Dziennikarz niemiecki Jan Puhl opisuje w portalu spiegel.de działalność mec. Stefana Hambury.
Link – http://www.spiegel.de/politik/ausland/smolensk-rechtsanwalt-hambura-will-den-flugzeugabsturz-aufklaeren-a-875471.html – I nie jest szczególnie przychylny prawnikowi urodzonemu w 1961r. w Gliwicach, zamieszkałemu od 1979r. w Niemczech. Wzmiankuje redaktor o traumie Polaków po 10 kwietnia 2010 roku, traumie wzmocnionej znacznymi rozbieżnościami w wynikach śledztwa i "właśnie adwokat z Berlina chce wyjaśnić, jak doszło do tragedii smoleńskiej – pisze Jan Puhl. – Wyprawą wojenną jest też walka Stefana Hambury z polskim rządem".
W opisie tragedii nie wykracza spiegel.de poza kłamliwe ustalenia moskiewskiego MAK: "Wówczas samolot prezydenta Lecha Kaczyńskiego zanurzył się zbyt głęboko przy lądowaniu w gęstej mgle, ściął brzozę i rozbił się. (…) Jest jednak wielu Polaków, którzy nie mogą sie z tym pogodzić i Stefan Hambura należy do tej grupy. Także jego upór przyczynił się do tego, że katastrofa z 10 kwietnia 2010r. jest ciągle na porządku dziennym w Polsce i że premier Donald Tusk (ein liberaler Merkel – Freund) ma problem".
Jan Puhl z przekąsem opowiada o zaangażowaniu politycznym mecenasa, który broni Polaków w sądach niemieckich, gdy rozchodzi się o sprawy finansowe. "Gdzie znaczenie Polski jest zagrożone, gdzie Polacy czują się poszkodowani przez Niemców, tam jest Hambura – stwierdza spiegel.de. – Adwokat reprezentuje także polskich rodziców, którzy czują się pokrzywdzeni przez niemieckich partnerów i urzędy młodzieży".
Od wielu lat próbuje Hambura zorganizować mniejszość narodową obejmującą 1,1 miliona obywateli pochodzących z Polski. Ale mecenas nie ma wsparcia i jest zajęty sprawą smoleńską. "Wprawdzie dwie komisje śledcze – pisze niemiecki portal – doszły do wniosku, że łańcuch błędów polskich pilotów i rosyjskich kontrolerów spowodował nieszczęście. Ale dla Kaczyńskiego i jego stronników jest jasne: to był rosyjski zamach".
"Hambura jest zbyt przebiegły, by potwierdzać spiskowe teorie. Ja stawiam tylko pytania – mówi. – Na przykład, dlaczego czarna skrzynka i wrak samolotu pozostają do dzisiaj w rosyjskich rękach? Jak mogło dojść do zamiany zwłok w trumnach?"
Czy mecenas czuje się bardziej Polakiem czy Niemcem? – pyta dziennikarz i pisze: "Stefan Hambura zastanawia się długo i odpowiada po polsku: Siedzę na barykadzie, a to może czasem bardzo boleć".