Bez kategorii
Like

„Nie taki Owsiak święty” i WOŚP- jako przypomnienie bo to już jutro!

12/01/2013
639 Wyświetlenia
0 Komentarze
46 minut czytania
no-cover

Ciekawostki…..

0


 

 

 

 

 

"Nie taki Owsiak święty" i WOŚP

 

 

Ksiądz wyjaśnia: To nie jest oficjalne stanowisko Kościoła

" – Uprzejmie informuję, że artykuły nt Pana Jurka Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ukazały się na stronie parafialnej bez wiedzy i zgody Kurii Świdnickiej – napisał na stronie parafiaslupiec.pl ks. Maciej Sroczyński, autor krytycznego artykułu na temat WOŚP.

Przed Świętami portal Fronda.pl opublikował tekst ks. Macieja Sroczyńskiego, dotyczący Wielkiej Orkierstry Świątecznej Pomocy. Artykuł, który pierwotnie ukazał się na stronie parafiaslupiec.pl wywołał niemałe poruszenie pośród naszych Czytelników, a także komentatorów innych mediów.

 

Tymczasem na stronie parafii ukazała się informacja ks. Macieja Sroczyńskiego. "Uprzejmie informuję, że artykuły nt Pana Jurka Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ukazały się na stronie parafialnej bez wiedzy i zgody Kurii Świdnickiej. Kuria Świdnicka poinformowała mnie, że teksty prywatne nie mogą się tu znajdować. Stąd też przepraszam, jeśli ktoś uznał treść tychże artykułów za oficjalne stanowisko Kościoła na ten temat. Treści tych artykułów nie konsultowałem z przełożonymi, dlatego je wyłączam, bo strona parafialna nie jest miejscem na prywatne stanowisko. Treść tych artykułów nie jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła. Artykuły, które często piszę, będę umieszczał gdzie indziej" – zadeklarował kapłan. "

http://www.fronda.pl/a/nie-taki-owsiak-swiety-ksiadz-prostuje-to-nie-jest-oficjalne-stanowisko-kosciola,24869.html

 

 

http://www.parafiaslupiec.pl/

 

OTO TEN ARTYKUŁ

 

"Nie taki Owsiak święty, jak go malują! – ks. Maciej Sroczyński

 

Aktualizacja: 2012-12-20 9:44 pm

Jerzy Owsiak – to imię i nazwisko sprawia, że kompletnie nie wiem, co mam odczuwać. Miłość do Jezusa zabrania mi nienawiści a jednocześnie zwykły ludzki rozsądek mówi mi – Chłopie, rusz głową, nie taki Jurek święty, jak go malują! Postanawiam zatem sięgnąć do źródeł.

Zapytam ludzi normalnych. Przychodzi mi do głowy prof. Jerzy Robert Nowak, książka „Czerwone dynastie”. Zaglądam i oczom nie wierzę. Cytat: „Deklarujący się jako „niechodzący do kościoła katolik”, wychował się w ateistycznym środowisku – partyjny ojciec byt wysoko postawionym milicjantem, niepartyjna matka była osobą niewierzącą (…) I znów lewicowy rodowód u źródła!” Dobrze, pomyślałem, nie każdy może mieć wzór w domu rodzinnym, jeśli idzie o wiarę czy o Boga. Ale jeśli ktoś uważa się za katolika i przy tym mówi, że jest niechodzącym do kościoła, to podejrzewam u niego jakieś rozdwojenie jaźni. Katolicyzm opiera się na praktykach religijnych. Zresztą co tu dużo mówić, jeśli historia mówiąca o religiach starożytnych zawsze traktuje o praktykach religijnych ludów, to katolik niepraktykujący wydaje mi się nawet obrazą takich ludów. Człowiek od zawsze miał w sobie poczucie obowiązku religijnego, potrzebę kontaktu ze swoim bóstwem czy też bóstwami. Trzeba być szczerze wyjałowionym wewnętrznie, pozbawionym jakichkolwiek uczuć lub zdemoralizowanym, żeby uważać się za „wierzącego niepraktykującego”. Mówi przecież Pismo Święte „Wiara bez uczynków jest martwa”. Do tych uczynków należą także praktyki religijne. Ale jak się nie czyta Pisma Świętego, to można mieć żal tylko do samego siebie.

