Bez kategorii
Like

mnie to nie przeszkadza

25/03/2011
345 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

nie boję się elektrowni atomowych. To takie samo „ustrojstwo” jak platforma wiertnicza, czy fabryka chemiczna, albo fabryka podzespołów elektronicznych.

0


 

Promieniowanie

 

Proponuję wycieczkę z licznikiem Geigera na hałdę obok elektrowni węglowej.

Potem proszę straszyć promieniowaniem elektrowni jądrowej ogromnie większym niż konwencjonalnej.

Tylko czy będzie czym?

 

Elektrownie węglowe, gazowe, olejowe są również obciążeniem dla środowiska.

A najbardziej obciążającymi elektrowniami są elektrownie wiatrowe, słoneczne.

Proszę zwrócić uwagę na technologie produkcji tych elektrowni, to są dopiero brudne technologie!

Ale o tym cisza.

Do tego jeszcze ta cała hucpa "zielonej energii" jest mocno dotowana żeby ogłupić tłuszczę wizją "taniej i czystej energii".

Nie ma Jak na razie bardziej czystej energii od energii jądrowej.

A katastrofy?

Three Miles Island – awaria w latach 70-tych reaktor rozwalony, wyciek niewielki. Fakt, stoi do dziś wyłączona i jeszcze trochę postoi. Ale stanowi zagrożenie dla otoczenia mniejsze niż platforma wiertnicza na Morzu Północnym czy w Zatoce Meksykańskiej.

Czernobyl – awaria w latach 80-tych . katastrofa wynikająca z głupoty obsługi przeprowadzającej eksperyment na reaktorze powielający do tego grafitowym czyli pracującym w wyższej temperaturze i do tego jeszcze bez osłony biologicznej.

Wybuch wyrzucił w powietrze fragmenty rdzenia reaktora. Stąd taki zasięg katastrofy.

Fukushima – uszkodzenie obiegu pierwotnego chłodzenia reaktora BEZ USZKODZENIA I ODSŁONIĘCIA RDZENIA. To co wyleciało w powietrze to gaz, w większości wodór, bo co ma być jeśli do chłodzenia w obiegu pierwotnym stosuje się wodę?

Zaręczam, ze gdyby to miało miejsce ( ta awaria) u ruskich, to w świat poszedłby komunikat o rozszczelnieniu obiegu pierwotnego.

I nic więcej.

A tu merdia mają używanie!

Można niezorientowanym wcisnąć każdy kit , wystarczy wtrącić słowa „ ogromny”, „niespotykany”, ”potencjalnie śmiertelny” i już!

Zanim ktoś się odezwie, dopuszczony do tuby, to już info pójdzie w świat .Znów jest NEWS!

W Fukushimie reaktor jest CAŁY zatopiony. Te „straszne wybuchy” to tylko gaz. Owszem zawierający również pewne ilości mocno radioaktywnych cząstek. Ale one generują promieniowanie alfa!

Jeśli aż tak się tego obawiają na całym świecie, to dlaczego jeszcze nikt nie zakrzyknął:

PRECZ Z CZUJKAMI DYMU!

W czujnikach p-poż stosowany jest materiał promieniotwórczy generujący promieniowanie alfa. I jakoś nie widać z tego powodu żadnych zwiększonych zachorowań na raka.

Promieniowanie alfa ma zasięg max kilku centymetrów , więc żeby zostać napromieniowanym trzeba sobie ten izotop przyłożyć do ciała. I to w ilości większej niż miligram.

 

Energetyka „zielona” jest tylko pozornie tania i nieszkodliwa.

Materiały z których zbudowane są wiatraki, to żywice epoksydowe, włókna węglowe . Technologie produkcji tych materiałów są ogromnie „brudne”. Wymagają użycia na etapie wytwarzania różnych trucizn, które potem również trzeba zutylizować, albo… po cichu zakopać czy wrzucić do morza w beczkach lub zrzucić do jakiejś nieużywanej sztolni.

Podobnie sytuacja wygląda z tacami fotowoltaicznymi w elektrowniach słonecznych.

Nie wszystkie słoneczne działają na zasadzie podgrzewania kotła za pomocą zwierciadeł. Preferuje się małe elektrownie słoneczne oparte na tacach fotoelektrycznych, a to nic inego jak układy elektroniczne. Do ich wytwarzania stosuje się wiele trucizn, które muszą być przechowywane w dublowanych zbiornikach ze dylatacją umożliwiającą na bieżąco kontrolę ewentualnego wycieku. Nawet najdrobniejszy wyciek tych związków potrafi skuteczniej zatruć otoczenie od chmury gazu znad elektrowni jądrowej.

O tym również cisza.

 

Cisza, bo „zielona energetyka” stała się świetnym interesem dla wielu ludzi. Gotowi są ci ludzie manipulować faktami, zamykać usta czy wyśmiewać trzeźwo myślących.

Działa to podobnie jak histeria globalnego ocieplenia. Zresztą w większości są ta ci sami ludzie.

Jeśli tak im zależy na czystości Ziemi, to może niech dadzą przykład i wylądują na powrót w szałasach czy jaskiniach.

 

Jeśli chce się mieć światło, korzystać z technologii komunikacyjnych, to trzeba również pogodzić się z obciążeniami środowiska wywołanymi działaniem elektrowni.

Pewnie że należy dbać i to aby produkcja energii elektrycznej odbywała się w sposób najmniej obciążający to środowisko, ale niech to się odbywa również bez manipulacji.

 

Cała akcja z wyłączaniem elektrowni atomowych przypomina akcję wymiany żarówek klasycznych na „zielone- ekologiczne żarówki energooszczędne”, które nie są ani ekologiczne ani zielone, ani nawet tak energooszczędne jak nam to usiłują wcisnąć.

Są nawet bardziej trujące od klasycznych i to na etapie produkcji jak i potem podczas eksploatacji.

Ludziom da się wcisnąć każdą bajkę, wystarczy odpowiednio spreparować „fakty” i już.

Potem bardzo długo trwa odkręcanie tego.

 

I na koniec: Reaktory w Fukushimie mają 40 lat. Elektrownia atomowa , która ma być wybudowana w Polsce powinna być wyposażona w najnowocześniejszą technologię. I na tym należy się skupić, a nie na blokowaniu tego rodzaju energetyki. Toshiba ( bodajże ) produkuje niewielkie reaktory bezobsługowe o mocy 5 MW działające 30-50 lat. Takie reaktory są stosowane w miejscach gdzie doprowadzenie energii elektrycznej czy wytworzenie jej w inny sposób jest nieopłacalne ekonomicznie lub awykonalne. Te „kieszonkowe elektrownie” są umieszczane w ziemi odpowiednio zabezpieczone i bezpieczne. Tak jak cała energetyka atomowa jest bezpieczna . Pod warunkiem, że zajmują się nią ludzie odpowiedzialni a nie matoły.

I raz jeszcze: Jeśli obawiacie się promieniowania z elektrowni atomowych w Fukushimie to wywalcie czujki p-poż bo one też są dla was zagrożeniem J

0

zx.

wewnetrzny emigrant

16 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758