Niechciana opowieść o zdradzie

Dlaczego polskie teatry nie są zainteresowane wystawieniem sztuki Rolfa Hochhutha pt. „Żołnierze”, w której niemiecki dramaturg sugeruje odpowiedzialność Winstona Churchilla za śmierć gen. Władysława Sikorskiego?

Rolfa Hochhutha za jego twórczość literacką nagrodzono w 1980 w Hamburgu „Lessing Literatur Preis”, a w 1990 w Bazylei „Jackob-Burchkhardt Preis”, nie jest więc autorem anonimowym. Sławę przyniósł mu opublikowany w 1963 roku dramat „Namiestnik”, w którym krytykuje papieża Piusa XII za jego postawę w trakcie II wojny światowej wobec prowadzonej przez hitlerowskie Niemcy eksterminacji Żydów. Co ciekawe, sztuka ta w połowie lat 60. była wystawiana w Teatrze Narodowym w Warszawie i chętnie wykorzystywana przez władze PRL do antyreligijnej propagandy.

Dlaczego dziś nikt nie chce wystawić u nas „Żołnierzy”? Dramat przetłumaczono na język polski i nosi tytuł „Sikorski”. Hochhuth w rozmowie z dziennikarką PAP Anną Widzyk powiedział, że kontaktował się w ostatnich miesiącach z kilkoma ważniejszymi teatrami w naszym kraju, ale – jak twierdzi – nikt nie chce wystawić jego sztuki. – Dziwię się, że akurat w Polsce brakuje zainteresowania tym dramatem – powiedział Rolf Hochhuth.

Niemiecki dramaturg sztukę „Żołnierze” opublikował w 1967 roku. Dopiero teraz, po 44 latach, ujawnił, że o tym, iż polskiego generała zabito za zgodą brytyjskiego premiera dowiedział się od żony swojego wydawcy Jane Ledig-Rowohlt, która podczas II wojny światowej była agentką brytyjskiego wywiadu. Według niej Brytyjczycy obawiali się, że Sikorski będzie zagrożeniem dla antyhitlerowskiego sojuszu ze Stalinem. – Sikorski był naszym gościem i towarzyszem broni, a Churchill pozwolił go zamordować – tak relacjonuje jej słowa Hochhuth.

Jaki jest zatem powód, że polskie teatry nie chcą „Żołnierzy”? Poprawność polityczna? Obawa, że wystawienie dramatu popsuje uprawianą z takim mozołem przez obecne władze III RP politykę miłości wobec wszystkich… poza jednym niepozornym facetem z Żoliborza? Sztuka znanego i nagradzanego dramaturga o okolicznościach śmierci polskiego premiera i naczelnego wodza polskich sił zbrojnych zasługuje chyba na to, by być wystawioną na polskiej scenie. Fot. East News