libertarianie są jak SS w nazistowskich Niemczech. W neoliberalnej, to znaczy w istocie libertariańskiej ideologii obowiązuje zasada: kto przedkłada bezpieczeństwo ponad wolność, nie będzie miał ani wolności, ani bezpieczeństwa.
Wydawało by się, że komunizm narodowy to wynalazek wyłącznie rosyjski (por. np. po polsku: p.Aleksander Dugin: „Templariusze Proletariatu” http://xportal.alk.pl/?p=2969 ) – ale, jak się okazuje, mamy i w Polsce taki ruch, mający nawet przedstawicieli w świecie nauki. Jednym z nich jest p.dr Jacek Kardaszewski, który o sobie pisze tak:
Jacek Kardaszewski (ur. 1958) – przez znające go osoby porównywany często do Sokratesa doktor filozofii, z wykształcenia także architekt, socjolog i ekonomista.
Przez dłuższy czas przebywał i pracował w Kanadzie, gdzie jego poglądy społeczne i polityczne uległy ostatecznemu ugruntowaniu. Autor książki „Narodziny marketingu z ducha ekonomii”, wydanej w 2004 r. przez „słowo obraz/terytoria”. Po zakończeniu kariery architektonicznej przez dziesięć lat (1995-2005) wykładowca makroekonomii, mikroekonomii, etyki biznesu i filozofii na Politechnice Łódzkiej oraz w innych łódzkich szkołach wyższych, a także filozofii społecznej, etyki, psychologii ekonomicznej, socjologii, historii myśli ekonomicznej i marketingu politycznego. W roku 2001 obronił doktorat z filozofii w Uniwersytecie Warszawskim.
Tłumacz wielu książek.Pełni rolę eksperta Komisji Europejskiej w dziedzinie nauk socjologiczno-ekonomicznych.
– a swe poglądy przedstawił na tym portalu:
http://xportal.alk.pl/?p=2767
w wywiadzie zaczynającym się od pytania:
Pańska nowa książka, w której bezlitośnie rozprawia się Pan z zadomowionymi u nas na dobre koncepcjami liberalnymi, nosi tytuł “Psychiatria polityczna: neoliberalizm i schizofrenia”. Czy porównanie doktryny (neo)liberalnej do choroby psychicznej jest jedynie zabiegiem retorycznym, czy też analogia ta wyraża sedno problemu?
można tam wyczytać następujące rozważania:
Środowiska lewicy burżuazyjnej pokrzykują ze zgrozą, że oto na naszych oczach odradzają się nacjonalizmy. Pan sam określa swoje poglądy jako nacjonalistyczne. Jaką wartość prezentuje sobą nacjonalizm dziś, jakie kierunki rozwoju i działania powinien przyjąć?
W dłuższej perspektywie, nie ma, moim zdaniem, alternatywnego rozwiązania w stosunku do nacjonalizmu w wersji socjalistycznej (a jeśli nie socjalistycznej, to w każdym razie lewicowej). Jestem świadomy, że ktoś, kto wypowiada takie poglądy, naraża się oczywiście natychmiast na zarzut optowania za narodowym socjalizmem. Za obozami koncentracyjnymi, blitzkriegiem itp. Taką prostacką demagogią nie wolno się przejmować. Zgoda, że wciąż potrzebna jest do tego niemała odwaga, zwłaszcza, że przy braku szczęścia można nawet trafić do więzienia. Owszem, nazizm, faszyzm, frankizm, to były ustroje, które sytuowały się w ramach paradygmatu nacjonalistyczno-socjalistycznego.
Niektóre polskie środowiska określane jako nacjonalistyczne próbują dokonać mariażu poglądów narodowych z neoliberalnymi. Co sądzi Pan o takich próbach?
