Millera recepta na kryzys: okręgi przemysłowe, publiczne OFE i 10 tys. za czwarte dziecko

Szef SLD ogłosił w niedzielę swój plan gospodarczy „Rozwój zamiast stagnacji”. Nowe rozwiązania mają służyć celom społecznym, jak wzrost miejsc pracy i zmniejszenie nierówności

Polska jest w trudnej sytuacji gospodarczej, a rząd nie ma zdolności do zmiany – powiedział w niedzielę szef SLD Leszek Miller. – Z rządu nadziei została już tylko nadzieja rządu – ironizował.

Jego zdaniem Polska może i powinna rozwijać się w dużo większym tempie niż zakłada to rząd. – W tej chwili jest w dryfie rozwojowym – mówił. – Państwo PO i PSL nie ma zdolności do przełamania tego stanu, nie ma zdolności do poprawy jakości życia obywateli.

Receptą na poprawę pogarszającej się sytuacji Polski ma być pakiet propozycji społeczno-ekonomicznych, który przedstawił szef SLD.
 

Sojusz postuluje wprowadzenie trzeciej stawki podatkowej. – Proponujemy przywrócenie trzeciej stawki podatkowej, w warunkach kryzysu jest to najzupełniej właściwe. Ciężar kryzysu nie może być równo rozłożony, bogaci muszą mieć większe obciążenie – mówił Miller.

Pproponuje też, żeby każdy przedsiębiorca przez 18 miesięcy nie musiał płacić składek ZUS za pierwszego lub drugiego zatrudnionego. Według jego wyliczeń w ten sposób wsparcie uzyskałoby 180 tys. osób.

Chce wprowadzić mikropożyczki, z których mogłoby korzystać 80 tys. osób rocznie.

Szef SLD chce też aby płaca minimalna wynosiła 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Sojusz chce też, by za czwarte dziecko przysługiwała premia w wysokości 10 tys. zł – zamiast półśrodków zasada, że za każde czwarte dziecko 10 tys. oraz pokrycie kosztów żłobka i przedszkola.

Miller podtrzymał też propozycję SLD, by przejście na emeryturę było związane ze stażem pracy – kobiety mogłyby przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 35 lat, a mężczyźni – 40. Wśród propozycji SLD jest też utworzenie publicznego OFE, do którego można by się przenieść z OFE prywatnego.
 

Miller chciałby stworzyć trzy nowe okręgi przemysłowe, na wzór przedwojennego COPu. Pierwszy miałby powstać u zbiegu autostrad A1 i A2. Drugi, północny, w okolicy Trójmiasta, tak, by mógł wykorzystywać porty w Gdyni i w Gdańsku. Okręg południowy utworzony by został niedaleko Krakowa. Rozwijałyby się w ten sposób branże: maszynowa, elektromaszynowa, samochodowa, elektroniczna, energetyki odnawialnej i IT.

Jak zapowiedział Miller, tworzenie okręgów aktywnie wspomagałoby państwo. – Pomoc finansowa nawet do 25 proc. inwestycji, 1 mld złotych dla każdego okręgu na początek plus pieniądze z UE, preferencyjne kredyty i gwarancje, wykup terenów, uzbrojenie i logistyka – wyliczał. W ten sposób miałoby powstać ok. 500 tys. nowych miejsc pracy.

Miller chce też zwiększyć eksport o 10 proc. – To dałoby 56 mld złotych – 3,6 proc. PKB – mówił. – Taki powinien być priorytet polityki gospodarczej i zagranicznej.

Miller chce także likwidacji resortów gospodarki oraz skarbu państwa i zastąpienia ich ministerstwem przedsiębiorczości. Miałoby się ono specjalizować we wszystkich działaniach legislacyjnych związanych z rozwojem polskiej przedsiębiorczości. Nadrzędna ma być zasada 1-1-1 (jedna osoba, jeden dzień, jedna złotówka). Tyle ma kosztować i trwać rejestracja działalności gospodarczej.

Szef SLD zaproponował też ułatwienia dla mikroprzedsiębiorców, jak np. ryczałtowe rozliczanie podatków oraz możliwość odliczenia od dochodów wydatków poniesionych na zatrudnienie niań. Utworzyłoby się w ten sposób to jego zdaniem 50 tys. miejsc pracy.
 

Więcej: http://wyborcza.pl/1,75248,12494993,Millera_recepta_na_kryzys__okregi_przemyslowe__publiczne.html#ixzz26hP80jPX