I tak na chłopski rozum przeanalizowałem – czy ktoś, kto ma korzenie lewicowe i niereligijne, może stać się raptem ekspertem od fundacji charytatywnych? Zdarza się, że tak, ale mimo wszystko postanowiłem sprawdzić. Wpadł mi do ręki Statut Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, której przedstawicielem jest sam Jerzy Owsiak. Zaglądam, wertuję plik PDFu, bo przecież nie będę kupować śmieci. Jest! Paragraf 8 brzmi następująco: „Celem Fundacji jest działalność w zakresie ochrony zdrowia, polegająca na ratowaniu życia chorych osób, w szczególności dzieci, i działanie na rzecz poprawy stanu ich zdrowia, jak również na działaniu na rzecz promocji zdrowia i profilaktyki zdrowotnej”. Zaglądam dalej. Paragraf 13 punkt 2 „Dochody z działalności gospodarczej Fundacja przeznaczy na realizację jej celów statutowych określonych w § 8”. Warto przy tym przytoczyć punkt 1 tegoż paragrafu, bo w tym punkcie owa działalność gospodarcza stanowi tylko jedno z sześciu źródeł dochodów całej działalności Jerzego Owsiaka i jego podejrzanej ekipy. Cały punkt 1 paragrafu 13 brzmi następująco: „1. Dochody Fundacji pochodzą w szczególności z: a) darowizn, spadków i zapisów , b) subwencji osób prawnych , c) dochodów ze zbiórek i imprez publicznych, w szczególności uzyskiwanych pod nazwą „Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” , d) dochodów z majątku nieruchomego i ruchomego , e) dochodów z działalności gospodarczej prowadzonej przez Fundację, f) aukcji internetowych”. A zatem, tylko z tej działalności zapisanej pod punktem e Owsiak ma narzucony przez Statut obowiązek szeroko pojętego ratowania życia. A reszta? No cóż. Róbta co chceta. Świadczy o tym kolejny paragraf Statutu, który brzmi następująco: „Dochody pochodzące z subwencji, darowizn, spadków i zapisów mogą być użyte na wybraną przez Fundację, dowolną realizację jej celu, o ile ofiarodawcy nie postanowili inaczej”.

Powstaje zatem pytanie retoryczne: Czy rzeczywiście to, co bezmyślnie wkładamy do puszki nic nieświadomym młodym ludziom, zbierającym pod sztandarem ohydnego-czerwonego-serduszka, idzie na ratowanie życia? Przecież według Statutu WOŚP „dochody ze zbiórek i imprez publicznych, w szczególności uzyskiwanych pod nazwą Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” (por. paragraf 13, punkt 1, ust. b) nie należą do dochodów z działalności gospodarczej. Śmiem zadać pytanie – Gdzie idą te pieniądze? No tak, przecież nikt z nas, wrzucających do puszki z ohydnym-czerwonym-serduszkiem nie zastrzega sobie, żeby te pieniądze poszły na cokolwiek. A zatem pieniądze te przepadają głęboko w otchłań Fundacji, której prawidłowa nazwa powinna brzmieć „Róbta, co chceta!”. Co się z nimi dzieje? Nie wiemy. Róbta, co chceta, a i tak prawdy nie dojdzieta.

Drążę dalej temat. Jestem ciekawy, co dzieje się z pieniędzmi milionów Polaków. Internet jest dobrym źródłem informacji, o ile się wie, czego się szuka. Wpisuję hasło „prawda o Jerzym Owsiaku”. Otwieram zakładkę Wikicytaty, w których są wypowiedzi Owsiaka. Natrafiam na wiele ciekawych jego wypowiedzi, ale ta przykuła moją uwagę: „Może ojciec Tadeusz Rydzyk jeszcze o tym nie wie, ale na 27 mln zł zebranych podczas ostatniego finału, tylko 1 mln 200 tys. kosztowało nas zorganizowanie Przystanku Woodstock. Te pieniądze spokojnie otrzymujemy z procentów”. Jest to wypowiedź Owsiaka skierowana do o. Tadeusza Rydzyka po emisji w TV Trwam filmu Przystanek Woodstock – przemilczana prawda. Więc te pieniądze idą na zorganizowanie Przystanku Woodstock. Z pieniędzy, które ofiarujemy do puszki-z-ohydnym-czerwonym-serduszkiem, utrzymywana i finansowana jest najbardziej demoralizująca impreza w Polsce! Od razu chce się wziąć telefon i zadzwonić do fundacji z pretensjami, ale gdy to zrobię, pewnie usłyszę wyrafinowany głos, który pewny siebie zwiąże mi ręce: „Proszę księdza, ale Przystanek Woodstock jest finansowany z odsetek, a nie z tych pieniędzy”. Oczywiście będą mieli rację, bo przecież działają według swojego Statutu zatwierdzonego przez odpowiednie organy państwowe. A Statut ten według paragrafu 14 mówi po prostu Róbta, co chceta! No tak, przecież kilka milionów złotych idzie na opłacenie organizacji WOŚP oraz organizatorów, bo choć uważam się za wierzącego, to jednak brak mi wiary w to, że oni pracują tam za darmo. O tym przecież już dawno mówił Jezus: „Gdzie jest padlina, tam gromadzą się i sępy”.

