…albo pijanej małpie brzytwę, to lepiej dać małpie brzytwę. Zdecydowanie mniej narobi szkód, aniżeli idiota z tytułem magistra, doktora, czy nawet profesora.
Ten aforyzm przytaczam tak, bez specjalnej okazji, tylko w tym celu, aby tę filozoficzną prawdę uświadomił sobie lud pracujący miast i wsi, a zawarte w nim przesłanie przypomniały sobie także niedobitki inteligencji polskiej, najlepiej tej, posiadającej przedwojenną, lub zaraz powojenną maturę. W dłuższej perspektywie pozwoli to wyżej wymienionym na dłuższe też zachowanie równowagi psychicznej. To tyle…
…wyobraźcie sobie Szanowni Czytelnicy moich tekstów, że opublikowane przez polski Główny Urząd Statystyczny badania dotyczące kondycji gospodarstw domowych w naszej pięknej i przyjaznej obywatelom Ojczyźnie, potwierdzają przeczącą stereotypom opinię, że jedną z najlepiej sytuowanych grup społecznych w Polsce wciąż są emeryci. Tak, proszę Państwa, nie ma co do tego, według GUS żadnych wątpliwości. Według tej WIARYGODNEJ instytucji, przeciętny emeryt ma miesięcznie na tak zwane życie aż 1296,96 złotego, czyli o ponad 200 złotych więcej, aniżeli według tej samej WIARYGODNEJ instytucji państwowej mają miesięcznie do dyspozycji „na życie” osoby prowadzące działalność gospodarczą. Dalej GUS podaje, że dla porównania, przeciętny Polak ma miesięcznie do wydania o 71 złotych mniej, a osoba pracująca o 54 złote mniej od emeryta. Stąd wniosek formalny: owi cholerni emeryci, mają tyle forsy, że już nie wiedzą „na czym im tyłek jeździ” – przepraszam, za kolokwializm.
…sytuacja materialna emerytów jest tak dobra, wręcz znakomita, według – dla odmiany – pewnego pana z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych z dwóch powodów: po pierwsze, zdecydowana większość staruchów przez całe życie pracowała i dziś ma stały dochód w postaci emerytury, a poza tym świadczenia emerytalne są stale waloryzowane i idzie to w parze z rosnącymi cenami. W roku 2011 tylko emerytom i rencistom – dalej według tej genialnej instytucji GUS jak i Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, dochody wzrosły o tyle, ile wyniosła inflacja, czyli AŻ o 4,3 procenta…
…ale jest jeszcze jedna ciekawostka: podobno poniżej granicy ubóstwa żyje w Polsce tylko niecałe 5 procent emerytów, podczas gdy wśród osób czynnych zawodowo, prawie 6 procent! A te pozostałe 95 procent emerytów polskich, to bogacze, demokratyczna burżuazja ( ten termin to mój wynalazek – AS ), posiadacze – jak informuje wyżej przywołany pan z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych – telewizorów plazmowych, laptopów, odtwarzaczy DVD, ludzie korzystający do tego z telewizji satelitarnej, mający telefony komórkowe, jeżdżący samochodami i posiadający znakomicie wyposażone mieszkania. Nie mają tylko mikrofalówek i zmywarek do naczyń, a jeżeli chodzi o samochody, to są to raczej stare, nieco już niemodne auta ( Trabanty? )…
…coś z tą cholerną burżuazją trzeba zrobić, więc cieszy, że pierwsze kroki rząd już podjął. Zdrożały lekarstwa, trudniejszy jest dostęp do lekarza, banki nie udzielają już kredytów staruchom po 70, podrożały „działki” na cmentarzach, teraz szykuje się jeszcze podatek od nieruchomości, tak zwany kataster, no i Słonko wyżej i reszta cen też, to można oczekiwać, że zaczną sami zdychać…