To znaczy mamy takiego, na jakiego zasługujemy.
Coraz częściej możemy słyszeć, jak to wspaniale minister Sawicki się zachował, bo obiecał podać się do dymisji(jakby co, to jeszcze się nie podał, na razie obiecał), rzecz w polskiej polityce niesłychana.
A przecież taśmy nie obciążały go bezpośrednio, no może nie najbardziej.
Zewsząd słychać, że co tam w końcu było, dwóch frustratów narzekało na rzeczywistość, taśmy Beger to było coś (Gowin, ten niby kwiatek przy kożuchu). Przypominam,że na taśmach Beger było to co miało być, zaś na taśmach Serafina, to co jest i to już od dawna, to co wszyscy wiedzieli, choć do wczoraj nieoficjalnie.
Wracając do wątku to rośnie nam nowy bohater, bo ma podać się do dymisji, a przecież nie musi.
Gdyby wszyscy tak poważnie traktowali oskarżenia, to wyobraźcie sobie ile razy już musiałby abdykować Tusk?
Ile razy obecnemu premierowi zarzucano kłamstwo, lenistwo, niegospodarność, nieumiejętność, ba wręcz zdradę stanu? I żeby nie było, że bez powodu.
I co to zmieniło, nic. Dalej idzie w zaparte i wzorem Gierka powtarza, ja zawsze chciałem dobrze.
Czy ktoś wcześniej nie chciał? Wszyscy chcieli, tylko różnie to rozumieli podobnie, jak obecny premier, ale on już nie jest w stanie zrozumieć, że dobrze dla niego i jego rodziny, to nie to samo, co dobrze dla pozostałych obywateli i on nigdy, ale to nigdy do dymisji się nie poda. Mało tego, trzeba będzie odrywać od tego stanowiska siłą i to naprawdę niemałą.
Dlatego szanujmy Sawickiego, oczywiście o ile dotrzyma słowa, bo rośnie nam na scenie politycznej bohater, o jakim nawet nie śniliśmy.
I może to być ostatni taki Mohikanin na polskiej scenie politycznej, bo jeśli nie muszą, to sami nie będą rezygnować.
Będą trwać na stanowiskach do końca.
Naszego, albo ich.
Przepraszam za sarkazm, ale taka jest niestety Polska Anno Domini 2012 i zawdzięczamy to przede wszystkim Tuskowi i Platformie.
PS:
Już się podobno podał, a premier przyjął dymisję. Hura. hura, hura, cóż za bohaterstwo z obu stron.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.