Tytoń jest już skończony. Wyrok wydany, egzekucja w trakcie. Jest NWO.Tytoń ma zastąpić marihuana. Najpierw wmówiono ludziom że to jest lekarstwo a teraz, gdy legalizacja w wielu krajach staje się faktem, mówią że jest zdrowa.
Wmawianie ludziom że palenie marihuany jest zdrowsze (mniej szkodzi) niż papierosy, przypomina tłumaczenie że arszenik jest mniej trujący niż cyjanek. A przecież można uczciwie powiedzieć że zdecydowano iż ludzkość będzie uzależniana przy pomocy trucizny która każdy może wyhodować w domu w doniczce. Państwo pobierze tylko podatek.
Legalizacja marihuany nie poprawia sytuacji zagrożenia narkotykami a mafia która traci w ten sposób dochody już szuka możliwości kompensacji strat i sytuacja staje się groźniejsza niż była.
Najpierw zdecydowano zamknąć biznes papierosowy. Jeszcze 20 lat temu karton papierosów kosztował tyle co dziś jedna paczka. Raptem zaczęto troszczyć się o palaczy. Po ceny dodano podatek który miał służyć leczeniu nałogowców, zapobiegać i leczyć raka. Paczka Marlboro kosztowała 50 centów , dziś 7 dolarów lub więcej. Gdzie idą te ogromne pieniądze? Nigdy nie spotkałem nikogo kto skorzystałby (jako palacz) z tych środków.
Teraz przyszedł czas na marihuanę , którą najpierw legalizowano jako lekarstwo, przepisywane na receptę, dziś już nikt nie dba o pozory i legalizacja idzie pełną parą. Są kraje ,takie jak liberalna Holandia, które sprzeciwiają się legalizacji tego „dobrodziejstwa ”
I mają racje bowiem okazuje się że ten „lek” robi więcej szkody niż pożytku. Rujnuje i mózg i ciało.
Zagrożenie czai się nie w nikotynie ale w chemicznym związku zwanym tetrahydrokanabinol, znanym również jako THC, który znajduje się w różnym stężeniu.Większość skutków THC dzieje się w mózgu, gdzie substancje chemicznych reagują z receptorami w komórkach mózgu zwanymi cannibinoid . Nasze ciało co prawda wytwarza substancje chemiczne bardzo podobne do THC, używane do normalnego funkcjonowania mózgu i dlatego THC wykorzystuje te naturalne ścieżki do produkcji większości jego negatywnych skutków.
Zwróćcie uwagę że uboczne skutki marihuany upośledzają ludzi umysłowo, pozwalając ludźmi manipulować.
Blokowanie pamięci. Aktywny składnik marihuany oddziałuje na część mózgu zwaną hipokamp, regulującą sposób, w jaki przetwarzane są dane i jak powstają wspomnienia. Badania na zwierzętach wykazały, że jest to szczególnie ważne, gdy mózg się rozwija – a marihuana jest szczególnie popularna wśród młodzieży. Blokada jaka się tworzy powoduje upośledzenie pamięci i procesów poznawczych w okresie dojrzewania i w wieku dorosłym. Może również powodować przyspieszenie utraty komórek mózgu związane z wiekiem. To prawda mimo iż sugeruje się że marihuana spowalnia postęp choroby Alzheimera.
Upośledza system ocen. Gdy system oceniania jest upośledzony, na przykład, przez nadużycie narkotyków, takich jak kokaina, to ulega zakłóceniom i powoduje uzależnienia (lub w skrajnych przypadkach nałóg) gdyż wywołuje poczucie satysfakcji . Upośledza też normalne czynności, jak jedzenie, czucie przyczyniając się do powodowania apatii i uzależnienia od narkotyków.
THC zakłóca zmysł równowagi. THC oddziałuje na różne obszary mózgu, móżdżek i zwoje podstawy mózgu, które regulują równowagę, koordynację i czas reakcji. Gdy te obszary mózgu są zaburzone, występują problemy z chodzeniem i wysławianiem (bełkotanie).To także wpływa zdolność prowadzenia pojazdów. Badania w Holandii pokazały, że palenie marihuany zwiększa ryzyko wystąpienia depresji u młodych ludzi, którzy mają genetyczna podatność na choroby psychiczne. Długoterminowe palenie marihuany zwiększa objawy depresji u pacjentów oraz zwiększa ryzyko wpadnięcia w depresje.
Około między 20 a 30 procent używających marihuany „rekreacyjnie” reaguje objawami intensywnego lęku po zażyciu , co jest jednym z najczęściej występujących skutków ubocznych.
U użytkowników marihuany, gdy stosują duże dawki, mogą wystąpić ostre psychozy, które obejmują halucynacje, urojenia lub utrata poczucia tożsamości. Dochodzi też do halucynacji wzroku i słuchu.
THC, główna aktywna substancja chemiczna w marihuanie, jak wykazano w badaniach, powoduje przerwanie później fazy snu REM, która jest najbardziej istotne dla odczucie że ciało po przebudzeniu czuje się zrelaksowane.
Inhalacja marihuany powoduje przyspieszenie akcji serca o około 20-50 uderzeń na minutę (norma 50-80). Często zdarza się dwukrotne zwiększenie tętna- tak jak przy innych narkotykach.
Użytkownika marihuany można poznać po czerwonych oczach, co spowodowane jest rozszerzeniem naczyń krwionośnych w gałce ocznej. Inną niedogodnością jest „susza w ustach” lub zwiększone pragnienie, gdyż jest upośledzone działanie ślinianek. Używanie marihuany powoduje też zwiększony apetyt, co prowadzi do tycia.
Gdy THC dociera do komórek mózgu, powoduje wydalanie dopaminy, substancji chemicznych w mózgu która jest sprawcą dobrego samopoczucia. W normalnych warunkach to sprawia, że odczuwasz satysfakcję , gdy robisz rzeczy, które służą do twego przetrwania i przedłużenia gatunku. Te rzeczy to: jedzenie i prokreacja. Gdy system ten jest pobudzony przez marihuanę (inny narkotyk) może dojść do poczucia euforii.
Teraz wiecie dlaczego legalizują marihuanę. Czyż można sobie wyobrazić coś lepszego do zarządzania niż leming-lobotomek? Ma zdrowsze płuca ale wyretuszowane mózgowie.