Prawdopodobnie to wybuch był bezpośrednią przyczyną katastrofy smoleńskiej – ustalili uczestnicy trwających od rana w Warszawie obrad Konferencji Smoleńskiej.
Naukowcy z uczelni technicznych z całego świata dyskutują nad możliwymi sposobami zniszczenia prezydenckiego samolotu w kwietniu 2010 roku.
Jak informuje RMF FM, według uczestników konferencji badania mechaniki zniszczeń i ostatniej fazy lotu tupolewa dowodzą, że rosnąca w pobliżu miejsca katastrofy brzoza, o którą zahaczył samolot nie mogła spowodować odłamania się części jego skrzydła.
– To absolutnie niemożliwe, by osłabiona sękami i przerostami brzoza była w stanie doprowadzić do obłamania tak istotnej części skrzydła maszyny skonstruowanej tak jak Tu-154 – mówił prof. Chris Ciszewski z Uniwersytetu w Georgii.
Tezę o tym, że tupolew uległ zniszczeniu w wyniku rozbicia się o ziemię zakwestionował z kolei prof. Akademii Górniczo Hutniczej Piotr Witakowski. Postawił on taką diagnozę na podstawie przestudiowania innych wypadków powietrznych i zniszczeń jakie spowodowały.
– Każdy, kto choć trochę zna się na mechanice, wie że ten samolot nie uderzył w ziemię, a został zniszczony przez siły działające wewnątrz kadłuba – stwierdził Witakowski, cytowany przez "Rzeczpospolitą". Jego zdaniem ustalenia rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) i komisji kierowanej przez b. ministra rządu Tuska – Jerzego Millera – są niewiarygodne.
Jak informuje RMF, także zdaniem Jana Obrębskiego z Politechniki Warszawskiej, który badał duży fragment oderwanego poszycia tupolewa, nie mogło być ono zgniecione, jak stałoby się przy upadku samolotu nawet z niewielkiej wysokości, ale rozerwane od wewnątrz. Według niego zniszczenia pochodzą z eksplozji. – Im dłużej to oglądam, jestem bardziej pewny – przekonywał Obrębski.
Dodał, że jego zdaniem była to dobrze przygotowana, wielopunktowa eksplozja.
W konferencji uczestniczyli też polonijni naukowcy, którzy są ekspertami sejmowego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, którym kieruje poseł Antoni Macierewicz.
Dr inż. Jan Błaszczyk, który analizował wytrzymałość skrzydła tupolewa doszedł do podobnych wniosków co prof. Wiesław Binienda, który też współpracuje z zespołem Macierewicza. Ich zdaniem brzoza nie mogłaby złamać skrzydła.
TVN24, RMF FM, Rzeczpospolita