z wyjątkiem Jean-Marie Le Pena  – wszyscy najbardziej znani faszyści europejscy ostatnich trzydziestu lat ( Eduard Pfeiffer, Neil Griffin, Jorg Heider, Pim Fortuyn i in) neonaziści (Michael Kuhner i in.), skini (Nicky Crane i in.)   byli i są gejami !”.
„Salon” światowy wciąż nie może otrząsnąć się z tego szoku. Tymczasem „Salon” polski „rżnie głupa” i siedzi cicho. Kiedy latem tego roku (2004) organizowano w Krakowie szumną paradę homosiów, nasz „Salon” nie znał jeszcze tekstu Hardego, więc salonowe ikony, mistrz Cz. Miłosz  oraz mistrzyni W. Szymborska, mogły głośno poprzeć zboczeńców, co mi przypomniało Goethe’ owskie słowa Mefistofelesa :            „I wiedzę swoją opierają mistrze              Na obracaniu niskiego w najwyższe „   ….Waldemar Łysiak „Salon – Rzeczpospolita Kłamców”  Wydawnictwo Nobis 2004 s.259-261. „….” .(źródło )

Łukasz Warzecha „Jazgot homoseksualnego lobby „…..”Homoseksualiści są trochę jak Adam Michnik, który pozwał Rafała Ziemkiewicza między innymi za stwierdzenie, że terroryzuje oponentów pozwami. Są gotowi wprowadzić cenzurę wobec każdego, kto stwierdzi, że chcą wprowadzać cenzurę i ograniczać wolność słowa „….”społeczeństwo wciąż jeszcze nie spełnia oczekiwań homoseksualnych hunwejbinów. „….”Areszt za poglądy’….”Walka homoaktywistów nie jest walką o tolerancję wobec nich czy o równe prawa. To walka o dominację i zamknięcie ust wszystkim, którzy mogliby się im przeciwstawić. Tę walkę trzeba jednak toczyć pod kłamliwymi sztandarami „praw człowieka” i stawiania tamy „faszyzmowi”. Nie można przecież powiedzieć otwarcie, o co chodzi, bo istnieje niebezpieczeństwo, że wówczas większa liczba ludzi mogłaby się zorientować, co im grozi. Cele są zatem dwa i należy je realizować równolegle. Pierwszym jest stopniowe rozmywanie norm i pojęć. Najpierw związki partnerskie, potem homomałżeństwa, na koniec adopcja dzieci. Dokładnie tak jak choćby we Francji: najpierw PACS (związki partnerskie) przy akompaniamencie obietnic, że to już kres żądań i kolejnych nie będzie. A kilka lat później – reszta praw. „….”Drugim celem jest wprowadzanie cenzury, ukrytej pod płaszczykiem poszanowania mniejszości. To konieczne dla realizacji pierwszego celu. Francja jest tutaj doskonałym przykładem. Masowe demonstracje, w których Francuzi okazywali swój sprzeciw wobec homomałżeństw i umożliwienia parom homoseksualnym adopcji dzieci, były wyjątkowo brutalnie tłumione przez policję, a ich uczestnicy lądowali w aresztach. Nie za agresję, ale za poglądy. „…..”Homodziałacze mają problem ze słowem „dyktatura”. „Słowo dyktatura rozumiane jest najczęściej jako totalitarna, autorytarna forma rządzenia. Rażące jest jego zastosowanie w zestawieniu z jakąkolwiek mniejszością, w tym mniejszością seksualną, gdyż od wieków w dyktaturach to właśnie mniejszości i grupy marginalizowane były najbardziej prześladowane” – stwierdzają działacze KPH w swojej skardze do KRRiT.Wywód ten jest absurdalny. Pojęcie dyktatury ma znaczenie dosłowne – to, do którego odwołują się homodziałacze – i figuratywne. W tym ostatnim sensie możemy mówić o „dyktatorze mody” czy „dyktacie Niemiec w Unii Europejskiej”, ale też właśnie o „dyktaturze mniejszości” w demokracji. Nie chodzi, rzecz jasna, o formę rządów, lecz o sytuację, gdy niewielka grupa, korzystając z demokratycznych instrumentów, stopniowo coraz bardziej ogranicza swobodę wypowiedzi i wyborów wbrew woli większości. To się właśnie dzieje w Polsce, a dokonało się już w wielu innych państwach.”……” rzekome prześladowania i dyskryminacja ustałyby jedynie w momencie, gdyby przyjęte zostały wszystkie postulaty: homomałżeństwa, adopcja dzieci i restrykcyjne przepisy dotyczące krytyki homoseksualistów i ich aktywności. „…..”Nie ma mowy o dialoguCzy zatem dzisiaj dyktatura lobby homoseksualnego jest w Polsce faktem? Jeśli zestawić naszą sytuację z przywoływaną wcześniej Francją czy z Hiszpanią, która podczas rządów socjalistów przyjęła ustawodawstwo radykalnie sprzyjające postulatom homolobby – odpowiedź brzmi: jeszcze nie. Wciąż jeszcze małżeństwo w Polsce oznacza związek mężczyzny i kobiety, wciąż udało się nie uczynić pierwszego kroku w kierunku legalizacji homomałżeństw, czyli zezwolić na związki partnerskie”…..”Tu nie ma mowy o żadnym dialogu, kompromisie, uzgadnianiu. Cele są maksymalistyczne i zamordystyczne. A to właśnie cechy dyktatury. „…..”Zdaniem działaczy gejowskich używanie słowa „dyktatura” w kontekście mniejszości seksualnych jest „mową nienawiści”. Cóż to znaczy „mowa nienawiści”? To nie znaczy nic. Lub może znaczyć cokolwiek, w zależności od tego, co jest wygodne dla gejowskich lobbystów – „….”Niedopuszczalne naszym zdaniem jest bezrefleksyjne powielanie nienawistnego dyskursu na antenie i na łamach strony internetowej publicznej stacji radiowej. Podobnie jak niedopuszczalne byłoby publikowanie sondy zatytułowanej »Czy w Polsce mamy dyktaturę Żydów?«. Fakt, że pewne wyrażenia funkcjonują w debacie społecznej, nie oznacza, iż należy je legitymizować autorytetem Polskiego Radia i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji”.”…..”Zdaniem działaczy KPH używanie słowa „dyktatura” w kontekście mniejszości seksualnych jest „mową nienawiści””….”Cała koncepcja mowy nienawiści to wymysł nawet nie lewicy, ale po prostu radykalnego lewactwa, które potrzebuje wygodnego instrumentu krępowania ust swoim oponentom. Mową nienawiści może się stać wszystko, co jako mowę nienawiści zdefiniują przedstawiciele tego nurtu. Może nią być stwierdzenie, że aborcja to zabicie nienarodzonego dziecka, że homoseksualizm nie jest normą albo że celem homolobby jest delegalizacja wszelkich wypowiedzi je krytykujących”….(źródło )

