Takie przynajmniej można odnieść wrażenie po ostatnich newsach związanych z wypowiedziami tego prezydenckiego doradcy. Czyżby szef chciał mieć w swoim pobliżu kogoś jeszcze głupszego od siebie, aby przykrywać swoje wpadki? Chodzi mi o trzy ostatnie wypowiedzi Nałęcza, pierwsza dotycząca Marty Kaczyńskiej słusznie krytykującej antypolskie wystąpienie Bartoszewskiego dla niemieckiego dziennika: http://wiadomosci.wp.pl/gid,13177835,title,Ignorancja-uskrzydlila-Marte-Kaczynska,galeria.html Druga związana z ułaskawieniem przez Kaczyńskiego Adama S. gangstera co prawda nie tej miary co ułaskawiony przez Kwaśniewskiego skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo Vogel , lub ułaskawiony przez Wałęsę jeden z hersztów "Pruszkowa " Słowik, ale przecież to chodzi o Kaczyńskiego, więc trzeba powtarzać to do znoju, może coś się przyklei. http://fakty.interia.pl/polska/news/przykra-sprawa-dla-kancelarii-lecha-kaczynskiego,1606154 I wreszcie trzecia dotycząca kontrowersyjnej wypowiedzi Komorowskiego o nominacji dla przyszłego premiera (każdy, aby nie […]
Takie przynajmniej można odnieść wrażenie po ostatnich newsach związanych z wypowiedziami tego prezydenckiego doradcy. Czyżby szef chciał mieć w swoim pobliżu kogoś jeszcze głupszego od siebie, aby przykrywać swoje wpadki?
Chodzi mi o trzy ostatnie wypowiedzi Nałęcza, pierwsza dotycząca Marty Kaczyńskiej słusznie krytykującej antypolskie wystąpienie Bartoszewskiego dla niemieckiego dziennika:
http://wiadomosci.wp.pl/gid,13177835,title,Ignorancja-uskrzydlila-Marte-Kaczynska,galeria.html
Druga związana z ułaskawieniem przez Kaczyńskiego Adama S. gangstera co prawda nie tej miary co ułaskawiony przez Kwaśniewskiego skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo Vogel , lub ułaskawiony przez Wałęsę jeden z hersztów "Pruszkowa " Słowik, ale przecież to chodzi o Kaczyńskiego, więc trzeba powtarzać to do znoju, może coś się przyklei.
http://fakty.interia.pl/polska/news/przykra-sprawa-dla-kancelarii-lecha-kaczynskiego,1606154
I wreszcie trzecia dotycząca kontrowersyjnej wypowiedzi Komorowskiego o nominacji dla przyszłego premiera (każdy, aby nie Kaczyński):
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jesli-PiS-wygra-wybory-to,wid,13196188,wiadomosc.html
Dla panów, którzy jeszcze niedawno nie mieli z kim przegrać, a obecnie na łeb, na szyję tracą w sondażach mam radę, skoro ich nowy prezydent chce pogwałcić dotychczasowy obyczaj związany z nominacją na premiera, zwłaszcza że jest duże prawdopodobieństwo, iż tym nominatem może zostać Kaczyński, to zamiast kombinować nad dwudniowymi wyborami olać w ogóle wybory, oraz wyborców i ich typy, a ograniczyć się tylko do decyzji Komorowskiego.
Będzie tak jak chcą (bo przecież wola wyborców i tak ma nie być uwzględniona) i na pewno będzie o wiele taniej, co przy ogromnej dziurze budżetowej, jaką udało im się stworzyć nie jest bez znaczenia.
A Nałęcz jakoś to po swojemu wytłumaczy, w końcu i tak widać pełni tylko rolę clowna w tym cyrku.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.