Przykro mi, że społeczeństwo jest tak nieświadome tego, co dzieje się pod przykrywką ohydnego-czerwonego-serduszka. Ponieważ ciężko stwierdzić i dojść prawdy, co dzieje się z tymi pieniędzmi, trzeba będzie przyjrzeć się bliżej imprezie, która w Europie Środkowo-Wschodniej uchodzi za najbardziej demoralizującą i deprawującą młode pokolenie. Tak naprawdę Woodstock zaczyna się od niewinnych puszek z ohydnym-czerwonym-serduszkiem. cdn.

Pozdrawiam, ksiądz Maciej Sroczyński

(wikariusz w parafii p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Nowej Rudzie – Słupcu; diecezja świdnicka)"

http://www.bibula.com/?p=65386

 

 

"Fundacja Pro do Owsiaka: Kto zniszczył wystawę?

 



Wielka Orkiestra ratuje wcześniaków, my ratujemy je w tym samym wieku, tylko przed urodzeniem – pisze do Jerzego Owsiaka Fundacja Pro, której wystawa „Wybierz życie” została zniszczona podczas przystanku Woodstock. Prosi go, by wydał w tej sprawie jasne oświadczenie.

Od czasu, gdy wystawa przedstawiająca okrucieństwo aborcji została zniszczona przy wejściu na Przystanek Woodstock i zarekwirowana przez służby porządkowe WOŚP Jerzy Owsiak nie złożył w tej sprawie żadnego oświadczenia.

– Chciałbym wierzyć, że stało się to bez Pańskiej wiedzy. Gdyby odciął się Pan od aktów przemocy wobec wystawy „Wybierz Życie” i potępił tych, którzy ją zniszczyli, dałby Pan jasny sygnał co do swoich intencji – pisze do niego teraz w liście otwartym Mariusz Dzierżawski, prezes Fundacji Pro, która przygotowała wystawę.

Dzierżawski przypomniał, że przed kilku laty WOŚP zbierała pieniądze na aparaturę ratującą życie wcześniaków. Dlatego chciał przyjechać do Kostrzyna, gdzie odbywał się festiwal. – Naszym celem jest ratowanie dzieci w tym samym wieku, jedyną różnicą jest to, że jeszcze przed narodzeniem – wyjaśnia Dzierżawski.

Szef Fundacji Pro złożył w piątek do prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wieloletniego bliskiego współpracownika Jerzego Owsiaka, Radosława Mysłka, szefa Pokojowego Patrolu – służby porządkowej Przystanku Woodstock."

Fundacja Pro do Owsiaka: Kto zniszczył wystawę?

PRZEKLEJAM JAKO UZUPEŁNIENIE ARTYKUŁ:

"Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP"

"Jest 8 marca 2012 roku, trwa konferencja Jerzego Owsiaka, króla żebraków i bezkarnego guru sekty WOŚP. Przywódca komentuje rozmaite wydarzenia, rozdaje śpioszki dla dzieci urodzonych w wyjątkowym czasie, pokazuje albumy z pięknymi zdjęciami, wspomina coś o motocyklu specjalnie wykonanym dla sekty. Konferencja odbywa się w nowej siedzibie sekty i można oczywiście zadać sobie trud wysłuchania całej „ściemy”, przepraszam „siemy”, ale zwracam szczególną uwagę na łgarstwo zaczynające się od pytania: „Na co idzie 1% podatku”.Pojęcia nie mam czy dziennikarka zadająca tak niewygodne pytanie była odważna, czy też miała rozładować jeszcze bardziej niewygodne pytania, w każdym razie mniej więcej od 17 minuty i 55 sekundy guru zaczyna łgać jak z nut. Na jednym pewnym oddechu opowiada, że 1% podatku to dodatkowe programy zdrowotne i cele statutowe, na przykład nowa siedziba, na którą poszło ponad milion złotych. Cała prawda i tylko prawda, na nową siedzibę w 2011 roku rzeczywiście poszło ponad milion złotych, ponieważ poszło 8 milionów z hakiem (8.094.258,00), natomiast z 1% podatku przychód wynosił 3.589.534,52 i na nic więcej poza śmiesznymi programami za 90 tysięcy i zdjęciami powieszonymi na płocie przy Łazienkach starczyć nie mógł, ale i to prawdą nie jest.

