Jak pogodzić modlitwę różańcową, w której zanosi się do Boga całą masę pacierzy, z tymi słowami Chrystusa?
"Szukajcie, a znajdziecie." W erze internetu szukanie jest bardzo proste – kto naprawdę chce znaleźć odpowiedź na najważniejsze pytania, problemy, dotyczące wiary, nie musi wymyślać ich sam – tutaj nasze błędy i grzechy (głównie lenistwo duchowe i pycha) mogłyby nas z łatwością zwieść. Pewna samodzielność w odpowiadaniu sobie na pytania jest istotna, jednak gdybyśmy mieli tak wszystko sami rozpatrywać, wówczas w rozumieniu Chrystusa bylibyśmy na bardzo niskim poziomie – a tutaj droga jest do pokonania chyba nieskończona!
Dwa tysiące lat istnienia Kościoła to także dwa tysiące lat rozważań filozoficznych i moralnych w wykonaniu setek, tysięcy, wybitnych znawców Pisma i Tradycji, którzy tym zadaniom poświęcali nierzadko całe swoje życie. Natomiast diabeł często podpowie nam: "Kościół nie ma monopolu na Prawdę, szukaj sam!", licząc, że tym samym zgubi nas przy pierwszej okazji. Zagra na naszej pysze – w szczególności na pysze młodego (duchem, umysłem) człowieka, któremu się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadał, nawet jeśli nie przeczytał w życiu nawet 100 – ba! – nawet 10! – książek o Bogu, o religii. Ale i tak będzie mu sie wydawać, że może być mądrzejszy niż te setki i tysiące wybitnych filozofów.
Człowiek jako jednostka może zbłądzić nawet śmiertelnie, ale nie zbłądzi Kościół jako całość, bo to obiecał sam Jezus Chrystus, że "bramy piekielne Go nie przemogą", a Jego nauka pozostanie czysta, o co dba sam Duch Święty. Jeśli mamy jakieś wątlpliwości, to doskonałym narzędziem jest dziś zwykła wyszukiwarka internetowa. Zanim przeczytamy, upewnijmy się jeszcze co do źródła nauczania – jeśli jest nim uznany kapłan, to najczęściej możemy takiemu tekstowi zaufać i wziąć go "na ząb rozwagi".
Dziś polecam następujący tekst o modlitwie (filozofa, teologa, prof. dr hab.) Jacka Salija OP (a także inne opracowania tego pracowitego "apologety"):
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/tajemnice_biblii/na_modlitwie.html
Od siebie dodam tylko, że wydaje mi się, że faktycznie istnieje takie niebezpieczeństwo, że różaniec stanie się modliwą "pustą", jeśli nie będzie modlitwą żywą. Nie chodzi tu o odczucie duchowej pustki – cierpienia, których doświadcza ktoś, kto pragnie, aby modlitwa była dobra, ale "nic nie czuje" (tę pustkę dopuszcza na nas czasem Bóg, abyśmy się wzmacniali). Chodzi o "klepanie" różańca bezmyślne, niestaranne, szybkie, nieuważne, gdy nie tylko myśli uciekają nam ku sprawom błahym, codziennym, nieistotnym, ale przede wszystkim, gdy nie dokładamy starania, aby to była rzeczywista i wartościowa modlitwa, nie wracamy do właściwej treści modlitwy po chwili zapomnienia, a jedynie liczymy, że Bóg wysłucha nas "przez wzgląd na nasze wielomówstwo". Bóg jedak patrzy na serce modlącego się i to właśnie – nasza postawa – jest chyba najważniejsze.
Pragne Zjednoczenia wszystkich Polaków milujacych Boga i Matke Ojczyzne dla jej ratowania przed smiertelnym wrogiem. Oddajmy sie ufnie Jego opiece i prowadzeniu, wypelniajac Jego wole, a wspaniale zwyciestwo bedzie zapewnione.