5.08.11 Miedwiediew dał wywiad Pierwszemu informacyjnemu kaukaskiemu kanałowi, stacje telewizyjne Russia Today i rozgłośnie „Echo Moskwy”, wiąże w czasie do trzeciej rocznicy wojny 2008 roku.
Przeczytał oto to:
pietkun.nowyekran.pl/post/22848,rosja-kleka-przed-gruzja-i-prosi-o-wto
Mocno zdziwił się. Zaczął szukać informację na ten temat, i znalazł powołany powyżej wywiad.
Nie będę przyprowadzał wywiad w całości, tym więcej jego nie znalazłem. Natomiast rosyjska prasa jest przepełniona artykułami z powodu tego wywiadu. Na przykład, tu czy tu.
www.gazeta.ru/news/lenta/2011/08/05/n_1953849.shtml
www.dni.ru/polit/2011/8/5/216682.html
Wszystkie artykuły są bardzo podobne. Toż prosto doprowadzę kluczowe cytaty. Więc, Miedwiediew o Saakaszwili:
"Pan Saakaszwili dużo czego mówi. On w ogóle swoją mowę dość często nie kontroluje".
"Gdyby rozumiałem, powiedzmy, w lipcu, że w zapalonym mózgowi pana Saakashwili dojrzewają takie plany, być może, ja by bardziej szorstko z nim rozmawiał".
"Saakaszwili osobiście rozszarpał swoją Ojczyznę. I oto to najstraszniejsze dla niego i dla gruzinskiego narodu".
"No że mogę powiedzieć? Po pierwsze, jego ciężko unikać, ponieważ on "jest lepki". I jeśli on chce przystać, to on przystanie jak należy".
"Saakaszwili popełnił przestępstwo w stosunku do Federacji Rosyjskiej i do jej obywateli. Za jego wskazaniem były zabite setki naszych obywateli, włączając naszych żołnierzy sił pokojowych. Tego jemu nigdy nie przebaczę".
"Dla mnie on figura nierukapożatnaja (nie podam jemu ręki)".
"On w ogóle powinien być wdzięczny mi, że w jakiejś chwili prosto zatrzymałem wojska. Gdyby oni weszli do Tbilisi, to, najprawdopodobniej, teraz w Gruzji był by drugi prezydent".
"Mogę powiedzieć pełne dezaprobaty słowa pod adres Saakaszwili, ponieważ mi on w odróżnieniu od mojego francuskiego kolegi zdaje się człowiekiem, który jest nie dostojny szacunku".