Filip Memches „ Niemcy przerażone własną potęgą „…..” Kwestia dominacji Niemiec w Unii Europejskiej jest w Polsce swoistym tematem tabu, nad którym unosi się aura poprawności politycznej. „….”Kiedy ktoś podnosi problem „niemieckiej Europy”, narażony jest na szydercze śmiechy euroentuzjastów. Udają oni, że nie ma o czym mówić, i demagogicznie argumentują, że o hegemonii Berlina mogą roić tylko zwolennicy spiskowych teorii. „…”Z kolei eurosceptycy straszący „niemiecką Europą” z góry zakładają, że stoi za nią projekt będący ponurym dziedzictwem bismarckowskich Prus i III Rzeszy. W kręgach konserwatywnych modne jest również postrzeganie Berlina jako sodomy i gomory, która na całym Starym Kontynencie rozpowszechnia zdobycze rewolucji obyczajowej lat 60. ubiegłego wieku (przywileje dla mniejszości seksualnych itp.). „….”Na uwagę zatem zasługuje wydanie specjalne „Krytyki Politycznej” (nr 34), w którym mamy do czynienia z naruszeniem wspomnianego na wstępie tabu. Redakcja „KP” nie chowa głowy w piasek i podejmuje kwestię „niemieckiej Europy”, tyle że z pozycji euroentuzjastycznych. „…..”Jedną z przyczyn, dla których projekt „niemieckiej Europy” skazany jest na klęskę, stanowi faktyczne (bo oczywiście nie deklaratywne) odrzucenie przez berliński establishment chrześcijaństwa jako aksjologicznej podstawy wspólnoty narodów europejskich. Niemiecka chadecja przestała być strażnikiem karolińskiego dziedzictwa pielęgnowanego przez ojców założycieli UE, a nieraz włącza zielone światło dla lewicowych eksperymentów społecznych. „….”A przecież solidarność europejska, której pragną Beck i Habermas, może być żywą wartością tylko wówczas, gdy będzie sięgać swoich źródeł. A te tkwią w chrześcijaństwie. Tyle że dziś żyjemy w epoce politycznych liliputów obsługujących marne mieszczańskie potrzeby, a nie takich władców jak Otton III, który próbował budować – niestety, bez powodzenia – chrześcijańskie europejskie imperium. „….(źródło)