W zeszłym roku zadawałem sporo takich niewygodnych pytań, które pozostawały bez odpowiedzi, podawałem mnóstwo faktów, liczb, statystyk odniesień do źródeł i wiele z tego nie wynikało. Nieustannie prosta, żeby nie powiedzieć prostacka socjotechnika stosowana przez syna milicjanta, na poziomie ojca milicjanta, święci triumfy. Niby banał, bo przecież prawie każdy wie jak najłatwiej, najskuteczniej i najtaniej zdobyć poklask. Wystarczy ucałować przed kamerą dziecko z zespołem Downa, ustąpić miejsca kobiecie w ciąży, no a w tym roku dojdzie do bohaterskiego wyciągania basenu spod dogorywających staruszków. Zwracam uwagę na kolejne szyldy żebracze sekty WOŚP, one ZAWSZE odwołują się do takich właśnie społecznie nośnych wrażliwości i niemal NIGDY nie przekładają się na realną i rzeczywistą pomoc. Od marketingu zaczyna się działalność sekty WOŚP, na marketingu żeruje i marketingowym rozliczeniem kosztów się kończy. Wszystko trwa raptem dwa, góra cztery tygodnie w roku, potem guru Owsiak ma fajrant. Argumentów politycznych i ideologicznych ukazujących sektę WOŚP nie ma sensu powielać, bo to jest budowanie niepotrzebnego podziału. Tutaj chodzi przede wszystkim o zwykły przekręt, przy którym Amber Gold jest małym interesem, ponieważ takie biznesy wcześniej niż później są społecznie piętnowane, natomiast opakowane chorymi dziećmi brudne biznesy sekty wydają się nie do ruszenia. Jak wspomniałem obracamy się w banale, który funkcjonuje doskonale i nie tylko w przypadku WOŚP, funkcjonował od zarania dziejów, z tym się raczej wygrać nie da. Natomiast warto łapać guru Owsiaka za lepką łapkę, za pokrętny jęzor i za kiesę, która z roku na rok pęcznieje szybciej niż wzrasta liczba przesiewowego badania słuchu u noworodków. Warto wracać do dawnych konferencji i pokazywać kłamstwa, które dziś są już zweryfikowane i to dokumentacją sekty

Owsiak jest niczym seksistowski romski macho z Rumunii, który wstaje rano i ma podane do stołu, zjada, beka i w krótkich słowach wysyła swoją żonę w ciąży wraz z dzieckiem na ręku przed centra handlowe, by tam żebrały na obiad. Sam odpala 49 calową plazmę, ustawia sobie centralne ogrzewania tak by mógł toples popijać starą whisky i oglądać relacje z Miss Word. Analogia jest o tyle trafna i bolesna, że zwłaszcza na początku lat 90-tych rumuńskich rodzin na chodnikach widzieliśmy mnóstwo, w każdej mieścinie i zawsze w jednej i tej samej konstelacji – matka i biedne dzieci, nigdy żadnego faceta, nigdy króla żebraków. Do tych tysięcy młodych ludzi, którzy w najlepszej wierze kostnieją co roku na mrozie przed hipermarketami, gdy guru lata sobie F16, trudno mieć pretensje, trudno krytykować ich wrażliwość i potrzeby emocjonalne, oni autentycznie nic z tego nie mają. Owsiak nawet nie klepie po ramieniu, jest bardziej surowy od oryginału, bo romski macho po robocie rzuca swojej babie i dzieciom ochłapy ze stołu. Dziesiątki tysięcy wolontariuszy, ale też frajerów podatników niemal w każdej gminie, tylko i wyłącznie ponosi koszty, by romski król żebraczy Jerzy Owsiak mógł czerpać zyski. Co roku będę przedstawiał stan sakwy Owsiaka, pokazywał jego pałace, pokazywał faktury za rzekome „wyposażenia placówek” i jeszcze bardziej rzekome „programy zdrowotne”, tyle można w tej skale obłudy i najbrudniejszego biznesu wydrążyć i z czystym sumieniem pokazać. W zeszłym roku trzykrotnie pytałem sektę WOŚP kierując pytania na skrzynkę email, co się stało z kasą wyżebraną przez zmarznięte dzieci? Szczególnie interesowały mnie koszty rozłożone na poszczególne zakupy. Dziś już prosić nie muszę, sekta WOŚP nie robi łaski, ma prawny obowiązek rozliczać się z każdej złotówki.

Zacznę od kłamstwa fundamentalnego, otóż kwota podana na konferencjach ma się nijak do całkowitych przychodów sekty, zawartych w rozliczeniu za rok 2011. Na konferencjach i koszulce guru rozliczenie XIX finałowej żebraniny wyglądało tak: 48.563.662,8. Natomiast w rozliczeniu właściwym mamy kwotę następującą: 59.678.695,35. Jak widać na starcie rżnie się naiwniaków ponad 11 milionami i nie 1% czyni różnicę. Zobaczmy jak się sekta WOŚP rozliczyła z przychodów:

a) Przychody z XIX finału z wpłat pieniężnych : 48.563.662,82
b) Przychody z darowizn rzeczowych i celowych : 7.525.498,01
c) Przychody z 1% podatku: 3.589.534,52

