Bez kategorii
Like

Nasz totalitaryzm to dobry totalitaryzm

09/05/2012
440 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Babcia dała mi koszulkę z napisem „święci”! – pochwalił się Łukaszek krzycząc z korytarza.
Dziadek Łukaszka, który jadł śniadanie w kuchni, zakrztusił się kanapką.

0


– Babcia dała mi koszulkę z napisem "święci"! – pochwalił się Łukaszek krzycząc z korytarza.
Dziadek Łukaszka, który jadł śniadanie w kuchni, zakrztusił się kanapką.
– Babcia i "święci"? – powiedział, kiedy znowu mógł już mówić. – Niemożliwe!
– To ja dziadkowi pokażę…
Łukaszek wszedł do kuchni i dziadek zakrztusił się herbatą.
– Co to jest?! Co to ma być!? – krzyczał wzburzony.
– No, t-shirt, mówię przecież – i Łukaszek obciągnął na sobie koszulkę z napisem "Niech się święci Dzień Zwycięstwa!". Pod spodem był narysowany czołg, a nad nim…
– Zgroza! Hańba! – krzyczał dziadek aż do kuchni zajrzała babcia.
– Co ci się znowu nie podoba? – spytała niezadowolona.
– Jak możesz kupować wnuczkowi koszulkę z symbolami najbardziej zbrodniczego reżimu na świecie!
– Przecież tam nie ma swastyk – odparła zdumiona babcia.
– Ale jest sierp! I młot!
– Patrzcie go! Narzędzia mu się nie podobają!
– Nie chodzi o narzędzia, ale o to co sobą reprezentują!
– Nie mąć dziecku w głowie! – oburzyła się babcia. – Swastyka kojarzy się jednoznacznie, była, jest i będzie symbolem zła…
– Nieprawda – wtrącił się Łukaszek. = Przy wejściu do browaru Carlsberga w Danii stoją dwa słonie i ona mają na sobie swastyki, bo w Indiach oznacza to szczęście…
– Bądź cicho – przerwała mu babcia. – Tu nie ma w ogóle co dyskutować, faszyzm był straszny i mordował ludzi…
– A komunizm? – zapytał dziadek. – Nie mordował?
– No, chodzą pewne podejrzenia, że Stalin mógł coś tam celowo… – przyznała nieśmiało babcia.
Dziadek tak się zdenerwował, że tak machał kanapką, aż się pasztetówka przesunęła na odśrodkowy koniec skibki. Babcia niewzruszenie wyliczała zalety systemu spod sierpa i młota.
– Przyniósł wolność, odbudował Polskę ze zniszczeń wojennych, podarował chłopom pańską ziemię, zwalczył analfabetyzm, zelektryfikował wieś…
Dziadek odrzucał argumenty babci. Armia Czerwona paliła i grabiła, reforma rolna to był rabunek, indoktrynacja, nacjonalizacja…
– No, a co z tą wolnością? – przypomniał słuchający pilnie Łukaszek.
– No, wolność przyniósł – przyznał niechętnie dziadek Łukaszka.
– Coś takiego! – babcia Łukaszka zupełnie nie spodziewała się takiej odpowiedzi. – Naprawdę tak uważasz?
– Naprawdę. tylko szkoda, że niektórzy nie doczekali…
– Dnia Zwycięstwa? – spytała babcia.
– Nie. Amnestii w latach pięćdziesiątych…

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758