Czy dziennikarze mają występować przeciw wolności słowa? Zdaniem Judith Bergman tak dzieje się w Europie.
Poniższy tekst opublikowany został 7 listopada 2017 roku.
.
Europejska Federacja Dziennikarzy (EJF), „największa organizacja dziennikarzy w Europie, reprezentuje ponad 320 tysięcy dziennikarzy w 71 stowarzyszeniach dziennikarzy w 43 krajach”, jak piszą na swojej stronie internetowej. EJF, jest potężną instytucją, która prowadzi także w całej Europie kampanię pod nazwą „Media przeciwko nienawiści”.
.
Kampania „Media przeciwko nienawiści” ma na celu:
.
„przeciwdziałanie mowie nienawiści [1] i dyskryminacji w mediach, zarówno on – jak offline… media i dziennikarze odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu … polityki … dotyczącej migracji i uchodźców. Ponieważ mowa nienawiści i przesądy na temat imigrantów szerzą się w całej Europie…Kampania #MediaAgainstHate ma na celu: ulepszenie relacji mediów w sprawach migracji, uchodźców, religii i marginalizowanych grup… przeciwdziałanie mowie nienawiści, nietolerancji, rasizmowi i dyskryminacji… ulepszenie stosowania ram prawnych regulujących mowę nienawiści i wolność słowa…”
.
Znikają wszystkie pozory, że dziennikarstwo jest informowaniem o faktach. To są cele gracza politycznego.
.
Bardzo duży gracz polityczny jest istotnie zaangażowany w kampanię „Media przeciwko nienawiści”. Ta kampania jest jednym z kilku programów medialnych wspieranych przez UE pod auspicjami Programu Prawa, Równość i Obywatelstwo (REC). W programie REC na 2017 r. Komisja UE, organu wykonawczego UE pisze:
.
„DG Sprawiedliwości i Konsumentów [departament Komisji Sprawiedliwości UE] zajmie się niepokojącym wzrostem przestępstw nienawiści i mowy nienawiści przez przyznanie funduszy na akcje mające na celu zapobieganie i zwalczanie rasizmu, ksenofobii i innych form nietolerancji… włącznie z poświęceniem pracy w dziedzinie przeciwdziałania mowie nienawiści on-line (wdrażanie Kodeksu Zachowania w przeciwstawianiu się nielegalnej mowie nienawiści on-line)… DG Sprawiedliwości finansuje także organizacje społeczeństwa obywatelskiego walczące z rasizmem, ksenofobią i innymi formami nietolerancji”.
.
Ten gracz polityczny, Unia Europejska, największy gracz w Europie, działa otwarcie na rzecz wpływania na „wolną prasę” własnymi programami politycznymi. Jednym z tych programów jest kwestia migracji z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy. We wrześniowym przemówieniu o stanie Unii Europejskiej przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker, powiedział wyraźnie, że niezależnie od tego, co mogą myśleć Europejczycy – sondaże raz za razem pokazują, że większość Europejczyków nie chce więcej imigrantów – UE nie ma zamiaru zatrzymania migracji. „Europa – powiedział Juncker – wbrew temu, co mówią niektórzy, nie jest fortecą i nie wolno pozwolić, by kiedykolwiek nią się stała. Europa jest i musi pozostać kontynentem solidarności, gdzie ci, którzy uciekają przed prześladowaniami, mogą znaleźć schronienie”.
.
Program REC Unii Europejskiej opublikował niedawno informator z wytycznymi dla dziennikarzy, jak mają pisać o migrantach i migracji. Te wytyczne tworzą część projektu RESPECT WORDS – także finansowanego przez UE — który „ma na celu promowanie wysokiej jakości informowania o migrantach i mniejszościach etnicznych i religijnych jako nieodzownego narzędzia w walce przeciwko nienawiści”. Nowe wytyczne mają „podnieść jakość relacjonowania mediów o migrantach i mniejszościach etnicznych i religijnych”. Promocję informatora 12 października zorganizował Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI) – „stowarzyszenia profesjonalistów medialnych”, którzy reprezentują wiodące media cyfrowe, drukowane i elektroniczne w ponad 120 krajach. IPI chwali się, że „broni wolności prasy od 1950 r.”. (Zaprzedanie się unijnej biurokracji liczy się w dzisiejszych czasach jako „wolność prasy”.) W projekcie uczestniczyło siedem innych mediów europejskich i grup społeczeństwa obywatelskiego z Europy i prezentowano go na imprezie w Parlamencie Europejskim w Brukseli, w której uczestniczyli posłowie do Parlamentu Europejskiego i eksperci grup społeczeństwa obywatelskiego. Według komunikatu prasowego, wytyczne są „uzupełnieniem standardów, jakie już obowiązują w mediach”.
.
W wytycznych czytamy, że „dziennikarstwo nie może i nie powinno 'rozwiązać’ samotnie problemu mowy nienawiści”, ale może pomóc w zapobieżeniu, jej „normalizacji”. Jednak „uporanie się z tym wyzwaniem wymaga zaangażowania wielu czynników, w szczególności Unii Europejskiej, która musi wzmocnić istniejące mechanizmy i poparcie dla nowych narzędzi zaprojektowanych do zwalczania mowy nienawiści…”
.
.
Według wytycznych, dziennikarze powinni, między innymi:
.
„Dostarczać właściwego wachlarza opinii, włącznie z opiniami migrantów i mniejszości, ale… nie ekstremistyczny punkt widzenia tylko po to, żeby 'pokazać drugą stronę’… Unikać bezpośredniego przytaczania mowy nienawiści; kiedy jest warta opublikowania, łagodzić ją przez… kwestionowanie takiej mowy i demaskowanie fałszywych przesłanek, na jakich się opiera. Należy pamiętać, że wrażliwa informacja (np. rasa i pochodzenie etniczne, poglądy religijne lub filozoficzne, przynależność do partii lub związku zawodowego, informacja o zdrowiu i seksualności) powinna być wspominana tylko wtedy, kiedy jest niezbędna dla publicznego zrozumienia wiadomości„.
