– My Polacy nie mówimy o sobie źle. Jest Skrzetuski, Wołodyjowski, Powstanie Warszawskie. Przywiązywaliśmy dzieci pod Cedynią jako tarcze i to jest super. To jest najlepsze, co mogło Polskę spotkać – powiedział stopklatka.pl Maciej Stuhr.
Maciej Sthur wypowiadał się na premierze filmu "Pokłosie", w którym pokazuje fikcyjną historię mordu Polaków na Żydach i tuszowaniu sprawy po 60 latach. Inspieracją reżysera Władysława Pasikowskiego była książka Jana Tomasza Grossa "Sąsiedzi" – o mordzie w Jedwabnem.
Ostro skomentował te słowa redaktor naczelny "Super Expressu" Sławomir Jastrzębowski.
"Chcąc błysnąć znajomością naszej historii, powiedział, że Polacy "przywiązywali pod Cedynią dzieci jako tarcze". Problem w tym, że pomylił dokładnie wszystko. Nie pod Cedynią, tylko pod Głogowem, nie jako tarcze, tylko do maszyn oblężniczych, i nie Polacy, tylko Niemcy Polaków. Krótko mówiąc, nawet gdyby chciał, to bardziej w krótkiej wypowiedzi nie mógł skompromitować siebie i swojej znajomości historii. Z okazji tej właśnie beztroskiej głupoty w Internecie zaroiło się od ironizujących ze Stuhra obrazków (np. "Polaku, kiedy przeprosisz za to, że przywiązałeś dzieci Stuhra do tarczy pod Cedynią"). Są też jednak naprawdę brutalne szyderstwa – na które junior zasłużył."
stopklatka.pl, se.pl