Żywię do nich najwyższą dezaprobatę. Czy można wyobrazić sobie bardziej żałosny widok, niż husarię na mułach, w zbrojach z plastiku i skrzydłami z kurzych piór, a to wszystko z racji szczupłości środków finansowych, które w ramach polityki neoliberalnej, a w szczególności będących jej niezbywalnym elementem oszczędności finansowych, przyznaje się na utrzymywanie tej formacji bojowej? Na dodatek taką, której członkowie, zamiast doskonalić się rzemiośle wojennym, zmuszeni byliby, aby się utrzymać, dorabiać na swoje utrzymanie w charakterze pracowników zatrudnionych na umowy śmieciowe w restauracjach międzynarodowej sieci Mc Donald’s, albo, jako akwizytorzy, sprzedawać „ od drzwi do drzwi” wszystko, co rynek akurat sobie zażyczy? Narodowiec, a jednocześnie neoliberał to zazwyczaj nie jest bogaty biznesmen, który jako człowiek na wskroś ekonomiczny nie potrzebuje wielkich, w tym nacjonalistycznych idei, z najwyższą pogardą traktujący poświęcanie się dla idei, lecz ktoś, kto należy do najgorzej sytuowanych warstw społeczeństwa, zazwyczaj młody człowiek, utrzymujący się z renty babci lub jakiegoś rencisty, których, szczęśliwym zrządzeniem losu, ma szczęście posiadać w swojej rodzinie, a jednocześnie ktoś, kto, paradoksalnie, domaga się stałego obniżania podatków, jakie płacą przedsiębiorcy, docelowo do zera, oraz dalszej deregulacji rynku pracy, i – tym samym – obniżania swojego i tak już niskiego wynagrodzenia oraz bezpieczeństwa zatrudnienia. Z irracjonalną zawziętością zwalcza natomiast tych wszystkich, którzy sprzeciwiają się polityce, mającej na celu utrzymywanie, a nawet systematyczne pogarszanie stanu rzeczy, w jakim się znajduje. Z jednej strony, napawa się swoją nacjonalistyczną dumą, z drugiej opowiada się za rozwiązaniami ekonomicznymi, które nieuchronni pogłębiają nędzę jego materialnej egzystencji. Nacjonaliści o poglądach neoliberalnych są to ludzie, którzy w swoim mniemaniu są wilkami, w rzeczywistości zaś skundlonymi psami na łańcuchach swoich biznesowych właścicieli, ujadający na wszystkich, którzy ośmielają się położenie, w jakim się znajdują. Powyższe metafory można podsumować stwierdzeniem, że trudno znaleźć bardziej nieprzystające do siebie ideologie, niż nacjonalistyczna i neoliberalna. Nacjonalizm bierze się z tęsknoty do czynów heroicznych oraz wynikającej z nich wielkości, która nie mierzy się wyłącznie zasobnością portfela, neoliberalizm to rezultat tęsknoty do takich gratyfikacji, jak wylegiwanie się na tropikalnych plażach, dodatkowo uprzyjemniane popijaniem wyszukanych drinków.
Otóż, paradoksalnie, w poglądach p.Kardaszewskiego jest coś, co ma jakieś związki z rzeczywistością. Np. już śp.Jan Emeryk Dahlberg, lord Acton (1834 – 1902) , w słynnym eseju „O narodowości” udowodnił, że narodowy socjalizm jest nieuniknionym, najwyższym stadium rozwoju socjalizmu (i jego pojawienie się oznaczać będzie nadciągający kres tej formacji intelektualnej). Tylko drobna uwaga: p.Doktor się myli – frankizm (chodzi o śp.gen Franciszka Franco Bahamonte) nie był ustrojem ani narodowym, ani socjalistycznym.
Dalsze uwagi to już nonsensy – każące zadać pytanie: kto to wykłada mikro- i makro-ekonomię na Politechnice Łódzkiej oraz w innych łódzkich szkołach wyższych (o doktorat na UW już nie pytam: ostatecznie śp.dr Pol Potswój tytuł obronił na Sorbonie…)? Dlaczego zmniejszenie podatków przedsiębiorcom miałoby spowodować spadek płac jego pracowników??? Dlaczego liberalizm miałby u wszystkich wzmagać chęć wylegiwania się na plaży; skąd w takim razie biorą się ludzie, wydający swe ciężko zarobione pieniądze na zakup zbroi rycerskich i odgrywający bitwy?
