Chór, który prostym przejęzyczeniem prezydenta Baracka Husseina Obamy, przez chwilę został gwałtownie wytrącony z codziennej walki o prawdę, ponownie wrócił na front lokalnej walki z antysemityzmem i rasizmem.
Chór, który prostym przejęzyczeniemprezydenta Baracka Husseina Obamy, przez chwilę został gwałtownie wytrącony z codziennej walki o prawdę, ponownie wrócił na front lokalnej walki z antysemityzmem i rasizmem. Po tym jak prezydent B. Komorowski otrzymał od prezydenta B.H.Obamy odpowiedź listowną na swój list i ogłosił “satysfakcję z szybkiej reakcji”, chór już wie, co powinien myśleć, więc śmiało kontynuuje swoje dzieło,
Ale zamieszanie, związane ze słowami amerykańskiego prezydenta, nie dość, że pomieszało szyki, to z pewnością zostawi ślad w świadomości Polaków. Jedyne, co pozostało, to jakoś neutralizować to wydarzenie, a najlepiej lekceważyć i umniejszyć jego wagę. Stąd pieśń o nadmiernej reakcji i polskich kompleksach.
W związku z powyższym, sam red. T.Lis napisał na swoim blogu, że po słowach B.H.Obamy nastapiło “współzawodnictwo oburzenia – kto da więcej, kto wzmoży się mocniej, kto będzie bardziej nadęty”, i że “ Najbardziej nadęty był ten co zawsze “. A sama pani red. J.Paradowska, dla równowagi, żeby wykazać się bezstronnością, odważnie stwierdziła nawet, że “premier napiął się niesłychanie”.*
Jednakowoż, jeżeli jesteśmy w temacie “nadęcia” i “napięcia”, to przecież stary nowy front walki z antysemityzmem, już na wiele dni przed zbliżającą się nieuchronnie, kolejną rocznicą zbrodni w Jedwabnem, wykorzystując organizatorską funkcję prasy, otworzył był niedawno sam redaktor T.Lis właśnie. Zarządził był mianowicie umieszczenie na okładce kierowanego przez siebie tygodnika “Newsweek”, postaci Jezusa i Maryi z podpisem “Jezus Maria Żydzi!” oraz opublikowanie artykułu o tym “Jak współczesna Polska radzi sobie z hańbą antysemityzmu”. Sam pan redaktor naczelny T.Lis zarządził w tymże tygodniku pracę nad sobą dla wszystkich Polaków, ogłaszając że “Chcemy dumy z Polski, to musimy przerobić rozdział „Wstyd”, chcemy być dumni z siebie, to musimy wejrzeć w rozdział „Hańba”.”
Dokładnie w tym samym czasieDaniel Passent, ogłosił był, że widział w telewizji, jak zza pleców jakiegoś oburzonego związkowca, udzielającego wywiadu dla TVN, wychylił się inny związkowiec, z taką plastikową trąbką, która się zwija, jak się w nią dmucha, i zakrzyknął “Precz z żydowską telewizją!”.* D.Passent był tym faktem “wstrząśnięty, przygnębiony i oburzony”, ponieważ “nie wywołalo to niczyjej reakcji” i zauważył, że “wzrosło przyzwolenie” na takie zachowania, w czym natychmiast poparł go sam redaktor P.Stasiński z “Gazety Wyborczej”, który podkreśłił, że “My się temu za mało przeciwstawiamy”.
Zupełnie inaczej niż w 1939 r., tym razem, w ramach zarządzonego “przerabiania rozdziału Wstyd i Hańba” oraz “przeciwstawiania się”, na pomoc ruszyli brytyjczycy, a konkretnie telewizja BBC. W wyemitowanym filmie “dokumentalnym”, pokazała mianowicie “problem rasizmu i antysemityzmu” na stadionach w Polsce i na Ukrainie.
W związku z emisją filmu, natychmiast uruchomił się redaktor Wojciech Maziarski z “Gazety Wyborczej”, który “podziekował kolegom z BBC”* za “pomoc w zwalczaniu plagi polskiego antysemityzmu”, gdyż “potrzebujemy i oczekujemy wsparcia w walce z mroczną plagą ksenofobii, antysemityzmu, nienawiści”.
Ale na samych podziękowaniach oraz “wyrażeniu wdzięczności i radości” się nie skończyło! Redaktor wskazał J.Pospieszalskiego, R.Ziemkiewicza, Ł.Warzechę, I.Janke, W.Cejrowskiego, J.Jachowicza, J. i M.Karnowskich, jako tych winnych braku“wytworzenia kordonu sanitarnego wokół środowisk antysemickich”.
Sam red. T.Lis też natychmiast zachwycił się “samą prawdą”, która pokazała BBC. Wykorzystując też natychmiast okazję do zrugania narodu, bijąc się tradycyjnie w cudze piersi, powiedział: “Guzik widzimy, my tylko patrzymy, guzik słyszymy, my słuchamy, ale usłyszeć nie możemy. Ale tu uruchamia się nasza nieskończona hipokryzja. Ślepi na fakty, głusi na dźwięki, znieczuleni na ich wymowę, nagle odzyskujemy wzrok i słuch, bo ktoś tę rzeczywistość wokół nas miał czelność pokazać.”*
Niech jednak nikt nie ma wątpliwości – sam pan redaktor, mówiąc “my” nie ma absolutnie na myśli siebie.
Pomyśleć tylko, że D.Passent“wstrząśnięty, przygnębiony i oburzony” brakiem reakcji na okrzyk jakiegoś związkowca, po słowach B.H.Obamy o “polskich obozach śmierci”, natychmiast, na żywo w studio TVN, studził emocje mówiąc, że “Chciałbym, abyśmy nie przesadzali w naszej reakcji”.*
Czyli jak jakiś anonimowy związkowiec z taką plastikową trąbką, która się zwija, jak się w nią dmucha coś tam wykrzykuje, to “należy reagować”, a jak prezydent mocarstwa USA mówi publicznie nieprawdę o Polsce, to “nie należy przesadzać z reakcją”? Gdzie tu miara?
Jakby nie patrzeć, to wyszło na to, że słowa samego red. T.Lisa o “naszej nieskończonej hipokryzji” pasują jak ulał w całej rozciągłości do D.Passenta.
A gwoli przypomnienia. rok temu, w lipcu, odbyły się uroczystości związane z 70. rocznicą zbrodni w Jedwabnem. W imieniu prezydenta B.Komorowskiego, list odczytał T.Mazowiecki. Prezydent prosił o wybaczenie, pomimo tego, że 10 lat wcześniej uczynił to prezydent A.Kwaśniewski. Prezydent Komorowski w tym liście napisał, że “Naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą”.Naród “musiał”, czyli odpowiedzialność zbiorowa.
Kolejna rocznica obchodów pamięci zbrodni w Jedwabnem przed nami.
Zobaczymy za miesiąc czy nadal cały naród “musi” i czy sam red. T.Lis znów napisze, że w związku z rocznicą następuje“współzawodnictwo oburzenia – kto da więcej, kto wzmoży się mocniej, kto będzie bardziej nadęty”.
* wiadomosci.gazeta.pl 31.05.2012
* Loża prasowa,TVN24, 20.05.2012
* wyborcza.pl 31.05.2012
* tomaszlis.natemat.pl 29.05.2012
* TVN24 30.05.2012