Punkty a i c są jasne, natomiast punkt b, z wkładem 7 i pół złotego melona pewnie na długo pozostanie tajemnicą. Co to za tajna szuflada „Przychody z darowizn rzeczowych i celowych”, która nie mieści się w szafie „Przychody z XIX finału z wpłat pieniężnych"? Jakim cudem pan księgowy oddzielił darowiznę w postaci buta od pani Olejnik, od darowizny rzeczowej-celowej. Pani Olejnik nie wycelowała swoim butem, czy but jest darowizną metafizyczną, nie rzeczową? Warto spytać i spytam, chociaż na odpowiedź nie liczę. Wracając do XIX finału widzimy, że ta słynna pucha, z której rzekomo nic guru Owsiak nie wyciąga, bo wszystko przeznacza na wyposażenie szpitali, w 2011 roku zawierała 48.563.662,82. Idźmy dalej i sprawdzajmy co, na co i z czego zostało wyjęte. Mityczne wyposażenie szpitali, to 38.277.884,84, natomiast ponad 10 milionów było rozliczone przezabawnie:

– Program Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków: 1.817.673,71
– Program Infant Flow: 119.939,64
– Program leczenia cukrzycy pompami insulinowymi: 90.616,70
– Program „Ratujemy i Uczymy Ratować”: 2.824.127,25
– Wydatki na działalność propagatorską, informacyjną i pożytku publicznego: 6.015.181,69

Kto ma w oczach kalkulator, ten już widzi, że sekta WOŚP, która co roku dostaje za frajer kilkadziesiąt godzin darmowej reklamy we wszystkich ogólnopolskich stacjach telewizyjnych i radiowych, która ma pełne wsparcie całej elity, niemal wszystkich instytucji publicznych, potężnych firm, w tym spółek skarbu państwa, wydała więcej na „promocję”, niż na wszystkie „programy zdrowotne” razem wzięte. Programy zdrowotne zostały sfinansowane z "puchy", nie 1% podatków, w tym te słynne badania przesiewowe słuchu kosztowały 1.817.673,71, natomiast propagowanie badań i innego efekciarstwa pochłonęło 6.015.181,69, dwa razy więcej niż 1% podatku. Kto dziś mówi w TV, że „uszy dzieci są najważniejsze”? Kto dziś opowiada o pompach insulinowych, co jest chyba największym przekrętem w 20 letniej historii i o czym będzie w szczegółach? Nowe wyzwania marketingowe się pojawiły, do dzieci dołączyli starcy. Jeszcze nie wiadomo czy podłączy się starców pod wysokiej klasy urządzenia do eutanazji, czy też będzie się starców permanentnie utrzymywać przy życiu. O tym zdecydują przetargi i zapotrzebowanie sponsorów. Identycznie będzie z „programami zdrowotnymi”. Nawet mi się nie chce sprawdzać cóż to był za „Program leczenia cukrzycy pompami insulinowymi” za 90.616,70. Z góry można założyć, że całe przedsięwzięcie jest upychaniem kosztów, a program opierał się o sranie w banię. Za 90 tysięcy można sobie w trzech gminach spirytusem salicylowym trądzik wyleczyć, a nie budować ogólnopolski program leczenia cukrzycy. Dalej mamy koszty sekty WOŚP:

Koszty administracyjne łącznie: 12.547.353,95
Zużycie materiałów i energii 136.614
Usługi obce 1.369.717,42
Podatki i opłaty 8.207,20
Wynagrodzenia 1.524.143,13
Ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia 315.193,55
Podróże służbowe 18.730,07
Koszty reprezentacji i reklamy 677.794,11
Pozostałe koszty 8.421.878,07

Uczulam na ostatnią pozycję, bo to jest odpowiedź na moje podstawowe pytanie z ubiegłego roku. Co się stało ze starą siedzibą sekty i za ile kupiono nową? Owsiak na konferencji w żywe oczy łgał, że nowa siedziba kosztowała „ponad milion złotych”. Jak widać romski macho kupił sobie pałac na Mokotowie za 8 milionów z hakiem dokładnie 8.094.258,00, co widać w innym zestawieniu "pozostałe koszty":

b) Struktura kosztów działalności administracyjnej:
– zużycie materiałów i energii 136.614,12
– usługi obce 444.793,70
– podatki i opłaty 8.207,20
– pozostałe koszty 9.118.402,25
(pozycja pozostałe koszty uwzględnia wartość zakupionej nieruchomości na biuro Fundacji w kwocie 8.094.258,00)

