We wczorajszym poście ŁŁ o wyroku SN w sprawie wyborów zamieściłem komentarz o tym samym tytule j.w. Ktoś porównał go do marszu od Lenino do Berlina, w którym nie brałem udziału. Nie będę z tym polemizował. Są sprawy ważniejsze.
Po marszu niepodległości, w rocznicę stanu wojennego byłoby wskazane, abyśmy pomaszerowali ku wolności. Nawiązując do tradycji przodków, a współcześnie narodów Kolumbii, Węgier czy Islandii, powinniśmy podjąć zbiorowy wysiłek w celu odzyskania suwerenności i zbudowania państwa opartego o wartości chrześciajańskie. Napiszę scenariusz "Marszu ku wolności". Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki i sugestie.
System III RP usilowal mnie zniszczyc zawodowo, publicznie, a na koncu prywatnie. Oparty na klamstwie, nienawisci oraz promujacy zlo, wymaga gruntownej przebudowy. Jak tego dokonac?