Oczywiście odpowiedź jest prosta: w liberalnym społeczeństwie będą tacy, którzy z najnowocześniejszym uzbrojeniem będą dokonywać czynów wielkich: walczyć ze Złem, podbijać Kosmos (tak – za prywatne pieniądze!) – a będą i tacy, którzy będą woleli leżeć sobie na plażach.
Ludzie – zwłaszcza mężczyźni – są bardzo zróżnicowani. P. Kardaszewski najwyraźniej tego nie rozumie – bo jest to sprzeczne z jego narodowo-komunistycznym obrazem człowieka.
Niestety, poza dywagacjami teoretyczno-politycznymi p. Doktor aplikuje pewne recepty praktyczne, których zastosowanie budzi mój zdecydowany, egoistycznie motywowany, sprzeciw:
( http://www.wykop.pl/ramka/1060405/szczuc-psami-korwinowskie-bydle-czyzby-grunt-sie-palil-pod-nogami/ )
Szczuć psami korwinowskie bydlę!
Pędzić je, jak czerwonego w latach osiemdziesiątych. Taka jest potrzeba chwili. Paradoksalnie, dziś to właśnie ono, libertariańskie (neoliberalne) bydlę – w Polsce znane jako „korwinowskie” – jest największym zagrożeniem wolności. W społeczeństwie neoliberalnym, libertarianie są jak SS w nazistowskich Niemczech. W neoliberalnej, to znaczy w istocie libertariańskiej ideologii obowiązuje zasada: kto przedkłada bezpieczeństwo ponad wolność, nie będzie miał ani wolności, ani bezpieczeństwa.
A JA POWIADAM: KTO PRZEDKŁADA WOLNOŚĆ NAD BEZPIECZEŃSTWO, NIE BĘDZIE MIAŁ ANI WOLNOŚCI, ANI BEZPIECZEŃSTWA.
Niszczcie korwinowców, gwałćcie ich żony i córki, polewajcie kwasem solnym ich kochanki, palcie ich domostwa i samochody, bo jeśli tego nie uczynicie, to samo oni jutro zrobią z wami. Wyślą wasze córki na ulice, aby zarabiały jako prostytutki. Wyślą całe wasze potomstwo na ulicę: nie tylko córki, ale i synów, nie darują także waszym wnukom obojga płci. Korwinowcy chcą sprostytuować cały świat. Nawet wasza babcia i wasz dziadek, jeśli dożyją starości, będą zmuszeni do prostytuowania się – co prawda za marne pieniądze, ale ktoś biedny, (a takich będzie wielu), w końcu skusi się na ich oferty. Z tego, co zarobią, przyrządzi się wam wodziankę, którą będziecie przełykać łapczywie, jak w Oświęcimiu.
Słowem, niszczcie komercyjnych nazistów, zanim oni zniszczą was. Znęcajcie się nad nimi, zanim oni znęcać się będą nad wami.
BEZ PRZEBACZENIA!
Moim zdaniem p. dr Jacek Kardaszewski popadł w stan desperacji, gdyż nikt Go nie słucha, a za to wielu ludzi chce słuchać o konserwatywnym liberaliźmie – w dodatku z, o zgrozo, wyraźną inklinacją narodową. W swej desperacji p.Kardaszewski wzywa do czynów gwałtownych – bo czuje się niezauważony, niezrównoważony i niedoceniony.
Publikuję więc tu Jego teksty (i linki do innych) wskutek zadziałania instynktu samozachowawczego: w nadziei, że trochę ochłonie i odstosunkuje się od moich żon, córek i kochanek.