I żeby było ciekawiej stara siedziba i nieruchomości wszelakie wcale nie zniknęły. Na rok 2011 wartość nieruchomości będąca w posiadaniu fundacji to 15.636.915,50. Członkowie i pośrednio zaangażowani w sektę wrzasną, że to przecież fundacji WOŚP, nie Owsiaka, że gdzieś muszą się podziać. Z takimi głosami nie dyskutuję, zainteresowanych faktami informuję, że sekta WOŚP to fundacja, której za kwotę 1 550 000,00 odsprzedała wszystkie swoje udziały spółka Złoty Melon, w 100% należąca do Jerzego Owsiaka. W KRS spółki w rubryce: „Sposób reprezentacji”, stoi jak wół PREZES ZARZĄDU SAMODZIELNIE. Kto jest prezesem chyba najcięższy frajer się domyśla, ale jaki jest adres siedziby spółki, to nawet takiemu spiskowcowi jak ja do łba nie przyszło – Dominikańska 19C. Co w tym dziwnego? Ano to, że pałac kupiony za 8 milionów jest siedzibą nie tylko sekty WOŚP, ale komercyjnej spółki Złoty Melon i wszystko razem należy tylko i wyłącznie do PREZESA OWSIAKA. Blisko 16 milionów w nieruchomościach, w tym dwa pałace romskiego króla żebraków Owsiaka. Pora podsumować zawartość puszki. Nawet jeśli przyjąć obłudną wersję wydarzeń, że z zestawu:

a) Przychody z XIX finału z wpłat pieniężnych : 48.563.662,82
b) Przychody z darowizn rzeczowych i celowych : 7.525.498,01
c) Przychody z 1% podatku: 3.589.534,52

dwa ostatnie punkty to nie „pucha”, no to i tak guru sekty biegający między pałacami na Niedźwiedziej i Dominikańskiej (po sąsiedzku) ma problem by rozliczyć blisko półtora melona, która to kasa na pałac i inne rozrywki musiała być z puchy wyciągnięta. Łączne przychody z rozliczenia za 2011 rok to 59 678 695,35 minus same koszty administracyjne, czyli 12 547 353,95 daje 47 131 341,4, a to z kolei oznacza, że „puchy” zawierające 48 563 662,82 straciły 1 432 321,42. Wsiąkło co najmniej półtora złotego melona i nie policzyłem 6 i pół melona przeznaczonego na „promocje i reklamę”. Jakiś dziennikarzyna z „Wprost” w cynizmie lub głupocie swojej policzył, że z każdej złotówki 96 groszy idzie na „chore dzieci”, a 4 grosze zarabia Owsiak. Nie wiem do jakiej i czy w ogóle do szkoły pismaczyna chadzał, wiem natomiast, że porównując kwotę przychodu i samych kosztów administracyjnych mamy stosunek 59 678 695,35 do 12 547 353,95, co oznacza, że z każdej złotówki romski macho, guru sekty WOŚP w 2011 roku wyjął lekką i nie urobioną rączką 21 gr, zatem jedną piątą kwoty zebranej przez biedne, zmarznięte polskie dzieci króla żebraków.

Po takim zestawieniu zwykle pada inny przezabawny argument. Nieważne, niech zarabia, najważniejsze, że dzieci zdrowieją, w każdym szpitalu jest serduszko, moja koleżanka, mój szwagier, moja kochanka, mój narzeczony, dziecko by stracili, umarłoby jak nic, gdyby nie Owsiak. Co roku ten sam ból i te same pytania. Niestety nie mam rozliczenia za rok 2012, co jest przedziwne, Owsiak zawsze robi rozliczenia z takim poślizgiem, że ledwie łapie się na termin, ale wiem coś, co głodnym faktów, nie tandety psychologicznej, powinno dać do myślenia i w tym aspekcie: „ratuje życie”. O ile jest w tym ziarnko prawdy, to na zasadzie mógł zabić, ale dał używany sweter. Jak pisałem wyżej Owsiak przygotowuje swoje żebraniny coroczne tylko i wyłącznie pod katem marketingowym. Pech lub szczęście chce, zależy jak na to patrzeć, że nażarty jak bąk Owsiak po prostu traci ostrożność. W tym roku palnął eutanazją w kontekście „pomagania starszym” i znów zaliczył wpadkę, ale za to poprawił błąd z zeszłego roku. W 2012 roku Owsiak wymyślił sobie kobiety w ciąży z pompami insulinowymi, odchorował to ciężko i już nie bawi się w takie detale. Jak słusznie zauważyła „Rzepa”, gdy jeszcze „Rzepą” była, cała ta akcja nie miała najmniejszego sensu, ponieważ szpitale nie mogą przyjmować pomp i żadnych innych urządzeń, które są refundowane przez NFZ. Romski król żebraków przyłapany na kompletnym braku kompetencji przykrywanym marketingiem, spierał się z „Rzepą” używając swoich tradycyjnych, rzewnych argumentów. Minął rok i co mamy? Wielkie Świąteczne Pierdnięcie Orkiestrowe, czyli ulubione narzędzie Owsiaka – „program zdrowotny”. Najpierw ministerstwo zdrowia wydało specjalną decyzję dla Owsiaka, że pompy mogą być przekazane do szpitali, a potem zaczął się jeszcze większy cyrk, który pozwolił Owsiakowi rozproszyć cały smród. Oto informacja dla kobiet w ciąży ze strony Owsiaka, która jest jednym wielkim kantem:

„Kobiety z cukrzycą pragnące przygotować się do ciąży, które nie mogą sobie pozwolić na zakup osobistej pompy insulinowej, mogą skorzystać z programu realizowanego przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Fundacja za cel tegorocznego Finału wybrała pozyskanie środków na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania życia wcześniaków oraz zakup pomp insulinowych dla kobiet z cukrzycą w ciąży. W myśl hasła „Zdrowa mama, zdrowy wcześniak, zdrowe dziecko.”

W ramach „Program Leczenia Osobistymi Pompami Insulinowymi Kobiet Ciężarnych z Cukrzycą” kilka szpitali dostało pompy insulinowe, które mają być wypożyczane za darmo kobietom w ciąży. Niby wszystko piękne i szlachetne, do programu najpierw przystąpiło klika placówek, w tym roku ma dołączyć kolejnych 17, bo gdzieś ten arsenał niewypałów trzeba było upchać. Na czym polega kant? Otóż NFZ REFUNDUJE W CAŁOŚCI POMPY INSULINOWE DO 26 ROKU ŻYCIA, A KOBIETOM W CIĄŻY BEZ LIMITU WIEKOWEGO. Innymi słowy guru sekty WOŚP wybrnął ze swojej wpadki marketingowej z pomocą ministerstwa i dał zarobić firmom, ale bez najmniejszego grymasu na załganej twarzy wprowadza w błąd tysiące cukrzyków, w tym kobiety w ciąży, oferując „niedźwiedzią przysługę”. I to jeszcze nie koniec, w 2011 roku zakupiono 100 pomp typu Paradigm 722RT firmy Medtronic MiniMed. Jest to NAJSTARSZE i NAJDROŻSZE urządzenie tego typu na rynku, nie licząc najnowszej pompy tego samego producenta. Producent pompy od 2010 roku prowadzi wymianę Paradigm 722RT na Paradigm Veo, kto zda stary model, kupi nowy za 8500 zł – tak było 2010 roku, do dziś kwota na pewno uległa zmianie. Niemniej Owsiak w 2011 roku kupił 100 najdroższych na runku rzęchów i teraz pytanie, co kupił w 2012, a wiadomo, że kupił około 460 pomp?

Jeśli to jest ten sam model, to orientacyjnie wyrzucił w błoto 4,6 miliona. Cena detaliczna urządzenia to 12 tys., zakładam, że przy takiej ilości do 10 tyś. udało się zejść, te obliczenia są oczywiście orientacyjne, dopiero za rok Owsiak się przyzna jak „puchę” wyskrobał. Hasło żebraniny brzmiało: „Gramy na zakup sprzętu i urządzeń do ratowania życia wcześniaków oraz pomp insulinowych”. Z tego hasła zostało 4,6 miliona ugrane, co stanowi mniej niż jedną dziesiątą z „puchy” i trochę mniej niż połowa wartości pałacu romskiego króla żebraków. Uczciwiej byłoby powiesić szyld: „Gramy na zakup sprzętu i urządzeń do ratowania życia i pałac dla guru sekty WOŚP”. Żeby nie być gołosłownym napisałem do przedstawiciela handlowego firmy Medtronic MiniMed, aby mi udzielił konkretnych informacji, poniżej cytuję odpowiedź, nie podaję imienia i nazwiska tego lekarza, bo nie chcę go narażać na przykrości, ale w razie potrzeby procesowej oczywiście dysponuję oryginałem z pełnymi danymi:

„Witam
Cena pompy w sprzedaży indywidualnej to w przypadku pompy Paradogm 722 z minilinkiem i 5 sensorów do ciągłego monitorowania glikemii wynosi 12310 pln.
Pompa Veo z podobnym zestawem to koszt 14930 pln.
Jeżeli pana wiek nie przekracza granicy 26 lat to moze Pan skorzystać z refundacji zgłaszając sie do odpowiedniego ośrodka prowadzącego projekt refundacji 18-26 lat.
Jeżeli poda mi Pan miejsce zamieszkania, pomogę skierować Pana w odpowiednie miejsce.
Miesięczny koszt korzystania z pompy bez ciągłego monitorowania to koszt insuliny, wkłuć zbiorników.
Wklucia i zbiorniki to około 350 pln miesięcznie.
W przypadku refundacji, która jak pisałem jest do 26 roku życia pompa i osprzęt są bez opłat.
W przypadku kolejnych pytań służę pomocą.
Pozdrawiam serdecznie.”

Tak więc KAŻDY między 18 i 26 rokiem życia bez względu na płeć i płodność może mieć pompę insulinową na własność i za darmo. Do tej informacji należy dodać, że każda kobieta w ciąży bez względu na wiek ma refundowaną pompę przez NFZ. Poza wszystkim te urządzenia są przereklamowane i na całym świecie raptem 250 tysięcy ludzi jest leczonych z ich użyciem. Nieistotne co sądzimy o pompach i skali zastosowania, istotne jest to, że każda kobieta w ciąży może mieć pompę za darmo i korzystać z niej przez cały czas, nie tylko w okresie ciąży. Natomiast żebraczy guru sekty WOŚP uruchomił cyrk na kółkach, który wprowadza kobiety w błąd i odbiera szansę na pozyskanie urządzenia do ciągłego użytkowania. Jeśli kobieta zachodzi w ciążę w wieku 26 lat, a rozwiązanie następuje w wieku 27 lat, korzystając z „wypożyczalni pomp” traci na zawsze możliwość refundacji chyba, że znów zajdzie w ciążę. Mamy tu do czynienia z przelewaniem pustego w próżne, z czystą demagogią, fajerwerkiem, ale przede wszystkim cynizmem, który ma daleko w tyle kobiety w ciąży.

W 2013 roku Owsiak wyciągnął wnioski, po raz pierwszy wygoni dzieci na ulicę, by żebrały tak ogólnie, dla młodych i starych, ale już dziś stawiam swoją chałupę w kredycie, że z „puchy” będzie wyjęte najmniej kilkanaście milionów złotych. Przez wiele lat dawałem się łapać na jeden jedyny, efekciarski argument: „Wszystko prawda, ale i tak pomaga”. Nie, nie pomaga, cholernie szkodzi pochłaniając jak wampir ludzką energię i dobijając służbę zdrowia, która i tak zdycha. Jego efekciarskie akcje zwalają na głowy szpitali „niedźwiedzie przysługi”, które blokują wypłacanie środków z NFZ. Owsiak wymyślił sobie bardzo prostą akcję reklamową – zasrać serduszkami WOŚP każdy szpital. I tak, wystarczy za parę groszy kupić coś takiego, jak w 2011 roku, pozycja nr 13. rejestratory ABMP – 50 szt.

BTL-ABPM-II_P-unit+cuff_090105.jpg

smarknąć na to serduszko i potem przy grillu powtarzać złote myśli melona, które wrzeszczą, że gdyby nie sekta WOŚP, to mała Halinka od Komorowskich umarłaby na serce, bo jedyny ciśnieniomierz w szpitalu miał serduszko. "Doposażony" szpital byle chłamem, otrzymuje potem odpowiedź z NFZ, że potrzebnego respiratora nie będzie, przecież Owsiak dał fanty z orkiestry. Do tego raz na jakiś czas kupuje się „unikalne urządzenie”. Guru odżałuje trochę kasy i szarpnie się na „pierwsze w Polsce” płuco-serce, czy coś równie efektownego i cieszy się Polska, jak Etiopia, że misjonarze paciorki przywieźli. Wtedy podjeżdża nadpalony wóz transmisyjny TVN i filmuje skądinąd Bogu ducha winne dziecko i naturalnie wdzięczną mamusię. Obie cieszą się życiem i daj im boże na wieki, tylko w tym samym czasie z Centrum Zdrowia Dziecka, bocznymi drzwiami z oddziału onkologii wywozi się zwłoki dzieci, którym kabotyn Arłukowicz oferuje skoki na linie zamiast "chemii" refundowanej. Przez parę dni w roku król żebraków kroi zyski, kupuje kolejny pałac i pokazuje szczęśliwe placówki zdrowia, przez 12 miesięcy w roku polskie szpitale wyglądają jak wagony kolejowe przewozów regionalnych i żadne zasrane, nawet złote serduszko tego widoku nie przykryje. Cytując klasyka oświadczam i zachęcam wszystkich do stanowczego: „Pierdolę, nie daję”. " "

 

http://www.kontrowersje.net/jerzy_owsiak_kr_l_ebrak_w_i_garzy_z_oty_melon_sekty_wo_p

 

Zestaw postów na NE:

http://www.nowyekran.pl/search/?q=Owsiak

http://www.nowyekran.pl/search/?q=WO%C5%9AP

 

 

 

 
 

 

 

 

0

taba

Polka, katoliczka, b.nauczyciel akademicki

58 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758