LUDOBÓJSTWO GŁODEM – ZABIĆ GŁODEM
HOLOCAUST A HOŁODOMOR (MORDOWANIE ZA POMOCĄ GŁODU)
“Holodomor,” albo “mordowanie za pomocą głodu” rozpoczęło się w styczniu 1933 roku na Ukrainie. Ukraińskie ziemie stały się wielkim obozem śmierci. Wymarły cale wsie a masowe groby pokryły miejscowy krajobraz. Zniknęło prawie 25% populacji.
W 1933 r. administracja wybranego na Prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta, po raz pierwszy oficjalnie uznała istnienie ZSRS. Szczególne obrzydzenie musi budzić fakt, że nastąpiło to w czasie kiedy Józef Stalin rozpoczął kampanie głodową przeciwko Ukrainie, w czasie której zmarło około 10 mln ludzi. Fakty te były znane amerykańskiej administracji, chociaż nie wiedziało o nich społeczeństwo Stanów Zjednoczonych, na wskutek zmowy milczenia prasy zachodniej, zmowy zachowanej do dzisiaj.
Ludobójstwo Ukraińców nadal jest mało znane. Po upływie 76 lat krew ofiar zbrodni nadal wola o prawdę, a wina prześladowców o ujawnienie. Dla wielu Amerykanów Ukraina pozostaje nieznanym krajem, mimo że jest to drugi największy (po Rosji) kraj w Europie. Jedna z przyczyn jest fakt, że Ukraina nigdy nie była niepodległym krajem. Usiłowała swoją niepodległość wymusić na hitlerowcach, bez powodzenia. Następnie swoimi upowskimi bojówkami mordowała Polaków w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu dla uzyskania przestrzeni życiowej 1 miliona 200 tysięcy km kwadratowych. Przez cale wieki do dzisiaj znajdowała się w rosyjskich pętach. Do 1991 r. pod władzą sowietów, a wcześniej caratu. Większość amerykańskich studentów niewiele mogła się dowiedzieć o Ukrainie na lekcjach historii. Ukraina egzystowała jako prowincja Rosji.
Stalin dokonał ludobójstwa na Ukraińcach dwoma sposobami. Pierwszy polegał na masowych rozstrzeliwaniach oraz wysyłce do obozów pracy. Drugi sposób był bardziej wyrafinowany, polegał na stworzeniu sztucznego głodu poprzez konfiskatę całej żywności.
Ukraińcy określają to jako holodomor, co we współczesnej ukraińskiej encyklopedii zdefiniowano jako “sztuczny głód wywołany w masowej skali przez kryminalny reżim przeciwko ludności kraju,” albo krócej jako “mordowanie za pomocą głodu.”
Ukraina była ostatnim miejscem w świecie, w której można byłoby się spodziewać głodu. Przez cale wieki była znana jako “spichlerz Europy.” Francuski dyplomata Blaise de Vigenere pisal, że “ziemia jest tutaj tak żyzna, że kiedy zostawić w polu pług na dwa dni, zarośnie on trawą, tak iż trudno będzie go znaleźć.” XVIII-wieczny brytyjski podróżnik Joseph Marshall pisał: “Ukraina jest najbogatszą prowincją rosyjskiego imperium. Nigdzie w świecie nie widziałem wieśniaków orzących tak głęboko pługiem.”
Po rewolucji w 1917 r. Ukraina stała się sceną krwawych walk pomiędzy bolszewikami, carskimi “białymi” a nacjonalistami ukraińskimi. Ostatecznie, bolszewicy zwyciężyli, ale Lenin przenikliwie przewidywał, że będą niezbędne jakieś koncesje, aby skłonić Ukrainę do współpracy jako członka młodego i niestabilnego ZSRR.
Ukraina miała stosunkowo dużą swobodę w latach 20-ych ub. wieku. Pozostawiono jej prawie całą narodowa kulturę, wykorzystując wdzięczność za wyswobodzenie od carskiej dominacji.
