Bez kategorii
Like

„Meteoryty” – recenzja

15/04/2011
437 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Tak, to będzie reklama;))). Tym razem broszury Andrzeja Maneckiego pt. „Meteory, meteoryty, pramateria słoneczna i „kosmiczne” technologie”, wyd. AGH, Kraków 2010

0


A co?:) Nie samą polityką żyje człowiek:) Ekranowicz też człowiek, nawet jeśli baba:).

Broszurę "Meteory, meteoryty…"  wspominałam wcześniej na swoim blogu, w geowieściach i aktualiach ropy i gazu za luty (tu: http://bezkropki.nowyekran.pl/post/4919,garsc-geowiesci-uran-w-polsce-aktualia-ropy-i-gazu-za-luty).

W międzyczasie nabyłam ją, przeczytałam, dałam do przeczytania młodemu (niedawno miało fazę zainteresowania meteorytami). Po lekturze postanowiłam zaprezentować rzecz szerszemu gronu.

Broszura (42 strony + płyta) jest w zamierzeniu wydawcy pierwszą częścią serii popularnonaukowej o Ziemi i kosmosie "Nauka dla ciekawych". Autor i redakcja to (o ile mi wiadomo) elita ludzi z branży. O fachowości autora:) najlepiej świadczy fakt, że potrafił swą wiedzę w danym temacie "sprzedać" w sposób jasny, przystępny, ZWIĘZŁY i ciekawy.  (Tak, tak – nie wiem kto to powiedział, ale podzielam ten pogląd, że jak profesor nie umie czterolatkowi w ciągu trzech  minut wyjaśnić, czym się zajmuje, to nie jest godzien miana profesora.) Prof. Maneckiemu się udało. Udowodnił, że zasługuje na swój tytuł:). Co prawda we fragmentach dotyczących składu chemicznego meteorytów autor trochę "przywala" "ciężką" terminolgią chemiczną, rozumiem jednak, że nie sposób od tego uciec, a to w imię prawdy naukowej. Wprawdzie nuży to np. gimnazjalistę, ale myślę, że już licealista będzie w stanie "strawić" takie fragmenty. Poza tym rolą nauczyciela jest pobudzanie ucznia/czytelnika do "wzrostu" a nie zachęcanie do ciapkania się w błotku pop-nauki, pop-kultury i takich tam pop-ierdółek;).

Ale wróćmy do broszury. Ja osobiście nie bez uśmieszku dowiedziałam się z niej, że dopiero pod sam koniec XVIII w. (1794 r.) niejaki Ernest Florens Friedrich Chladni postawił tezę, iż meteoryty są pochodzenia pozaziemskiego (kosmicznego). (A wszak "kaminie" z "nieba" leciały na "bidnych" ludzi wiele razy w pisanej naszej historii!) Reakcją na takie brednie;) było wyśmianie książki Chladniego:) przez ówczesnych. – Prof. Manecki w skrótowy sposób omawia bowiem historię nauki zajmującej się meteorytami (stąd historyjka o Chladnim i o wcześniejszych teoriach co do pochodzneia meteorytów). Poświęca też po trochę miejsca na co ważniejsze spadki meteorytów, wyjaśnia pochodzenie "kamieni z nieba", ich skład, budowę, klasyfikację i wyniki analiz. Całość okraszają poglądowe ilustracje oraz zdjęcia (część na dołączonej płytce, w formie prezentacji pdf). Jest i słowo do poszukiwaczy meteorytów i… ciekawostka o tym, jak to meteoryty zainspirowały ludzi do wynalezienia banalnie;) prostej metody wytwwarzania… diamentów:). Niestety technicznych:(. 😉

Podsumowując: cena 11,10 zł nie jest wygórowana za pomoc naukową dla: rozwiniętych umysłowo;) gimnazjalistów, licealistów i studentów kierunków nietechnicznych (dla orientacji i podbudowania wiedzy ogólnej o świecie) oraz nauczycieli wszystkich tych grup (wartościowa pomoc naukowa). Dla ćwiczenia mózgu nauką:) i poszerzania swej ogólnej wiedzy o świecie oraz naukowej rozrywki, polecam tę pozycję także tym, którzy już ukończyli edukację – ja osobiscie, dzięki tej broszurce, uporządkowałam swoją wiedzę:) – Wiem już na pewno jaka jest różnica między meteoroidem (bujają w przestworzach kosmosu), meteorem (zjawisko świetlne typu "spadająca gwiazda") i meteorytem (ten kamyk "z nieba", co rąbnął w ziemię) :). Zupy z tego nie zrobię;), ale z drugiej strony wiedza nie boli:). No i upewniłam się co do tego, jakie cechy ma wykazywać kamień, by móc posądzać go o to, iż jest meteorytem. Teraz już wiem na pewno, że to, co swego czasu znalazłam w  jednej budowli, to był tektyt! Aż mi żal, że był za ciężki by go zabrać (wtedy) i że nie mam jak po niego teraz pojechać (teraz) :(. Ale może następnym razem poznam meteoryt "bez pudła"?:)

PS. Mam nadzieję, że dalsze części serii "O Ziemi i kosmosie" będą równie udane. 

PS2. Zdjęcie pochodzi ze strony geopic.pl i oczywiście przedstawia nie meteoryty a ziemskie kamienie, które jednakowoż też można polubić:)

0

bez kropki

Zwyczajnie. Po ziemi:). Na prosty chlopski rozum baby:). [Grafika pochodzi z galerii obrazów Aleksandra Horopa www.horopgaleria.bloog.pl (za zgoda Autora)]

133 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758