Było więcej Policji czy demonstrantów? Oto jest pytanie…
“Ląduję” na Starym Rynku w Poznaniu… i cóż widzę? Dosłownie każda ulica prowadząca do rynku obstawiona przez Policję. Radiowozy, policjanci, oporządzenie antyterrorystyczne, antydemonstracyjne i anty- ludzkie…
To jednak jeszcze nic. W momencie kiedy marsz (równości) wkracza na Stary rynek towarzysza mu potężne oddziały policyjne, grupka maszerujących otoczona jest przez kordon policyjny, funkcjonariusze z tarczami, negocjatorzy, i biegający tu i z powrotem reporterzy i foto reporterzy.
A więc: spodziewają się zmasowanego ataku Wszystkich Świętych? I jeżeli do niego dojdzie odpowiednio go nagłośnią…
Obserwuję hasła: jest ich wiele, niestety nie dostrzegam jakoś takich haseł jak: “pomóżmy biednym”, “walczmy przeciwko wykluczeniu społecznemu”, “precz ze złodziejami okradającymi ten kraj” – za to dostrzegłem śmiesznego słonika z napisem (nie pamiętam dokładnie ale kontekst chyba trafny: “Tu mi się podoba”…
Ciekawe…
Cały czas zastanawiam się nad tym fenomenem, wszystko wskazuje na to, że antagonizowanie jedynych ruchów które, mogłyby coś zmienić w kraju – wmawia się im, że są całkowicie w stosunku do siebie wrodzy i w życiu nie uda się im nawiązać porozumienia z uwagi na podstawy ideologiczne…
I dzieje się, jak się dzieje…
Galeria zdjęć na:
bezprzesady.pl/aktualnosci/pancerny-marsz-rownosci-gotowosc-bojowa-najwyzszego-stopnia-zdjecia
Przepraszam za jakość zdjęć…miałem tylko telefon.
Pytanie: Ile tak liczna ochrona policji kosztowała?
TO była dopiero ochrona z przesadą… – A więc:
Bez przesady… Panowie! Bez Przesady!
Komentarz dotyczący marszu nadesłany przez Czytelnika…:
Marsz Równości Policji i Reporterów – Poznań Listopad 2012.
Prawda czym jest? Li tylko oportunistycznym wygrywaniem subiektywizmów nazywanych spojrzeniem obiektywnym, po uprzedniej odpowiedniej obróbce...