Jedna z walczących z „teoriami spiskowymi” redakcji – tygodnik Tomasza Lisa – wpadła na Facebooku w pułapkę, zamieszczając tam zaskakującą wiadomość.
Prezydent otruty? wysoki poziom strychniny
Chodzi o śmierć byłego prezydenta Turcji, która mogła nie być spowodowana przyczynami naturalnymi. Internauci nie pozwolili redakcji "Newsweeka" długo czekać na swoją reakcję.
Wybrany na urząd w 1989 roku Ozal, ósmy prezydent Republiki Turcji, zmarł w czwartym roku swojej pierwszej kadencji, w wieku 65 lat. Turecka prasa doniosła wczoraj, że dziennikarze dotarli do przygotowywanego przez instytut medycyny sądowej raportu z sekcji zwłok byłego prezydenta. Napisano w nim, że podczas autopsji lekarze zbadali m.in. szpik kostny i narządy wewnętrzne Ozala, a badania wykazały wysoki poziom strychniny w ciele byłego szefa państwa. Strychnina, stosowana m.in. jako trucizna na szczury, mogła zostać podana Ozalowi w jedzeniu lub napoju.
Polski „Newsweek” – znany z tego, że każdą informację świadczącą o tym, że w Smoleńsku mogło dojść do czegoś innego niż zwykłej katastrofy spowodowanej błędem pilotów, wyśmiewa z użyciem swych najdroższych autorów – zamieścił wiadomość o nowych faktach dotyczących śmierci Turguta Ozala na swoim profilu na Facebooku. Na reakcję innych użytkowników tego społecznościowego portalu nie trzeba było długo czekać. Informacja szybko stała się najchętniej komentowanym wpisem na profilu tygodnika. Oto jedynie próbka umiejętności internautów:
– Newsweek Polska : Lech Kaczyński = na pewno nie zamach \ Turgut Ozal = zamach !
– No i znowu ta gra trumnami, ja już nie mogę! przecież to był wypadek!
– To jest podpalanie Turcji. Stronnicze dziennikarstwo eksplodowało mega-wpadką, największą w tureckim dziennikarstwie od 23 lat. Ręce opadają. Lawina kłamstw, oskarżeń, insynuacji, brutalnych ataków. Polemizować z nimi? Może. Ale ile można, jak długo? Co można zrobić poza prowadzeniem śledztwa, co należy do prokuratury? Odpowiadać na każdą podłość? Czy to ma sens?
– I się zaczęło. Ledwo ciało prezydenta Turcji ostygło, a Newsweek już judzi, dzieli obywateli i sieje nienawiść. Czy to szaleństwo się kiedyś skończy, czy można postawić tamę tej fali obłąkania i szukania winny wszędzie byle nie po swojej stronie? Czy Ci wszyscy którzy rozprowadzają te haniebne teorie spiskowe kiedyś się opamiętają i spytają sami siebie czy mają godność i rozum człowieka? My LUDZIE ROZUMNI wiemy jak jest i nie musimy uczestniczyć w tym festiwalu nienawiści.
– turecka sekta
– Wy naprawdę wierzycie, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku, w kraju, w którym są galerie handlowe, Starbucks, płaskie telewizory i hipermarkety? Hahaha, co za oszołomy!!!!
– jestem ekspertem i mogę stwierdzić że strychnina jest popularnym składnikiem używanym przy produkcji np. perfum! proszę poczekać na dokładniejsze analizy i nie dzielić narodu Tureckiego!
– przecież strychnina, to pozostałość po rządach Ataturka, ale oszołomstwo…
– archeolodzy stwierdzili że tam gdzie mieszkał prezydent Turcji był skład strychniny. było to w czasach 2 wojny światowej i toczyły się tam ciężkie walki;)
– Nie otruty, to była wina kucharzy i naciski pijanego szefa restauracji goszczącego na posiłku, a strychnina została przyniesiona na ubraniach albo pochodziła z okresu trucia szczurów w czasie II WŚ. Przecież takie rzeczy jak otrucia, zamachy i istnienie obcych wywiadów nie istnieją.
– A tak w ogóle , to ja się dziwię, dlaczego Prezydent Turcji przebywał wtedy w domu. Przecież wiadomo, że "w domu to ludzie umierają". Nie trzeba było siedzieć w domu. W domu na człowieka czeka wiele niebezpieczeństw.
– podły newsweek red. Lisa wykorzystuje tragedie do rozgrywek politycznych i gra trumnami. Strychnina jest składnikiem niektórych kenijskich kisieli oraz w Malezji jest w składzie czapek. Po prostu prezydent w malezyjskiej czapce zjadł kenijski kisiel. Po co te spiskowe teorie newsweeka?
– ludzie, jak w dzisiejszych czasach ktoś mógłby zabić prezydenta prawie europejskiego kraju. Czego to prawica nie wymyśli, żeby móc wygrać wybory. Kaczaffi i jego poplecznicy nawet do Turcji dotarli, wczoraj rano do Niemiec, bo tamtejsza gazeta pisze o środkach znieczulających we krwi chorążego Musia. Szok. TO była zwykła śmierć prezydenta Turcji, wiem, bo znam się na tureckich śmierciach i wszystkim w ogóle jak całe moje pokolenie. Nie dzielcie Turków! Zostawcie historię historykom, ile lat temu już gość umarł? Ile miesięcy temu?! Ile dni! Policzcie to sobie. Przestańcie dzielić Turków! Turcja chce do Europy a wy ciągle szczujecie. Newsweek na zlecenie Kaczaffiego podpala Turcję!
– Takie niesprawdzone hasła o otruciu to dewastacja państwa tureckiego! Nie budujcie kapitału politycznego na trumnie prezydenta Ozala! Należy patrzeć w przyszłość a nie babrać się i polować na tureckie czarownice!
– To wina samego prezydenta Turcji! On sam jest temu winien! Po co się tam pchał? Po co jadł? Po co chciał być prezydentem??????! Podzielił Turków, młodzi po nim nie płakali! Newsweek gazeta ciemnogrodu!
– Żaden młody Turek, wykształcony z dużego miasta, np. Stambułu czy Ankary nigdy nie uwierzy w tego typu brednie napędzane przez Macierenkę! Powtarzam, przestańcie podpalać Turcję bo ludzie chcą tam normalnie żyć!
– Żarty żartami, ale przecież Turcja jest członkiem NATO, ważnym sojusznikiem USA i poważnym partnerem UE. Jej klasa polityczna reprezentuje wartości demokratyczne, więc jej udział w otruciu jest wykluczony, a służby specjalne innych państw nie odważyłyby się stosować takich metod bo Turcja to liczący się kraj regionu. Nikt by nie zaryzykował próby zabójstwa, tym bardziej że prezydent Ozala zapewne przegrałby kolejne wybory. Dzisiaj w polityce międzynarodowej liczy się soft power, dobre stosunki i potencjał gospodarczy. Rozważanie działań siłowych w kontekście państw, w których nie toczy się żadna wojna to dowód słabej orientacji w świecie, niezrozumienia reguł realpolitik i mentalnego oderwania od wartości dzisiejszego świata, który na coś takiego nigdy by nie pozwolił.
– Z ostatniej chwili: kilka minut temu doszła do nas smutna wiadomość – kucharz, który przyrządzał kebab dla ŚP Pana Prezydenta przypadkowo obciął sobie głowę w kuchni tępym nożem. Sprawa nosi znamiona nieszczęśliwego wypadku. Wykluczony jest jakikolwiek udział osób trzecich i czwartych.
Cóż, kto mieczem wojuje….
za: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7653&Itemid=100
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.