Cichocki „Europa nie pogrąży się w ciemności, ale z kryzysu Unii, prawdopodobnie na bazie unii walutowej, może nie całej, wyłoni się jej nowy polityczny i gospodarczy kształt. „….”Z jednej strony mamy tych, którzy coraz głośniej twierdzą, że za fasadą kolejnych programów ratunkowych oraz walki z kryzysem powstaje jakiś rodzaj oświeconej, absolutystycznej władzy z siedzibą w Pałacu Elizejskim oraz berlińskim Kancleramcie – le Groupe de Francfort (Grupa Frankfurcka). Używając UE i MFW, obala on oporne demokratyczne rządy, narzuca drakońskie programy reform, buduje plany nowych europejskich rozwiązań, nie pytając nikogo o zdanie. Jego działania w istocie relatywizują lub całkiem podważają demokratyczną wolność suwerennych państw oraz narodów. „….”jest nią nowa kultura stabilizacji i bezpieczeństwa, o której tak często i tak chętnie w ostatnim czasie mówi Angela Merkel „….”I czy dzisiaj nie da się stwierdzić, że narodowe polityki gospodarcze oraz społeczne, dyktowane przez demokratyczne wyroki obywateli, może i są wyrazem suwerennej wolności, ale w efekcie na południu Europy przyniosły przede wszystkim korupcję, życie ponad stan, bezrobocie, zadłużenie państwa, a dalej stały się śmiertelnym zagrożeniem dla ekonomicznej i społecznej stabilności całej Europy? „…..”Na fundamencie euro , albo na jego gruzach, powinien powstać zarządzany w nowy sposób, bardziej autorytatywnie, obszar bezpieczeństwa, wzrostu oraz rozwoju. Niektórzy nazwą go europejskim państwem rozwojowym, inni przypomną sobie w tym kontekście o starym niemieckim pojęciu Leistungsraum. „….”Chodzi tak czy inaczej o nowy sposób rządzenia, który przywróci wewnętrzną stabilność oraz globalną konkurencyjność. Autorytatywność tego nowego sposobu rządzenia nie musi wcale – i nie będzie – oznaczać łamania prawa. Współcześni filozofowie polityki z różnych stron, Habermas, Gray czy Rawls, już dawno odkryli, że możliwa jest autorytatywna władza zachowująca praworządność. Dotąd jednak widzieli ją jako fenomen możliwy tylko poza Europą. Dlaczego jednak w stanie wyższej konieczności, jakim jest kryzys, nie miałaby zawitać także do nas? „….(http://mojsiewicz.salon24.pl/365192,cichocki-ideologiem-autorytarnej-niemieckiej-europy )

Wyborcza „””Walka o gender” przeniosła się z kościołów i Sejmu do szkół. Nauczyciele mają dość. – Musimy walczyć z agresją wymierzoną w nauczycieli i nauczycielki realizujących edukację równościową – przekonuje ZNP.”…..”Plakat ze szkoły Marianny to tylko jeden z przykładów „walki o gender”, która rozpoczęła się w polskich szkołach. Ta walka zrobiła się tak ostra, że Związek Nauczycielstwa Polskiego wydał oświadczenie.”…..”Już w październiku abp Wiktor Skworc zachęcał, by rodzice zabezpieczali dzieci przed ideologią w szkole i wizytami „szkolnych domokrążców”. – Szkoła, chociaż jest państwowa, jest szkołą rodziców – mówił.”….(źródło )
—–
Mój komentarz

„Profesor Śpiewak „Zresztą program KPP był całkowicie sprzeczny z interesami Polski . W imieniu Polaków oddawano Niemcom cały Śląsk , Gdańsk , Pomorze Nadwiślańskie „….”Ale nie tylko polscy komuniści oddawali znaczne połacie swojego państwa sąsiadom .Hasła o oderwaniu Alzacji i Lotaryngii od Francji , Sudetów od Czechosłowacji , okręgu Kłajpedy od Litwy , Tyrolu od Litwy wysuwane były przez partie komunistyczne Francji , Woch, Litwy , Czechosłowacji „…” Zastanawiające jest to ,że partie komunistyczne w Europie robiły ustępstwa niemal wyłącznie na rzecz Niemiec i Rosji , faktycznie wspierając przedwojenny , XIX wieczny podział Europy „…(więcej)

Filip Memches „ Z kolei eurosceptycy straszący „niemiecką Europą” z góry zakładają, że stoi za nią projekt będący ponurym dziedzictwem bismarckowskich Prus i III Rzeszy. W kręgach konserwatywnych modne jest również postrzeganie Berlina jako sodomy i gomory, która na całym Starym Kontynencie rozpowszechnia zdobycze rewolucji obyczajowej lat 60. ubiegłego wieku (przywileje dla mniejszości seksualnych itp.) ….(źródło)

Proszę zwrócić uwagę na pogląd profesora Śpiewaka ,że socjaliści , lewica w całej Europie wysługiwała się Niemcom i Rosji . Rosja osiągnęła to dzięki swojej agenturze umiejscowionej e władzach europejskich partii socjalistycznych i lewicowych . Niemcy robiły dokładnie to samo Tak jest do tej pory . Czy zdumiewające zjawisko kolaboracji socjalistów i lewaków z Niemcami w realizacji ich celów politycznych i ideologicznych jest przypadkowe .