Pozwolono na swobodę działania ukraińskiego autokefalicznego ortodoksyjnego kościoła oraz nie komunistycznej Ukraińskiej Akademii Nauk. Jednakże, w rezultacie umocnienia się władzy sowieckiej oraz powołania Józefa Stalina na stanowisko sekretarza partii komunistycznej, swobody te ,wraz z ukraińskim nacjonalizmem, uznano za zagrożenie.
Pomimo dążenia władz komunistycznych do kolektywizacji, gospodarstwa ukraińskie pozostawały w większości w prywatnych rękach, co było podstawą ich sukcesu. Dopiero w 1929 r. KC KP ZSRR podjął decyzje o wprowadzeniu programu całkowitej kolektywizacji. Prywatne gospodarstwa miały zostać zastąpione kołchozami. Krok ten był zgodny z ideologia marksistowską. Manifest komunistyczny przewidywał całkowitą likwidację prywatnej własności.
Na ukraińskich chłopów zaczęto wywierać olbrzymia presje, aby wstępowali do kołchozów. Na wieś wysłano 25 tysięcy fanatycznych młodych komunistów z sowieckich miast, którzy mieli doprowadzić do zmian. Każdy aktywista został przydzielony do innej miejscowości. Towarzyszyli mu uzbrojeni towarzysze, często agenci tajnej policji GPU (poprzedniczki KGB). W każdej wiosce powołano komisję komunistyczną.
Ocalały z hołodomoru Mixon Dolot opisał w swojej książce „Execution” co zdarzyło się wkrótce po tym, jak w jego wiosce zaczęła działać komisja pod przewodnictwem towarzysza Zeitlina:
“Nie musieliśmy długo czekać. W zimową styczniową noc 1930-ego roku, kiedy jeszcze wszyscy spali, przyjechali czekiści i aresztowali piętnastu najważniejszych mieszkańców wioski, którzy już nigdy nie powrócili do domów. Chłopi, w większości niepiśmienni, byli zupełnie bezbronni.”
We wszystkich wioskach organizowano przymusowe zebrania, na których żądano, aby wszyscy chłopi zrezygnowali z prywatnych gospodarstw i „dobrowolnie” przystąpili do kołchozów. Większość chłopów stawiała desperacki opór. W zasadzie nie ma nic nieprawidłowego w działaniu polegającym na łączeniu zasobów rolniczych, aby wspólnym wysiłkiem osiągać lepsze rezultaty w ramach przedsięwzięcia kooperującego. Jednakże w wydaniu komunistycznym ta kolektywizacja wyglądała inaczej. W kołchozie władza była właścicielem wszystkiego – ziemi, zwierząt, sprzętu i produkcji. Kołchoźnik nie mógł zatrzymać dla siebie owoców swojej pracy i był na łasce władzy państwowej, która przydzielała mu zasiłek.
Sowieckie skolektywizowane rolnictwo nigdy nie osiągnęło sukcesu. Znany sowietolog Robert Conquest pisal: “Mimo całego poparcia ze strony reżimu, wszędzie osiągano gorsze wyniki niż na prywatnych farmach.” W kołchozach, zwierzęta hodowlane, pozbawione właściwej opieki, padały a sprzęt ulegał dewastacji. Działo się tak, ponieważ robotnicy rolni nie uważali tego co skolektywizowane za swoje. Powyższe ilustruje konflikt pomiędzy marksistowską ideologią a realiami ludzkiej natury. Całą sprawę pogarszał fakt, że młodzi aktywiści komunistyczni, przysłani z dużych miast na wieś, nie mieli żadnego doświadczenia rolniczego. Ich ignorancja w podstawowych chłopskich sprawach stawała się przedmiotem ciętych dowcipów wśród miejscowych Ukraińców.
