Najpierw trzy cytaty. Dwa stare i jeden prawie świeżutki.
Z gazety, która w ubiegłym roku w konkursie Światowego Stowarzyszenia Gazet i Wydawców Informacji WAN-IFRA, zdobyła tytuł Gazety Roku Młodych Czytelników.
Proszę o skupienie i upór w poszukiwaniu sensu…
"Zasada, że kobiety pracują krócej od mężczyzn nie łamie prawa – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny. Ale to nie znaczy, że system emerytalny działa sprawnie. Ekonomiści alarmują, że bez reformy może nie runąć".
(Metro, 16-18.07.2010, str. nr 1)
"Obama uzdrowi Amerykę. Osiem tysięcy dolarów – tyle musiałam zapłacić za cesarskie ciecie – mówi Polka mieszkająca w USA. Teraz dzięki pomysłowi prezydenta USA za leczenie płacić będą firmy ubezpieczeniowe".
(Metro, 23.03.2010 r., str. 1)
"Jeżeli teraz czytasz ten tekst, oznacza to, że jesteś wśród garstki ludzi, którzy czytają. Ponad połowa Polaków nie czyta i nawet sie tego nie wstydzi. 56 % Polaków w zeszłym roku nie przeczytało ani jednej książki."
(Metro, 17.02.2011, str. 1)
Nie! Na pewno nie! Niestety… Wcale nie uważam, że polscy dziennikarze są idiotami. Przeciwnie. Z niezwykłą inteligencją, skutecznie, ogłupiają pożeraczy mediów. Fachowo oduczają ich samodzielności myślenia.
Dziennikarze podsuwają tzw. intelektualistom (jak najprymitywniejszym tępakom!) różne "niezbędniki inteligenta", zestawy lektur dla antymohera, antyoszołoma itp.
Steruja nimi i fałszywie podchlebiają im ("Czytasz! Nie jesteś moherem!" "Nie jesteś moherem? No to musisz to znać!") mimo, że materiał jaki dają im do strawienia najlepiej świadczy o tym, że swoich podopiecznych mają za kretynów.
Mimo wszystko, uważam, że… słusznie obsypywani są dziennikarskimi nagrodami. Międzynarodowi eksperci oceniają przecież profesjonalizm. A oni dobrze wykonują swoją robotę.