Nowe Technologie i Medycyna
Like

Milgram i politycy. Tyrania autorytetu a terapie gospodarcze.

02/06/2013
1062 Wyświetlenia
2 Komentarze
7 minut czytania
Milgram i politycy. Tyrania autorytetu a terapie gospodarcze.

Eksperyment Stanley Milgrama został przeprowadzony w Ameryce w w latach 1961 i 1962. Polegała na dowiedzeniu się zależności pomiędzy auterytem a zachowaniem podwładnego w kontekscie zbrodni hitlerowskich i tego jak ludzie mogli dopuszczać się takich zbrodni. Najpierw badanie miało być przeprowadzone w USA a potem w Niemczech bowiem Milgram zakładał wieksze posłuszeństwo Niemców.

0


Tyrania autorytetu a terapie gospodarcze.

W skrócie eksperyment polegał, że wyglądający jak naukowiec-eksperymentator kazał  badanemu zadawać pytania ofierze. Za błędną odpowiedź badany aplikował coraz wyższe impulsy elektryczne ofierze aż do 450 V co równanłoby się ze śmiercią ofiary. Badani, wyrażali sprzeciw co do kontynuowania eksperymentu twierdząc, że to zabije ofiarę. Naukowiec jednak kazał kontynuować aplikację wstrząsów.

Po badaniu w USA uznał, że w Ameryce znalazł tyle posłusznych ludzi, że uznał za bezcelowe powielanie eksperymentu. Dziś dzieją się podobne rzeczy jak w czasie Holokaustu tyle, że w ekonomii. Ofiarami są miliony ludzi w wielu krajach świata i całe gospodarki doprowadzone do ruiny a oprawcami ” autorytety” ze świata nauki , ekonomii, polityki, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i politycy. Czasem wprowadzający zalecenia ” autorytetów” wyrażają swoje wątpliwości co do skuteczności gospodarczej terapii jednak autorytet i ultimatum co do ” zastrzyku” pomocy finansowej zmiękczają obiekcje ofiary. Politycy nie ponoszą konsekwencji swoich gospodarczych posunięć. Mało tego są za to sowicie wynagradzani. Najgorsze co może ich spotkać to przedwczesna utrata stanowiska, dlatego śmiało aplikują społeczeństwom gospodarcze impulsy. Ich decyzje podparte są autorytetem naukowców i prezesów MFW i KE.

Eksperyment 2

Ile wytrzymają ?

 

Poniżej opis objawienia autorytetów z blogu Samuraja:

 

2009 rok był dla zjednoczonej Europy rokiem, w którym wszystko się zaczęło… Ujawniono tragiczną sytuację finansową Grecji. Potem, w miarę upływu czasu, okazało się, że problem finansowy dotyczy coraz większej liczby państw z południa Europy.Komisja Europejska planując działania naprawcze wobec państw w kryzysie, oparła się na jednej, jedynej publikacji. Jest to artykuł profesorów: Kenneth Rogoff z Uniwersytetu Harvarda oraz Carmen Reinhard z Harvard Kennedy School, o tytule „Growth in a Time of Debt” (wzrost w czasie długu).

http://scholar.harvard.edu/files/rogoff/files/growth_in_time_debt_aer.pdf

W swojej pracy wyliczyli oni, że „średnie realne tempo wzrostu gospodarki państwa, w którym dług publiczny przekracza 90% Produktu Krajowego Brutto, wynosi minus 0,2%”. Były to alarmujące dane! Innymi słowy wniosek z artykułu był następujący: kiedy dług publiczny w relacji do PKB przekroczy 90%, to gospodarka będzie upadać. Dane te były tak sugestywne, że zaraz podchwyciły je media, kształtując w oczach społeczeństwa wizję długu państwa jako przyczyny wszelkiego zła.

Autorzy ci również napisali książkę „This time is different” (tym razem jest inaczej), która miała wpływ na niektóre posunięcia japońskich ekonomistów. A więc wydawałoby się, że to autorzy znani i uznani, na których autorytecie można polegać. I faktycznie – Komisja Europejska zawierzyła im całkowicie, wprowadzając drakońską politykę oszczędności wobec krajów w kryzysie.Mając jednocześnie poparcie „właściwie wykształconej” opinii publicznej.

A tymczasem historia napisała zupełnie nieoczekiwany ciąg dalszy. Doktorant Uniwersytetu Massachusetts Amherst, Thomas Hernon, nie zawierzając tak bezgranicznie owym ekonomicznym autorytetom, próbował odtworzyć obliczenia jakie przeprowadzili autorzy artykułu i doszedł do zupełnie innych wyników! W szczególności nigdzie nie znalazł potwierdzenia tezy, że „wzrost Produktu Krajowego Brutto spowolni znacząco, kiedy dług publiczny wyniesie ponad 90%”. Analizę tę potwierdzili także jego promotorzy: prof. Michael Ash i prof. Robert Pollin. Okazało się, że wyniki przedstawione w artykule „Grow in Time of Debt” są fałszywe!

Oczywiście początkowo spowodowało to wielki spór z autorami. Wkrótce jednak odkryto przyczynę błędu: prof. Rogoff i Reinhard korzystając z arkuszy kalkulacyjnych Excel zrobili techniczny błąd, przez który program nie uwzględnił wszystkich danych. W rzeczywistości średnie realne tempo wzrostu gospodarki państwa, w którym dług publiczny przekracza 90% Produktu Krajowego Brutto, wynosi 2,2%, a nie jest ujemne, jak straszono poprzednio!

Ostatecznie autorzy znamiennej publikacji uznali swój błąd i wydali oświadczenie z przeprosinami. Ale czy to jest wystarczające zadośćuczynienie dla Greków i Hiszpanów, którzy utracili środki do życia, gdy Komisja Europejska zmusiła ich kraje do realizacji polityki oszczędnościowej? Szkoda już się stała. Czy w takiej sytuacji słowo „przepraszam” coś zmienia?

Nie ma się co łudzić, rozwiązań korzystnych dla obywateli nie ma się co spodziewać. Zawsze znajdzie się jakaś teoria, która będzie w gładkich słowach uzasadniała rabunek i łupienie całych społeczeństw jako naukowo wyliczone remedium.

Mam wrażenie, że błąd w obliczeniach nie musiał być przypadkowy. Był tylko wytłumaczeniem, dla celowego błędnego badania. Badanie to posłużyło do zaaplikowania korzystnych dla banksterów rozwiązań i okraszenia go naukowym sosem. Od początku istnienia ludzkości wypróbowano już wiele metod rządzenia ludźmi. Wszystkie okazały się w mniejszym lub większym stopniu ułomne. Największą cenę zapłacili zwykli ludzie. Historia jasno pokazuje, że rządzenie ludziom słabo wychodzi.

0

Krzysztof Grzelak

Zatroskany obywatel świata.

11 publikacje
26 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758