.
Czy to dlatego w doniesieniach zawsze mówi się o sprawcach gwałtu lub terroryzmu jako po prostu „mężczyznach”?
.
Konkretnie w sprawie muzułmanów, wytyczne zalecają:
.
„Kwestionujcie istniejące anty-muzułmańskie stereotypy, które stały się powszechne w publicznym dyskursie… Podnieście widzialność muzułmańskich mężczyzn i kobiet w ogólnych wiadomościach… Uważajcie, by nie stygmatyzować określeń takich jak 'muzułmanin’ lub 'islam’ przez wiązanie ich z poszczególnymi czynami… Nie pozwólcie, by twierdzenia ekstremistów o działaniu 'w imię islamu’ pozostały niezakwestionowane. Podkreślajcie… różnorodność społeczeństw muzułmańskich… kiedy jest niezbędne i warte opublikowania donoszenie o nienawistnych komentarzach przeciwko muzułmanom, łagodźcie tę informację. Kwestionujcie wszystkie fałszywe przesłanki, na jakich opierają się takie komentarze„.
.
Nawet Orwell by tego nie wymyślił.
.
Judith Bergman: Izraelska autorka, publicystka i badaczka. Studiowała nauki polityczne oraz prawo na The London School of Economics.
.
____________________
[1] Kampania Media against Hate nie definiuje, co rozumie przez „mowę nienawiści”. Najbliżej definicji tego, co kampania rozumie przez ten zwrot, pokazuje rozdział o mowie nienawiści z raportu „Ethics in the News” autorstwa European Journalism Network (EJN) – brytyjskiej organizacji, która twierdzi, że jest „niezależną, międzynarodową instytucją non-profit, poświęconą najwyższym standardom w dziennikarstwie – który ’Media against Hate’ przytoczyły na swojej witrynie internetowej. EJN definiuje mowę nienawiści jako „… każdy wyraz, który oczernia dającą się zidentyfikować grupę – na przykład, rasę, społeczność religijną lub mniejszość seksualną — i w ten sposób powoduje krzywdę” jej członkom, np. „podżeganie do… negatywnej dyskryminacji i przemocy” oraz „wyrazy, które ranią uczucia społeczności, włącznie z obrażaniem wiary”. Podczas gdy podżeganie do przemocy jest karalne w prawie, ranienie uczuć społeczności nie jest, ale według EJN „ograniczenia prawne nie powinny określać granic zachowania profesjonalnego… dziennikarze muszą rozwinąć swój etyczny potencjał, by reagować na realne niebezpieczeństwo promowania poważnej krzywdy”.
.
https://pl.gatestoneinstitute.org/11325/dziennikarze-wolnosc-slowa
.
Tymczasem w Polsce „totalitarna” oPOzycja lansuje tezę o Unii, której fundament stanowią wolna prasa, wolne sądy i wolne wybory.
.
Tymczasem…
.
Wolna prasa (szerzej – media) w kontekście cytowanego artykułu wydaje się wolna w podobnym zakresie jak w PRL za czasów Macieja Szczepańskiego stojącego na czele Radiokomitetu (era Gierka) były wydawane u nas gazety i czasopisma, radia i TV nie wyłączając.
.
O wolności wyborów świadczą demonstracje przeciw ich wynikom, i to praktycznie zaraz po ich ogłoszeniu. Nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech i Austrii.
.
Aż strach pomyśleć, że tak samo wygląda „wolność” sądów.
.
Żyjemy w politycznym MATRIXIE, pełnym udawanych instytucji na dodatek?
.
„Wolne media” zamiast informowania społeczeństwa mają za zadanie kształtować je wg wzorca określonego na szczeblu decyzyjnym (Soros? Jego prawdziwi mocodawcy?).
.
Wybory są dobre i demokratyczne tak długo, jak wygrywa (z machlojkami lub bez) właściwa opcja. Odsunięcie od władzy ludzi lewicy oznacza triumf populizmu i faszyzmu, do walki z którym usiłuje się powołać nowy „front ludowy”.
.
„Wolne sądy” pilnują porządku w państwie i zachowania status quo. Szczególnie mocno widać było to w Polsce dnia 22 września 2006 roku, kiedy to Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Komisja śledcza do zbadania rozstrzygnięć dotyczących przekształceń kapitałowych i własnościowych w sektorze bankowym oraz działań organów nadzoru bankowego w okresie od 4 czerwca 1989 r. do 19 marca 2006 r. w obecnej formie nie może dalej działać, wzywać na przesłuchanie ani podejmować żadnych innych czynności prawnych.
.
Był to pierwszy tak wyraźny sygnał ze strony władzy sądowniczej pod adresem teoretycznie równej jej władzy ustawodawczej, że pewne tematy stanowią tabu.
.
W ten sposób zaprzepaszczono próbę wyjaśnienia i zapobieżenia wielu aferom, jakie miały miejsce w tym sektorze tak przed, jak i po tej dacie.
.
Wydaje się niemal pewne, że postawienie banków ponad prawem (tak bowiem należy w praktyce tłumaczyć wyrok TK) dało im „zielone światło” do rozpoczęcia kolejnej akcji „dojenia” polskiego społeczeństwa, jakim były kredyty zwane umownie frankowymi.
.
.
Silny jedynie naszą słabością.
.
Na razie…
.
.
25.12 2017
.
.
.