Joanna Kluzik Rostkowska, na konwencji swojej partii w Lublinie, powiedziała: „ Jestem przekonana, że dla dobra polskiego życia politycznego, dla dobra Polski,
dla tej odwagi, której nam potrzeba, Jarosław Kaczyński powinien zejść ze sceny politycznej dzisiaj" – powiedziała liderka PJN.”
„Kluzik-Rostkowska mówiła, że często myśli o dwóch czołowych polskich politykach. O Jarosławie Kaczyńskim myśli najczęściej wtedy, kiedy jest w sklepie i sama robi zakupy, a o Donaldzie Tusku, kiedy odkręca ciepłą wodę w kranie.”
Tworząc nowy klub parlamentarny, pani Joanna podobno reprezentowała grupę pisowskich gołębi, które źle się czuły w roli krwiożerczych kolegów w macierzystym PiS. Co zainspirowało mnie do nadania szefowej uciekinierów MJ od G.
Niedawno poznaliśmy logo, już partii PJN – a tam orzeł wznoszący się do lotu. Akurat tutaj zrozumiał podmiankę patrona: gdyby umieścić na logo PJN gołębia, to skojarzenie byłoby w społeczeństwie jedno (i właściwe). Z filmem Szpital na Peryferiach, w którym jedne z głównych bohaterów mówi do jednej pani: „gdyby głupota mogła fruwać, fruwałaby Pani jak gołębica”-
Orła zatem wyjaśniliśmy. Ale Pani Joanna poszła dalej. Odrzuciła zacnego gołąbka pokoju, zapomniała o szlachetnym orle i każe nam kojarzyć swoją formację z innym drapieżnikiem „Dodała, że Polsce potrzebny jest "lamparci skok", a nie metoda drobnych kroków.”
Nie wiem, czy to wynik bliskich kontaktów ze wspomnianym serialem i odtwórczynią opisanej przeze mnie roli, czy też wynika skażenia biologiczne miasta prątkami palikotyzmu. Bo nic nie wskazuje, że by ten „1% „wpływu, jaki się z panią Joanną i jej ugrupowaniem kojarzy, dał aż tak mocny efekt.
P.S.
Pół roku temu pani Joanna zachwalała JK ,jako kandydata na Prezydenta RP. Czuła się winna przegranej ,prowadzonej przez siebie, kampanii prezydenckiej. A teraz to odejść ma z polityki zachwalany, a nie ten który ewidentnie przegrał.