KORUPCJA PO KRAKOWSKU Z ZAGROŻENIEM ŻYCIA W TLE
ALEKSANDER SZUMAŃSKI
KORESPONDENCJA Z KRAKOWA
NADZÓR BUDOWLANY Z DONOSICIELSTWEM W TLE
Skandal w wykonaniu krakowskiego Nadzoru Budowlanego sprzed kilku lat na krakowskim Kazimierzu do dzisiaj nie został wyjaśniony, a więc zwyczajem nabytym zamieciony pod dywan przez odpowiedzialne władze.
Skandal dotyczy samowoli budowlanej nadbudowy zabytkowej kamienicy przy Szerokiej 12 w Krakowie. Podgórska prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie od września 2005 roku . Dochodzenie ma wyjaśnić, czy urzędnicy wydający pozwolenia i nadzorujący inwestycję popełnili przestępstwo.
Śledztwo wszczęte zostało w kwietniu 2005 roku Toczy się w oparciu o par. 231 Kodeksu karnego, czyli w kontekście podejrzenia o przestępstwo urzędnicze. – Postępowanie prowadzone jest w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników odpowiedzialnych za wydawanie decyzji o pozwoleniu na nadbudowę – powiedziała „Gazecie Wyborczej” prokurator Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Podgórza, bo w rejonie jej działania znajduje się siedziba Wydziału Architektury Urzędu Miasta Krakowa.
W trakcie postępowania prokuratura postanowiła objąć tym samym śledztwem wątek związany w powstaniem w sąsiedniej kamienicy przy ul. Szerokiej 13 zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Przypomnijmy, że wedle ekspertyzy przedstawionej przez właściciela tego domu wentylacja z budynku jest bardzo poważnie zaburzona ze względu na powstanie wysokiej czteropietrowej nadbudowy na „dwunastce” / Szeroka 12 / . Ekspertyzę prokuratura włączyła do akt sprawy.
Dotychczasowe czynności prokuratury polegały na zabezpieczeniu dokumentacji inwestycji, m.in. akt postępowania administracyjnego, projektów, dziennika budowy. Przesłuchany został także inwestor nadbudowy, architekt, były konserwator zabytków i szef nadzoru budowlanego w Krakowie. W kolejce do złożenia wyjaśnień czekają m.in. pracownicy nadzoru oraz autor ekspertyzy zleconej przez inwestora, który negował istnienie zagrożenia dla przebywających w budynku nr 13. Jak zaznaczyła prokurator Marcinkowska, składający zeznania inwestor został pouczony o możliwości odmowy odpowiedzi na pytania, które mogłyby go narazić na odpowiedzialność karną. Można z tego wyciągnąć wniosek, że prokuratura rozważa postawienie mu zarzutów.
– Do sprawy powołany został biegły z zakresu budownictwa, który rozpocznie pracę w przyszłym tygodniu – informuje prokurator Marcinkowska.
Przypomnijmy: Przed dwoma miesiącami Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał, że decyzja ustalająca warunki zabudowy dla inwestycji przy Szerokiej 12 wydana została z rażącym naruszeniem prawa. WSA wytknął też urzędnikom prezydenta i wojewody poważne uchybienia przy wydaniu pozwolenia na budowę w 2001 r. Inwestor odwołał się od tego wyroku. Już wcześniej rażące naruszenie prawa – i to w pięciu przypadkach – wytknął magistrackim urzędnikom wojewoda, unieważniając tzw. zamienne pozwolenie na budowę z 2004 r. I tę decyzję zaskarżył inwestor, a właśnie na jej podstawie kamienica przy ul. Szerokiej pod nr 12 została podniesiona o cztery piętra z przeznaczeniem na hotel prywatny. Poza zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego budynku sąsiada Szeroka 13 opisanego wyżej, samowola budowlana nadbudowy czterech pięter w starej średniowiecznej kamienicy, posiadającej drewniane stropy międzypiętrowe, bez uprzednio przygotowanej dokumentacji konstrukcyjnej – obliczeń statycznych jest przestępstwem i zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego polegającym na możliwości katastrofy budowlanej, nie wspominając o niedopuszczalnym zeszpeceniu istniejących sąsiadów średniowiecznych budowli krakowskiego Kazimierza.
Przemierzając krakowskie ulice poza zdewastowanymi chodnikami i jezdniami widoczne sa t.zw. rudery, niekiedy pustostany, niekiedy zamieszkałe w których w każdej chwili może wydarzyć się katastrofa budowlana. Krakowski nadzór budowlany zajmuje się jednak innymi sprawami, jak np. ta opisana, lub prowadzi postępowania w idealnych w swoim stanie technicznym krakowskich kamienicach prywatnych, będących niekiedy wizytówką miasta, poświęcając takim sprawom nie mało drogiego czasu. Przykład bieżący: luksusowa krakowska kamienica utrzymywana wzorcowo przez 6-ciu współwłaścicieli, będąca ozdobą miasta Krakowa i ul Szpitalnej, zlokalizowana na tej ulicy pod numerem orientacyjnym 7 – słynny dom „pod Rakiem” stała się przedmiotem szykan Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Krakowie Powiat Grodzki, ul Wielicka 28A
30-552 Kraków. Powód tej „troski” budowlanej jest prozaiczny, przypominający niechlubne działania donosicielskie z czasów okupacji hitlerowskiej i bolszewickiej, albowiem szykany rozpoczął donos niejakiej p. Beaty Płoski najemcy lokalu użytkowego domu „pod Rakiem” nie płacącej czynszu za najem i używane media. A więc "troska na donos" władz budowlanych o obiekty w znakomitym stanie technicznym z powodu braku czasu i zainteresowania krakowskim ruinami doprowadziła do katastrofy budowlanej w 200 lat liczącej kamienicy przy ul Wielopole 15 w Krakowie, gdzie zawaliły się schody. /”Dziennik Polski”/ 7, 8 listopada 2011 roku /. Budynek od dawna groził katastrofą budowlaną.
Tak więc samowola budowlana – hotel przy ul. Szerokiej 12 w Krakowie zaprasza gości po 500,00 PLN za dobę, kto i ile na tym interesie zarobił? A kamienice w Krakowie się walą. Co na to Nadzór budowlany, prokuratura radni krakowscy i p. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Opracował mgr inż. Aleksander Szumański uprawniony inżynier budownictwa lądowego
09 listopada 2011 r.