Jest to – moim zdaniem – pismo wartościowe i bardzo potrzebne w naszym kraju. Pismo, które przekazuje mnóstwo ważnych, prawdziwych informacji i merytorycznych komentarzy, także dotyczących niebywałej katastrofy Tu-154M w Smoleńsku.

I jeszcze jedna uwaga. Autor tej notki – na podstawie zdobytej dotąd wiedzy – ma określoną odpowiedź na pytanie 'czy był zamach?’. I choć ta odpowiedź jest jednoznaczna, to wyżej podpisany nie wymaga, by każdy dziennikarz czy komentator miał te same poglądy. Autor tekstu pragnąłby jednak, by w swych rozważaniach wychodzić poza raporty MAK i komisji Millera, których wartość badawcza jest już podważona w wielu punktach i na wielu płaszczyznach.

Tak więc Piotr Skwieciński w artykule "Prawda i ideologia" (w: "Uważam Rze") pisze: "Nadal uważam, że zamachu nie było. (…) Ustalenia prof. Biniendy i Nowaczyka mogą być mylne (nadal sądzę, że są mylne), a nawet mogą być stekiem bzdur. (…) Z Biniendą polemizuje niemal samotnie fizyk i pilot profesor Paweł Artymowicz z Toronto. Mam wrażenie, że ma rację".

Nieco wyżej pisze Skwieciński o poglądach Seweryna Blumsztajna z "Gazety Wyborczej". Gdy więc redaktor powołuje się na takie autorytety, to nasunie mu się jedynie słuszny wniosek: 'zamachu nie było’. Przytacza m.in. argumenty:

— Rosjanie ostrzegali przed smoleńskim lotniskiem i sugerowali inne miejsce lądowania;

— załoga wieży przekazała przecież jednoznaczny komunikat, iż nie ma warunków, by lądować;

— Rosjanie nie mieli żadnego interesu, by zabić prezydenta RP. "Przecież i tak według wszelkiego prawdopodobieństwa za parę miesięcy przegrałby (Lech Kaczyński) wybory i odszedł" – pisze Skwieciński.

Inne argumenty 'antyzamachowe’ przytoczone przez redaktora są jeszcze bardziej naiwne i nielogiczne. Nie ma tu miejsca na polemikę z wypowiedziami, które często przypominają określone komentarze znajdujące się pod tekstami dotyczącymi tragedii smoleńskiej. Piotr Skwieciński wpisuje się w nurt zakłócania dyskusji. Trolluje miękko (brak np. idiotyzmów o naciskach, brak szyderczych określeń), ale równo (systematycznie i jednoznacznie).