Andrzej Maciejewski, wiceszef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekonywał w TVN24, że sześciu pracowników nadzorujących budowę autostrady A2, słusznie otrzymało nagrody uznaniowe w łącznej wysokości 64 tysięcy brutto.
– Nagrody się należą, nawet mam ciarki, kiedy o tym mówię. To są młodzi inżynierowie, wiedzą, co robią, pchają robotę do przodu – mówił w programie "Wstajesz i Wiesz".
Maciejewski wyjaśnił, że nagrody otrzymują ci, którzy mają normowany czas pracy, a wielokrotnie zastają po godzinach.
– Wybraliśmy taką formę, żeby tych ludzi nagrodzić, wspomóc, spowodować, że będą mieli jeszcze przez kilka tygodni parę do tego, żeby pracować tak, jak dotąd, czyli żeby np. o 2 w nocy wysłać raport, co się dzieje na A2 – powiedział Maciejewski. – To są chłopaki, którzy pracują na w centrali GDDKiA i są dwa razy dziennie na tej budowie (…). To jest wąska grupa sześciu osób, która ma bacik i jej (budowy A2 – red.) pilnuje – dodał.
Wiceszef GDDKiA wyjaśnił, że są do młodzi inżynierowie klika lat po studiach. – Są mądrzy, wiedzą, co robią. Pchają tę robotę do przodu – przekonywał Maciejewski. Dopytywany, czy nagrody się należą, odpowiedział, że tak. – Nawet mam ciarki, kiedy o tym mówię. Ja ich znam, to są ludzie, którym te pieniądze się po prostu należały za ich ciężką pracę – zaznaczył wiceszef GDDKiA.
Więcej:
http://www.tvn24.pl/-1,1744807,0,1,nagrody-za-a2-sie-naleza-mam-ciarki–kiedy-o-tym-mowie,wiadomosc.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."