Angela Merkel wskazuje palcem na USA. Wezwano amerykańskiego ambasadora i pani Kanclerz rozmawiała z Obamą. Za Snowdenem toczy się lawina oskarżeń. To kolejne oskarżenie US o szpiegostwo tym razem w niemieckim parlamencie.
Niemieckie władze aresztowały niemieckiego mężczyznę zatrudnionego przez krajowy wywiad (BND) jako podejrzanego o szpiegostwo na rzecz USA. Mężczyzna jak się okazuje pracował jako podwójny agent. O sprawie poinformowało dwóch polityków mających wiedzę o aferze.
Niemiecki Prokurator Federalny powiedział, że aresztowano 31-letniego mężczyznę pod zarzutem szpiegostwa na rzecz zagranicy nie podając żadnych dalszych szczegółów.
Afera zagraża pogorszeniem i tak już nadwyrężonych więzi z Waszyngtonem. Zeszłoroczne rany powstałe w wyniku ujawnienia rewelacji o masowej kontroli niemieckich obywateli przez NSA amerykańska agencję bezpieczeństwa w tym monitorowanie telefonu komórkowego kanclerz Angela Merkel jeszcze się nie zagoiły. Teraz jest kolejny skandal związany z dochodzeniem w tej samej sprawie.
Mężczyzna przyznał się przekazywał Amerykanom danych o pracy specjalnej niemieckiej Komisji parlamentarnej powołanej do zbadania informacji ujawnionych przez Edwarda Snowdena.
Obydwaj posłowie którzy informowali o skandalu są członkami parlamentarnego zespołu kontroli składającego się z dziewięciu osób, których spotkania są poufne. Zespól ten jest odpowiedzialny za monitorowanie niemieckiego wywiadu.
Komitet Parlamentarny bada aferę NSA również odbył kilka poufnych spotkań.
„Był to człowiek, który miał nie ma bezpośredniego kontaktu z Komitetu śledczego… Nie był agentem najlepszych,”powiedział jeden z polityków, którzy mówił pod warunkiem anonimowości. Podejrzany zaoferował swoje usługi do Stanów Zjednoczonych dobrowolnie, źródła powiedział.
Ambasada USA w Berlinie odmówiła komentarza.
Na zdjęciu ambasador John Emerson po spotkaniu z Ministrem Spraw Zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle.
Niemcy są szczególnie wrażliwi w kwestiach wywiadowczych pamiętając o nadużyciach jakich dokonała tajna policja NRD – Stasi. Berlin zażądał, że Waszyngton zagwarantował że nie będzie szpiegowały (zasada No Spy) bliskiego sprzymierzeńca, ale Stanów Zjednoczonych były niechętny.
Gazeta Bild ujawniła (udostępniając kopię artykułu który zostanie opublikowany w sobotę), że mężczyzna pracował przez dwa lata jako podwójny agent i ukradł 218 poufnych dokumentów.
Sprzedał dokumenty, z tym trzy związane z pracą Komitetu w Bundestagu, za 25.000 euro, twierdzi Bild, powołując się na źródła bezpieczeństwa.
„Spodziewam się że problem zostanie dokładnie wyjaśniony,” mówi Thomas Oppermann, lider klubu parlamentarnego SocialDemokratów. Jeśli zarzuty że USA poszukiwał informacji na temat dochodzenia okażą się prawdą, „to byłby to niesłychany atak na wolność naszego Parlamentu.”
Merkel, która rządzi w koalicji z SocialDemokratami, rozmawiała z prezydentem Obamą przez telefon. Dyskutowano konfliktu na Ukrainie i wezwaniu do zawieszenia broni. Nie potwierdzono czy rozmowa dotyczyła afery wywiadowczej.
Niemieckich mediów twierdzą że jeśli zarzuty przeciwko temu człowiekowi zostaną udowodnione, „to będzie to największy skandal z udziałem niemiecko-amerykańskiego podwójnego agenta od czasu wojny.”
W zeszłym tygodniu Niemcy ogłosiły, że zakończono umowę z amerykańską firmą telefoniczną Verizon, ze względów bezpieczeństwa ich systemów, co jest w pierwszym przykładem skutków handlowych w związku z rewelacjami Snowdena. Tak się też złożyło że w tym samym czasie pojawiły się w USA oskarżenia firmy T-Mobil o milionowe nadużycia wobec klientów.