Śmiech, drwiny i wyszydzanie najnowszej akcji posłów Parlamentu Europejskiego nie przesłoni tego, że jest to najpoważniejsza jak do tej pory akcja wymierzona w moskiewską soldateskę w 2015 roku.
Pochodzący z Belgii europoseł Mark Demesmaeker zapoczątkował głodówkę jako wyraz solidarności z osadzoną w rosyjskim areszcie ukraińską pilotką Nadią Sawczenko.
Gest skądinąd zrozumiały – o tym, że w więzieniach rosyjskich karmią wyjątkowo podle wiadomo nam od czasów caratu.
W piątek, 13 lutego 2015 roku do głodówki przystąpił nasz europoseł, Michał Boni.
A że europarlament duży potrwa ona 24 godziny, wliczając porę nocną.
Tak, aby jak najwięcej posłów zdążyło sobie pogłodować.
1.
Od prawie trzydziestu lat mieszkam w bloku, którego mieszkańcy w większości pamiętają miniony okres, co zdecydowanie ułatwia zorganizowaną akcję.
Na zebranie, jakie w piątek, tuż po 18, wyznaczyliśmy w suszarni (przed wojną strych), przyszli wszyscy.
Nawet pani Kasia spod 5, która mieszka od dwóch lat ze swoim byłym teściem, a tutaj przyjeżdża tylko od czasu do czasu, żeby sprawdzić skrzynkę pocztową, a przy okazji przewietrzyć trochę mieszkanie.
Byliśmy zgodni.
– To wstyd dla Polski i dla nas, Polaków – grzmiał pan Jacek, na dowód pokazując laptop z kolejnym wpisem jakiegoś nawiedzonego prześmiewcy.
– No bo jakże to? Pan Boni ryzykuje dla obcej osoby własne zdrowie, kto wie, może i życie naraża, a tu śmichy – chichy? – spytała pani Barbara.
– Ludzie, przecież głodują dopiero od poniedziałku – zauważyłem. – A na dodatek tylko przez 24 godziny!
2.
Myślałem, że mnie wyrzucą na korytarz.
Albo jeszcze gorzej.
Bo co z tego, że 24 godziny? Liczy się udział i pokazanie całemu światu, że los Nadii Sawczenko nie jest nikomu obojętny.
A poza tym to kolejny stanowczy krok europosłów.
Przecież już w październiku 2014 roku zaprotestowała część członków Parlamentu Europejskiego i skierowała list do Władimira Putina, w którym podkreślono, że Ukrainka została zatrzymana w bezprawny sposób.
Skoro więc Putin najzwyczajniej na świecie olał pismo rotacyjny strajk głodowy jest pokazaniem moskiewskiemu tyranowi, że z Unią to nie przelewki, i trzeba się liczyć z dalszą eskalacją podejmowanych działań.
Tak gdzieś w drugiej połowie czerwca, patrząc na to, w jakim tempie stopniowany jest nacisk.
3.
Raz dwa uchwaliliśmy, że, tak samo, jak europosłowie, będziemy głodować rotacyjnie.
Jako pierwszy nie będzie jeść pan Krzysztof spod 27. Jest kierowcą, i rano wyjeżdża aż do Sanoka z towarem.
Jego głodówka zaczęła się równo o 19.
Następna, pani Agnieszka spod 16, bo zaraz po głodówce musi zrobić sobie i dzieciom kolację.
Nie chcę nikogo zanudzać dalszą wyliczanką – mnie wypadło, że pościć w ramach solidarności będę
od 3.57 do 4.03 w sobotę w nocy.
Zaraz po mnie przyjdzie Tomasz, potem ten gruby Kowalski, pani Gertruda…
Równo do 8 rano w sobotę zastrajkuje solidarnościowo cała kamienica.
Bo blok jest wysoki, całe 10 pięter, a każdy przecież popiera ostrą i zdecydowaną akcję.
4.
……………………………………
https://
14.02 2015
3 komentarz