Władze komunistyczne, chcąc zmusić chłopów do kolektywizacji, zastraszały ich, że zostaną uznani za wrogów państwa i będą mieli do czynienia z GPU. Chłopi ukraińscy, którzy przedtem nie znali więzień, obecnie mieli więzienie w każdej wiosce. Dodatkowo, jednostki armii sowieckiej zjawiały się we wioskach bez uprzedzenia, zajmując kwatery w wiejskich chałupach bez pozwolenia. Powszechnie stosowano tortury jak “ścieżki zdrowia,” polegające na przeganianiu opornych chłopów po śniegu z wioski do wioski. Tam ich przesłuchiwano i jeżeli nie wyrazili gotowości przystąpienia do kołchozu, przepędzano ich do następnej wioski i znów przesłuchiwano. W rezultacie, chłop albo umarł z wyczerpania, albo zgodził się na propozycje władzy “nie do odrzucenia.”
.Najskuteczniejszą “perswazją” było jednak pozbawienie chłopskiej rodziny zaopatrzenia w żywność. Wielu chłopów, widząc swoje głodujące dzieci, ostatecznie zgadzało się. Oceniano, że do lata 1932 r. wymuszona kolektywizacja objęła prawie 80% powierzchni rolnej Ukrainy.
W sytuacji, kiedy kołchozy nie mogły wykazać się produkcją, jaką przewidywała teoria marksistowska oraz przy ciągle występującym oporze ze strony wielu wieśniaków, Stalin szukał kozłów ofiarnych.
Uznano, że niepowodzenie kolektywizacji zostało spowodowane sabotażem bogatych chłopów tzw. kułaków. Jako dowód na bycie kułakiem wystarczyło np. mieć dom z dachem pokrytym blacha (a nie jak zwykle słomianą strzechą), być właścicielem krowy lub zatrudniać parobka.
Oczywiście, w każdym typie gospodarki jednym ludziom powodzi się lepiej a innym gorzej. Zależy to często od przedsiębiorczości i pracowitości. Jednakże, według doktryny marksistowskiej, bogatsi zawdzięczali swój status eksploatacji biedniejszych chłopów i dążyli do zahamowania kolektywizacji. Stalin ogłosił, że sposobem na zwiększenie produkcji rolnej ma być “walka z elementem kapitalistycznym na wsi, czyli z kułakami.” Celem miała być likwidacja kułaków jako klasy. W rzeczywistości na Ukrainie nigdy nie było oddzielnej, uprzywilejowanej społecznej warstwy kułaków.
Był to marksistowski wymysł.
Ci, których uznano za kułaków, zostali bądź rozstrzelani, albo deportowani do odległych obozów pracy. Tylko niewielu z nich przeżyło. Dla oskarżenia o bycie kułakiem wystarczył najbardziej błachy dowód. Niektórych oskarżano z powodu zwykłej zazdrości lub antypatii. Jeden z pisarzy sowieckich napisał później, że “wystarczyło napisać donos, nawet bez podpisu, że chłop zatrudniał parobków lub iż miał trzy krowy.”
Oskarżano nawet ubogich wieśniaków o to, że są kułakami, jeżeli byli bardzo religijni.
Paradoksalnie, wielu „bogatych” kułaków miało niższy dochód niż komunistyczni urzędnicy, którzy ich oskarżali. “Rozkułaczanie” kosztowało Ukrainę miliony ofiar. Jak na ironię, wymordowano większość najbardziej produktywnych rolników, powodując znaczne zmniejszenie zbiorów i zubożenie Związku Radzieckiego.
Pozostali przy życiu chłopi bali się zwiększać produkcję rolną i bogacić się, aby nie zostać zaliczonymi do kategorii kułaków. Jednakże Stalin osiągnął swój cel jakim było ujarzmienie Ukrainy poprzez likwidację warstwy przywódczej, która mogłaby organizować opór.
