PO już nigdy nie wróci do swojego wizerunku, który dawał jej pewne i miażdżące zwycięstwo. Wbrew pozorom władza zużyła PO i to doszczętnie niemal.
Wszyscy się zastanawiają kto wygra wybory, mnie czasami też się włącza ochota na podobną zabawę, ale wtedy wolę przeczytać Super Ekspres z najnowszą wizją medium Jackowskiego, niż patrzeć na najnowszy dowód w sprawie, którą już dawno powinna wszcząć prokuratura, mam na myśli sondaże OBOP. Pogodzę wszystkich, jako człowiek, który coś tam, coś tam liznął socjologii, mówiłem już i powtórzę raz jeszcze, że przy dwóch zmiennych, których rozpiętość waha się na granicy 20%, możemy co najwyżej obstawiać, trafić z metodologią „na odcinku” symulacji zachowań, badania rzetelnego przeprowadzić się nie da. Ponad 20% niezdecydowanych i prognozy frekwencji z rozpiętością 20% spędzają sen z powiek politykom, wszyscy mają nadzieje i wszyscy mają obawy. Skoro nie da się przewidzieć wygranej, trzeba się zająć przegranymi. Przegrany tych wyborów jest jeden i to jest pewniak, nawet jeśli wygra, będzie przegranym. PO już przegrała wybory, skończył się mit partii bez alternatywy, skończył się mit partii światowej, wolnościowej, przyjaznej i nie dzielącej Polaków.
PO już nigdy nie wróci do swojego wizerunku, który dawał jej pewne i miażdżące zwycięstwo. Wbrew pozorom władza zużyła PO i to doszczętnie niemal. Ten wynik jaki może uzyskać Tusk z czeredą, jest prostym przełożeniem interesów. Na PO zagłosuje około 20%, które po prostu dzięki PO żyją, mają wypłaty, są zatrudnieni, powiązani biznesowo, salonowo itd. Do tego dołączy 10% mieszanego elektoratu, w tym zdrowych, porządnych ludzi, którzy rzeczywiście wierzą w demona Kaczyńskiego, nie tyle dali się zmanipulować, co sami się utwierdzają w przekonaniu. Ich na moje oko jest garstka, może 5%, a spora część uciekła już do PJN. Reszta z 10% to biedota intelektualna podatna na trendy, im wystarczy, że Maryla Rodowicz, albo Szyc zagłosuje na PO i żeby było jasne, w 20% żyjących z PO, takich też jest najwięcej. Te 20% bezpośrednio powiązanych z PO, czy po rodzinie, to cecha naczelna i wcale nie wyklucza fanatyzmu antykaczyńskiego, czy biedoty intelektualnej. Wyjąłem 20% jako żelazny elektorat, ponieważ oni zwyczajne sobie bez partii w życiu nie poradzą. 10% nie czerpie zysków i da sobie bez PO radę, ale ma inne zakłócenia na linii emocje-rozum.
Proszę te procenty traktować zupełnie umownie, rzecz jasna nie przeprowadziłem żadnych badań, jedynie zwracam uwagę na pewne społeczne zjawiska. Sytuacja jest analogiczna do PZPR, kto ma legitymację ten dostaje lepsze stanowisko i przydziały na mieszkanie. Być może takich ludzi jest tylko 15%, ale mnie do wyższych liczb skłania, samo zatrudnienie 100 tysięcy urzędasów, których średnio trzeba pomnożyć razy dwa. Przecież mąż i żona, a może i teściowa z matką, będą dbać o stanowisko pracy członka rodziny głosując jak należy. Nieistotne, w każdym razie chodzi o to, że pewien żelazny elektorat PO choćby się waliło i paliło zagłosuje na PO, reszta zachowa się tak jak wyżej zostało powiedziane. Najważniejsza jest jednak rzecz zupełnie inna. Wśród wyborców PO nie znajdzie się elektorat najcenniejszy dla PO, ci ludzie, którzy spontanicznie i oddolnie walczyli z IVRP, bo UWIERZYLI PO. Oni nie tylko na PO nie oddadzą głosu, ale oszukani zmienili front. Skąd to wiem. Również po własnym przykładzie, ale istotniejszy jest trend w interencie. Kto nie chce mi wierzyć, że tak się sprawy obróciły, niech sobie przypomni jak wyglądały akcje internetowe w 2007 roku, a jak wyglądają teraz.
Internet, czyli to potężne narzędzie dla oddolnych i spontanicznych inicjatyw całkowicie zmieniło wektor. Mamy absolutną przewagę stron i komentarzy wykpiwających PO, nad komentarzami i stronami, które atakują PiS. PO przestała być siłą polityczną, którą się lubi, wierzy, chce wspomagać, bo najgorsze PiS zrobi państwo policyjne. Największy mit Platformy, mit może nie założycielski, ale naprędce zbudowany po porażce w 2005 roku, upadł. PO przegrała wybory, jest pewniakiem w przegranej, bo tylko wynik zbliżony do wyniku z 2007 roku mógłby utrzymać mit Platformy. Moim zdaniem o włos wygra PiS, a to jest jeszcze gorsza informacja dla PO, bo oznacza, że Tusk ze swoją partią ma szansę na wynik poniżej 30%. Nie sądzę aby PiS zdołał zgromadzić więcej niż 32%, 34% maksymalnie, a to oznacza, że jest duża szansa na porażkę PO poniżej 30%. Obojętnie jak się wszystko skończy PO już przegrała, gdy obejmie drugi raz władzę i to w zmęczonym układzie POPSL, będą to początki ostatecznego końca PO. Nie wiem kto wygra, ale PO przegrała na pewno.
Którzy paparazzi są radzieccy i niemieccy? Skrócona lista nazwisk i redakcji: