To smutne, śmieszne, a już na pewno najbardziej żałosne, jeżeli poprzedni rząd, przyzwyczaił nas do tego, że czegolowiek się nie dotknął, to polski podatnik musiał za to zapłacić podwójnie. Tak było z reformą OFE, to samo mieliśmy do czynienia z reformą polskiego hutnictwa, przemysłu stoczniowego, węglowego, rolnictwa, służby zdrowia, edukacji, czy sądownictwa… Ludzie, mają dobrą pamięć, ale krótką.
A szczególnie, kiedy kwestia dotyczy surowców naturalnych. Wtedy, większość nie tyle nabiera wody w usta, co wierzy środkom masowego przekazu. Wprawdzie, teraz mamy zupełnie inny rząd, ale minie trochę czasau, zanim poznamy rezultaty odpowiednich badań i celów polskiej polityki, opartej na tej podstawie. Zresztą, nie wypada dalej ukrywać i zamiatać pod dywan, fundamentalnych dla naszej przyszłości faktów. Kiedy, ponad dwa lata temu, pisałem tekst pt. „Wojna gazowa a Konfederacja barska” (Wojna gazowa a Konfederacja barska), nie spodziewałem się, iż po tak stosunkowo krótkim czasie, jego treść, stanie się nie tylko przestrogą dla Ukrainy i Polski, ale kolejnym etapem walki politycznej, dla już samej Polski. Dzisiaj, okazuje się, że jak to w sposób generalny, zarysował redakcyjny kolega Humpty Dumpty (George Soros zaczął się śpieszyć), opozycja w Polsce, finansowana przez bankowego malwersanta i pseudoinżyniera społecznego – Sorosa, wprowadzając „majdanowski” wariant ulicznej rewolty obalającej niepodległy rząd, ściśle realizuje jego plan. Bo, być może, „przedrewolucyjny” rząd ukraiński Janukowycza, miał całą masę wad i można było mu zarzucić związki z oligarchami różnego „sortu”, ale państwo podczas jego panowania osiągało ekonomiczno – polityczną, stabilność. Ta okoliczność, może zaboleć, wielu polityków, ale to właśnie stało się przyczyną rosyjsko – zachodniej interwencji na Ukrainie. To prawdopodobnie, niewygodne stwierdzenie wobec PiS, a także lidera tej partii, Pana Jarosława Kaczyńskiego, ale także oni, przyłożyli się w sposób znaczący, do tej ukraińskiej hucpy i kampanii na rzecz chaosu. Kiedy, dzisiaj wiemy, jakie pieniądze na Ukranie, stały za wywołaniem tego zamętu, a widzimy również bardzo wyraźnie, iż zupełnie te same rosyjskie i zachodnie, stoją za próbą zanarchizowania życia publicznego w Polsce, wypada wyciągnąc prawidłowe wnioski i przystąpić do odpowiedniej „reakcji”.
A rzeczywistość, kształtuje się dość klarownie. Na ulice, wypuszczane są hordy, firmujące się nazwą i hasłami, KOD (Komitet Obrony Demokracji). To może, wydawać się wielu, dość zabawne, a wręcz oburzające, ale tak jest i to ma całkiem solidne podwaliny społeczne. Ci, którym biurokratyczne pasożytnictwo z polskiego państwa kończy się lub wyczerpuje, ci państwowi „pseudobiznesmeni” na ustawicznej łasce budżetówki lub „całkowicie pewnych”, często europejskich, projektów, ci którzy pochłonęli się w odchłani świetnie sponsorowanych wydarzeń o wymiarze kulturalnym, ci wykorzystujący słabość polskiego państwa i mechanizmów nim rządzących, a czerpiących z tego tytułu znaczne profity. Oni, nie mają już teraz oporów przed wyjściem na ulice, a z czasem do dalszego zaostrzenia konfliktu społecznego i nastrojów opinii publicznej. Dla nich, potencjalny atak międzynarodowej finansjery, na polską złotówkę, może jedynie przyczynić się do przyspieszenia radykalnych posunięć i działań. Nie wolno się łudzić, że będzie inaczej. Do walki, z tak zarysowaną patologią, wewnętrzną dekonsolidacją, degradacją, deformacją i degeneracją narodu polskiego i jego społeczeństwa obywatelskiego, najlepszym przykładem, jest „Narodowa Demokracja”. Siła, która pomimo fundamentalnych różnic, dzielących naród, od władzy, w okresie międzywojennym, stała się społecznym „bastionem” obronnym. To dzięki niej, udało się uniknąć krwawej wojny domowej, która niewątpliwie, rychło mogła doprowadzić, do obrócenia polskiej państwowości, w perzynę. Dzisiaj, spotykamy się z zupełnie inną sytuacją, ale narzucony nam odgórnie scenariusz zewnętrzny, zmusza nas do wciąż porządanej ostrożności i „zachowawczości”. Nie wolno zapominać, o priorytetach wspólnej walki. Oprócz, wewnętrznego ładu i silnej armii, postulaty republikańskiej walki o zapewnienie „prawa i sprawiedliwości”, a także narodowo-katolickie, poszanowania dominującego wyznania, szacunku wobec jednostki i Ojczyzny, stają się elementarne. Dlatego, liczmy się z tym, że dla zapewnienia tych priorytetów, potrzebna może być, nawet wyjątkowo bliska bezpośrdeniej, obywatelska aktywność, która doprowadzi do eliminacji warcholstwa i chaosu, w polskim życiu publicznym. Bądźmy na to gotowi.