Jeśli ktoś twierdzi przeciwnie, to ze mną, Provociem będzie miał do czynienia!.
A jak mi ktoś nie wierzy to niech zapyta Pana Parola, uznanego i szanowanego w świecie naukowym eksperta od teleportacji.
On na pewno potwierdzi, że nikt tutaj nigdy nie został ocenzurowany.
Co najwyżej "moderowano" „element jątrzący”, "wywrotowy" i „niezdrową tkankę”, jak to miało ostatnio miejsce z blogiem „Fiatowca”, czy "Drhumora". Czy wcześniej np. z blogiem „Nonscolara”, „Krecika” „Luizy”, ‘Żorża Ponimirskiego” i prawdopodobnie jeszcze wielu, wielu innych. Ponieważ nie śledzę pilnie działalności moderacyjnej Pana Parola ( absolutnie nie mylić z cenzurą!), a ktoś z blogerów wie na temat innych „zmoderowanych”, to bardzo proszę o informację. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby lista „zmoderowanych” przez Pana Parola „elementów jątrzących” sięgnęła jakichś 100 nazwisk. Przypuszczam, że Pan Parol po prostu bardzo lubi sobie „pomoderować” (absolutnie nie mylić z cenzurą!). Tam miłość Pana Parola do „moderacji” „niezdrowej tkanki” spłyneła szerokim strumieniem na współpracowników i znajomych Pana Parola.
Bardzo lubią sobie „pomoderować” np. Państwo Pietkun, czy Ciri. Niestety w porównaniu z kolegą Pana Parola, Prezydentem RzBiK brak im finezji. A szkoda, bo umiejętość "finezyjnego, profesjonalnego moderowania" jest w pewnych kręgach bardzo ceniona w brzęczącej monecie. "Profesjonalni moderatorzy" są dużo lepiej opłacani niż eksperci od końca świata, choćby nawet byli takimi uznanymi autorytetami w tej materii, jak np. Pan Pietkun.
Kolega Pana Parola, to zupełnie inna bajka. To prawdziwy twórczy i żywy intelekt. On sobie np. „zmoderował” Drhumora za, cytat :„brak humoru”. To się w wyższych sferach, w których sie zazwyczaj obracają Prezydenci nazywa „ekscentryczna fantazja” ( nie mylić z chamstem u plebsu). Tacy Pietkunowie, to przy Prezydencie zaledwie „intelektualne szaraczki”. Oni „moderują” (absolutnie nie mylić z cenzurą!) skrycie i po cichu, żeby za wiele osób się nie dowiedziało. Jak ich zwierzchnik Parol. On też się zbytnio z „moderowaniem” nie afiszuje. Woli zasady starej, dobrej Egzekutywy PZPR, jak np. „ps, ps, ps i jednego nie ma”.
Osobiście uważam, ze ta „odnowa moralna” zapowiedziana niedawno przez Pana Oparę jest na portalu NE niezbędna. Konieczne są kolejne „moderowania”, w wymiarze znacząco przewyższającym obecne tempo. Bez „wypalenia gorącym żelazem" tej „zgnilizny moralnej”, która zagnieździła się na Nowym Ekranie i jak hydra wysuwa swój obrzydliwy łeb i zaraża stale jeszcze zdrową tkankę, portal się nie podniesie. Element wywrotowy i jątrzący odniesie sukces. A do tego po prostu dopuścić nie wolno.