Stary spot przedstawiający sukcesy ministra rolnictwa Marka Sawickiego będzie pokazywany 33 razy w najlepszym czasie reklamowym podczas Euro 2012 – informuje „Rzeczpospolita”.
Gazeta wyjaśnia, że spot wyprodukowano w ubiegłym roku przed kampanią wyborczą do Sejmu. O jego emisji obecnie, w najdroższym paśmie reklamowym TVP, zadecydowała Agencja Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa wraz z Ministerstwem Rolnictwa.
Agencja, choć emisję spotów opłacono ze środków publicznych pochodzących z funduszy europejskich, odmawia informacji o ich wielkości. ARiMR tłumaczy, że inicjatywa wyszła od TVP, która zaproponowała bardzo korzystną ofertę finansową.
Tymczasem – jak dowiedziała się nieoficjalnie "Rzeczpospolita" – zainteresowanie emisją spotów reklamowych przed rozpoczęciem meczów, w przerwach i po ich zakończeniu jest gigantyczne. TVP musiała odmówić wielu potencjalnym reklamodawcom, którzy – jak podkreśla informator gazety – zabijają się o ten czas antenowy.
Portal Onet.pl szacuje, że za spoty zapłacono od 2 do 3 milionów złotych.
Nie wiadomo, dlaczego TVP miałaby skierować korzystną ofertę do ministerstwa i ARMiR. TVP przyznaje bowiem, że musiała odmawiać innym chcącym wyemitować reklamy w blokach reklamowych Euro 2012.
Wiadomo jednak, że PSL ma w telewizji publicznej duże wpływy. W zarządzie spółki zasiada Marian Zalewski, wcześniej wiceminister rolnictwa u Sawickiego.
W PSL słychać głosy, że minister Sawicki wybiega już myślami do wyborów do PE za dwa lata. Zwłaszcza że emisja podobnych klipów przyniosła mu świetny wynik w ostatnich wyborach parlamentarnych. Inni przypominają też o jesiennym kongresie ludowców. – Marek deklaruje, że kandydować nie będzie, ale zawsze dobrze się trochę przypomnieć przed takim wydarzeniem. Zwłaszcza że nie miał ostatnio dobrej passy – mówi poseł PSL. Ma na myśli opisywaną przez „Rz" infoaferę, czyli ustawianie przetargów na informatyzację w podległej Sawickiemu ARMiR.
Suchej nitki na byłym partyjnym koledze nie zostawia Janusz Wojciechowski, kiedyś prezes PSL, dziś europoseł PiS. „Niespodziewana gwiazda Euro 2012 rozbłysła w telewizji i w przerwach meczów zachwala dobrostan chłopów. Gwiazda nazywa się Marek Sawicki – kpi w blogu. – (…) Owa telewizyjna gwiazda Euro uświadomiła nam, że na wsi panuje dobrobyt. I panowałby może jeszcze większy, gdyby Unia przeznaczyła dla rolników także tę część swoich funduszy, którą obecnie przeznacza na lans Sawickiego".
Janusz Piechociński, poseł PSL, przyznaje, że moment emisji spotów jest „nie najszczęśliwszy". – Wszyscy zamiast skupić się na realnych problemach dotyczących podziału środków unijnych złośliwie komentują fakt, że minister promuje się w czasie Euro. Chyba zabrakło tu wyobraźni – mówi „Rz". Zauważa też, że są i dobre strony aktywności ministra. – Na takiej kampanii marketingowej zarobi telewizja publiczna, a wiemy, w jakim jest stanie.
Więcej: http://www.rp.pl/artykul/10,891131-Euro-promocja-Sawickiego-krytykowana-w-PSL.html