Do tej smutnej konstatacji skłania mnie ocena popularności dwóch notek, tej klawej, „E-PITy to ściema. Przyznaje to nawet ministerstwo” i tej obciachowej „Przydajmy się na coś, zróbmy PITową akcję !!!”.
Jak widać po odzewie, każdy chce bluznąć na ministerstwo, parę oskarżeń, epitetów, no i ulżyło. Tanim kosztem. Chwila stukania w klawiaturę, a jeśli ktoś potem te światle wyrażone opinie podchwyci, samozadowolenie tym większe.
Lubimy sobie ponarzekać, i to, że słusznie, nie ma nic do rzeczy. Po prostu lubimy wieszać psy na władzy, no ale żeby podjąć jakieś działania poprawiające sytuację, to energii już nie starcza. Czasem nawet tyle, aby pójść na głosowanie.
Ciekawe, że pomysł, aby dociążyć ministerialny system, a równocześnie coś uszczknąć z publicznej kasy na rzecz pożytku publicznego, nie tylko nie zdobył popularności, ale i nie doczekał się krytyki.
Mieliście niepowtarzalną szansę, aby zadecydować na co pójdzie część podatków – bezpośredni udział we władzy – i co, nic! Bierność. Brawo.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że notatka „E-PITy to ściema. Przyznaje to nawet ministerstwo” zyskała sobie przychylność REDAKCJI nE i była, a może i nadal jest, lansowana jako POLECANE TREŚCI. A ta druga nie. Czemu ŁŁ uważał, że należy pomysł udupić? Czy kiedyś nam to wyjaśni ?
http://pietkun.nowyekran.pl/post/12513,e-pity-to-sciema-przyznaje-to-nawet-ministerstwo
http://interesariusz.nowyekran.pl/post/12518,przydajmy-sie-na-cos