Nieustanne przesuwanie granicy, dzięki której nawet „postępowcy” uznają człowieka za…człowieka, trwa!
Dwójka młodych i zapewne zdolnych etyków, powiązanych z Oksfordem więc i na pewno wykształconych Alberto Giubilini i Francesca Minerva – miastu i światu w "The Journal of Medical Ethics" – obwieściła, że rodzice mogą zdecydowac o pozbawieniu życia, swojego ( na razie, ale to też tylko kwestia czasu) dziecka. Oczywiście aby nie wyjśc na potworów, którymi i tak są, obwarunkowali to morderstwo – wadami genetycznymi noworodka ujawnionymi już po urodzeniu ( ależ empatyczni co?).
Używane przez w/w postępowców argumenty to znany i lubiany przez aborcjonistów: "tak jak płód, noworodek nie jest osobą, nie ma więc moralnego prawa do życia"oraz "ciężar opieki nad nim ( tym nie-wiadomo-kim) , z ekonomicznego punktu widzenia dotkliwy także dla całego społeczeństwa i dla państwa".
Boisz się Drogi Czytelniku? Oto w dobie pernamentych deficytów budżetowych, których obsługa możliwa jest tylko dzięki księgowym ( ukłon do Ministra Rostowskiego i jego "kucharzenia") oraz topornemu DODRUKOWYWANIU papierowych pieniędzy – DOTKLIWYM Z EKONOMICZNEGO PUNKTU WIDZENIA możesz w każdej chwili okazac się ty, twoja babcia, dziadek, chora mama czy niedołęzny tata, niepracujący brat czy siostra jeśli pobiera zasiłek także powinna szykowac sobie urnę ( to takie modne dac się skremowac) czy też mogą spac spokojnie bo z nimi panstwo i społeczeństwo ma jeszcze nie zrealizowane plany drenażu ich sił witalnych?
Do czego zmierza ten wpis? Do tego aby ukazac Tobie jak niebezpieczną rolę pełnią uzyteczni idioci, którzy techniką salami czyli małych kroczków – odbierają kazdemu z nas -podstawowe prawa człowieka. Chcą uczynic je uznaniowymi. Tak abyś Ty czy ja musiał zabiegac o to co jest NAM PRZYNALEŻNE!
W jednym się jednak z nimi zgadzam: "nie ma większej różnicy czy zabije się dziecko sześć miesięcy po poczęciu, czy dzień po urodzeniu".
info z: http://www.rp.pl/artykul/9102,831711-Zabicie-noworodka-jako-aborcja.html
ostatni cytat za: http://blog.rp.pl/zychowicz/2012/03/01/niebezpieczne-przesuwanie-etycznych-granic/