Bez kategorii
Like

NAJSTARSZY SOJUSZNIK

02/12/2012
406 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Musimy zbudować setki małych mostów i trwałych kontaktów z Madziarami. Gdy przyjdzie znowu czas, że imperia zajmą się swoimi problemami i otworzy się okno do odzyskania utraconego państwa, będziemy mieli zagwarantowane „posiłki węgierskie”.

0


 

MYŚLĄC O ODBUDOWIE POLSKI, MUSIMY SOBIE ZDAĆ SPRAWĘ, ŻE POTRZEBUJEMY DO TEGO ZEWNĘTRZNEGO WSPARCIA. NAWET PIŁSUDSKI TWIERDZIŁ, ŻE ŻYWIOŁ POLSKI TO ZA MAŁO DLA ZBUDOWANIA NIEPODLEGŁOŚCI, DLATEGO SNUŁ KONCEPCJE FEDERACYJNE OPARTE NA LITWINACH, BIAŁORUSINACH I UKRAIŃCACH. PODOBNIE MYŚLAŁ LECH KACZYŃSKI, PRÓBUJĄC POZYSKAĆ UKRAINĘ. WARTO JEDNAK SIĘGNĄĆ DO HISTORII, BY ZOBACZYĆ, GDZIE SZUKALI POMOCY NASI PIASTOWSCY REFORMATORZY.

sojusz

Rozbicie dzielnicowe zawinione przez Bolesława Krzywoustego przyniosło upadek państwa i narodu na prawie dwieście lat. Dopiero pod koniec XIII wieku pojawił się mądry i uparty przywódca, który miał szanse ponownie zjednoczyć Polaków. Nie posiadał jednak ku temu odpowiednich sił i środków. W walce o władzę nad rozdrobnionymi dzielnicami Władysław Łokietek został zmuszony do ucieczki z Polski. Wrócił po czterech latach – w roku 1304 – wraz w posiłkami węgierskimi. Tu warto dodać, że pozostali Piastowie też korzystali ze wsparcia zagranicy – Brandenburgii, Niemiec, Czech czy nawet pogańskiej Litwy. Nikt jednak z tych sąsiadów nie był zainteresowany silną Polską, a niektórzy pragnęli wcielić ją do swoich państw. Łokietek wybrał za sprzymierzeńca naród, który był w podobnym do Polski położeniu – miał tych samych wrogów i nie zgłaszał do nas pretensji terytorialnych. Łokietek z Węgrami opanował Sandomierz. Niebawem otworzyła się przed nim droga do władzy nad Krakowem, warunku niezbędnego do ponownego zjednoczenia Polaków. Węgrzy jeszcze nieraz ratowali plany Łokietka. W 1311 r. niemieckojęzyczni mieszczanie krakowscy pod wodzą wójta Alberta zbuntowali się przeciw Łokietkowi. Znowu pomoc Węgrów była niezbędna do opanowania sytuacji. W roku 1320 zawarto formalny sojusz. Córka Łokietka Elżbieta wyszła za króla Węgier Karola Roberta, który otrzymał też obietnicę korony polskiej w razie braku męskiego potomka Łokietka (w wyniku podobnego układu z synem Władysława i ostatnim Piastem na polskim tronie Kazimierzem Wielkim tron polski objął król węgierski Ludwik I Wielki). Elżbieta Łokietkówna była królową naszych południowych sąsiadów przez sześćdziesiąt lat, co mocno stabilizowało sojusz polsko-węgierski. Wsparcie Węgrów było konieczne w śmiertelnych zmaganiach z Zakonem Krzyżackim oraz wobec inwazyjnych planów czeskich. Do tak zaprojektowanego układu dołączyli się kolejni chętni zainteresowani osłabieniem Krzyżaków – Litwini. W 1325 roku Łokietek aranżuje ślub swego jedynego syna Kazimierza z córką Giedymina Aldoną. W tym momencie został zapoczątkowany kierunek międzynarodowy, który doprowadził Polaków do największych sukcesów w historii.

Warto o tym pamiętać, gdy dziś rozglądamy się wokoło szukając wsparcia. Litwa przestała liczyć się w polityce międzynarodowej, Czesi po zagładzie ich protestanckiej szlachty po bitwie na Białej Górze nie mają aspiracji „buntowniczych”, Słowacja jest za mała, Ukraina zbyt nieokreślona, a Jugosławia zlikwidowana. W praktyce tylko Węgry pod nowym przywództwem politycznym są mocno zainteresowane zagranicznym wsparciem ich niepodległościowych aspiracji oraz mają potencjał, by wraz z Polską stworzyć siłę grawitacyjną przyciągającą w naszą orbitę mniejszych koalicjantów.

Podobny projekt starano się zrealizować pod koniec lat osiemdziesiątych – powstała inicjatywa adriatycka skupiająca Włochy, Jugosławię, Austrię, Węgry, Czechosłowację i Polskę. Odpowiedzią Niemiec, zagrożonych utratą wpływu na Europę Środkową, było wywołanie wojny w Jugosławii.

Oczywiście i dziś ani Niemcy, ani Rosja nie życzą sobie żadnych intruzów na swoim podwórku. Na razie Węgry walczą osamotnione z arogancją władz UE oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Polska w obecnej postaci kondominium rosyjsko-niemieckiego nie podejmie żadnych działań wbrew interesom swoich suwerenów. Warto jednak, byśmy tu „na dole” wzorem Władysława Łokietka, który zastał Polskę w gorszym niż obecnie stanie, nie porzucali wielkich marzeń i drobnymi krokami umacniali tradycyjne więzi z Węgrami. Wspaniały sygnał do tego dała „Gazeta Polska” w marcu bieżącego roku, gdy na ulicach Budapesztu ramię w ramię z Węgrami demonstrowało ponad pięć tysięcy polskich patriotów. Nie wolno nam jednak poprzestać na jednorazowej akcji. Musimy zbudować setki małych mostów i trwałych osobistych kontaktów z Madziarami. Gdy przyjdzie znowu czas, że imperia zajmą się swoimi problemami, a dla nas otworzy się okno do odzyskania utraconego państwa, będziemy jak za Łokietka mieli zagwarantowane „posiłki węgierskie”.

***

"Nie powinniśmy wciąż szukać silnych protektorów na zachodzie Europy, ale powinniśmy budować jedność krajów naszego regionu., tworzyć ich sojusz tutaj, w trójkącie, którego granice wyznaczają trzy morza: Bałtyckie, Czarne i Adriatyckie. Wspólnie moglibyśmy skutecznie bronić naszych narodowych interesów w tej części kontynentu." László Kövér, przewodniczący Parlamentu Węgier, „Rz”, 16-17. 09. 12

za:

http://naszeblogi.pl/34509-najstarszy-sojusznik

 

0

Jacek

Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.

1481 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758