Aby uświadomić sobie siłę , metody i cele Niemiec realizowane prze ich służby specjalne, a polegające na umieszczaniu agentury we władzach partii politycznych i poprzez tą agenturę kierowanie organizacjami politycznymi przytoczę dziwną informację

Niemiecki Bundesrat skieruje na początku grudnia do Trybunału Konstytucyjnego wnisoek o zdelegalizowanie Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD) jako rasistowskiego ugrupowania gloryfikującego przemoc – poinformowało dziś MSW Badenii-Wirtembergii. „…”Pełnomocnicy procesowi zakończy;i prace nad wnioskiem do TK prowadzone na podstawie dowodów zebranych przez działającą od zeszłego roku grupę roboczą – powiedział minister spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergii Reinhold Gall, jeden z inicjatorów zakazu działalności skrajnej prawicy. „….”W 2003 roku sędziowie Trybunału Konstytucyjnego oddalili wniosek o delegalizację, uznając, że materiał dowodowy mający wskazywać na niezgodną z prawem działalność NPD jest niewiarygodny ze względu na istnienie w kierownictwie partii agentów niemieckich służb specjalnych. Sędziowie nie byli pewni, czy materiał obciążający pochodzi od autentycznych członków partii, czy też od współpracowników policji. „…(więcej )

Proszę zwrócić uwagę ,że funkcjonariusze niemieckich służb specjalnych przejęli kierownictwo niemieckiej partii . Czy w takim razie istnieje możliwość ,że niemieckie służby wprowadziły swoją agenturę do kierownictwa polskich partii politycznych , szczególnie lewicowych i lewackich , takich jak Ruch Palikota , czy Platforma . Pytanie hipotetyczne .Profesor Śpiewak jednoznacznie stwierdził ,że działania partii lewicowych, komunistycznych na rzecz Niemiec i Rosji jest zastanawiające . Zarówno Platforma jak i Ruch Palikota ,a teraz Twój Ruch ślepo wspierają interesy Niemiec w Europie i składają wiernopoddańcze hołdy przy każdej okazji .

Niemcy nie bez powodu przejęły większość mediów Europie Środkowo Wschodniej .

Tekst Łysiaka pokazuje silne związki pomiędzy ideologia socjalistyczną Hitlera i homoseksualizmem .

Praktyka niemieckich służb specjalnych budowania i kontroli lewicowych , socjalistycznych i narodowo socjalistycznych partii , przejęcie kontroli nad mediami i użycie homoseksualistów do szerzenia ideologicznego narzędzia dominacji Niemiec w Europie czyli etatyzmu i socjalizmu , który w naszych czasach przyjął formę politycznej poprawności uzasadnia tezę ,że partie lewicowe i homoseksualne są wprzęgnięte w rydwan Niemiec

video Dr Michael Eugene Jones autor książki „Libido Dominandi. Seks jako narzędzie społecznej kontroli”. Wojna z rewolucją obyczajową w USA została przegrana. Obecnie polem bitwy stała się Polska. Wasz kraj może znów uratować świat, tak jak to uczynił w 1683 roku pod Wiedniem król Jan III Sobieski — podkreślił E. Michael Jones
video Chang’e 3 (3D Animation)
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz

Twitte

Sąd najwyższy w Indiach utrzymał w mocy prawo z czasów kolonialnych mówiące, że seks osób tej samej płci to przestępstwo przeciwko naturze, karane nawet 10 latami więzienia. Sędziowie uznali, że tylko parlament może je zmienić’…(źródło)

Australijski Sąd Najwyższy cofnął prawo pozwalające homoseksualistom na zawieranie związków małżeńskich. Decyzja oznacza, że 27 ślubów udzielonych w miniony weekend w Australii osobom tej samej płci, zostanie uznanych za nieważne zaledwie po kilku dniach. W październiku regionalny parlament Australijskiego Terytorium Stołecznego jako pierwszy w kraju zezwolił na zawieranie związków małżeńskich osobom tej samej płci. W Canberrze i na terenie całego otaczającego stolicę regionu ślub mogły wziąć pary homoseksualne z całego kraju.
Jednak władze państwa zakwestionowały zgodność przepisów lokalnych z prawem federalnym i zwróciły się o rozstrzygnięcie sporu do Sądu Najwyższego. Australijskie prawo federalne z 2004 roku podkreśla, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. W ubiegłym roku obie izby australijskiego parlamentu odrzuciły propozycję przepisów dotyczących zawierania związków małżeńskich przez osoby tej samej płci. „…..(źródło)

 

0

Marek Mojsiewicz

Europejczyk

924 publikacje
0 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758