Kampania ta dotyczyła nie tylko kułaków, ale miała również na celu wyeliminowanie ukraińskiego nacjonalizmu. Według Dolota, nieprzypadkowo na faktycznego „wicekróla” Ukrainy wyznaczono znanego z sadyzmu, okrutnego rosyjskiego szowinistę – Pawla Postyszewa. Wybór ten odbił fatalne piętno na wszystkich Ukraińcach. Postyszew wprowadził nową sowiecką, prorosyjska politykę na Ukrainie. Polegała ona na otwartym i bezwzględnym niszczeniu wszystkiego co ukraińskie. “Ciagle nam powtarzano, że wśród nas są elementy burżuazyjno-nacjonalistyczne, które trzeba wytępić.”
Paweł Postyszew (ur. 18 września 1887 w Iwanowo- Wozniesieńsku, zm. 26 lutego 1939 w miejscu egzekucji Kommunarka pod Moskwą) – działacz Komunistycznej Partii (bolszewików) Ukrainy, narodowości rosyjskiej.
Od 1933 r. drugi sekretarz KP(b)U i pierwszy sekretarz kijowskiego komitetu obwodowego, w praktyce przywódca partii. Wykonawca stalinowskiego terroru na terenie USRR, w szczególności bezwzględnego wykonywania dyspozycji Moskwy w czasie Wielkiego Głodu na Ukrainie i masowych represji policyjnych wobec inteligencji ukraińskiej. W marcu 1937 usunięty z Ukrainy, przeniesiony na funkcję sekretarza WKP(b) w Kujbyszewie, w 1938 aresztowany, następnie rozstrzelany w jednej sprawie ze Stanisławem Kosiorem, uważany jest za jedną z osób odpowiedzialnych za wywołanie Wielkiego Głodu w latach 1932–1934.
W tym okresie Kosior był inicjatorem stosowania na Ukrainie wobec opornych chłopów tzw. kar w naturze (jeżeli chłop nie chciał wydać ziarna, odbierano mu wszelką inną żywność), a w odniesieniu do całych miejscowości tzw. czarnych tablic (całkowita blokada wsi przy użyciu wojsk OGPU) dla pozbawienia jakichkolwiek możliwości zaopatrzenia w żywność, czyli kara śmierci głodowej stosowana zbiorowo.
Od 1938 r. zastępca szefa Rady Komisarzy Ludowych ZSRR oraz przewodniczący Komisji Kontroli Radzieckiej. Od 1930 członek politbiura KC WKP(b). W 1935 odznaczony Orderem Lenina. W 1938 pozbawiony z rozkazu Stalina wszystkich stanowisk partyjnych i państwowych (miało to związek z tzw. Wielką Czystką).
Aresztowany wiosną 1938 roku i poddany torturom w toku przesłuchań,załamał się psychicznie, gdy jego 16-letnia pasierbica Tamara została zgwałcona na jego oczach (później popełniła samobójstwo).
Został rozstrzelany prawdopodobnie 26 lutego 1939. W czasie czystki zginęła jego żona Jelizawieta oraz czterech jego braci: Michał, Kazimierz, Władysław i Józef.
Jego śmierć została przemilczana przez organa prasowe ZSRR.
Cala ta kampania, skierowana przeciwko ukraińskiemu narodowemu ruchowi, doprowadziła w rezultacie do wyeliminowania centralnych władz ukraińskich, jak również ukraińskich kulturalnych, oświatowych i społecznych instytucji.
Ukraiński Instytut Lingwistyczny, Ukraiński Instytut Filozoficzny, Ukraiński Dom Wydawniczy oraz wiele innych instytucji zostało zlikwidowanych a ich kierownictwo zamordowane lub uwięzione. Walka z nacjonalizmem ukraińskim przybrała tak fanatyczne formy, że zabroniono nawet ubierania się w kolorowe, haftowane ubrania ludowe. Świadek tych wydarzeń Jefrosynia Poplavets opowiadała, że “aby uratować haftowane koszule, wkładałyśmy je pod nasze stare robocze bluzy, ale kazali nam się rozbierać i zabierali je. Chcieli wyeliminować wszystkie narodowe ślady w naszych obejściach.”
Jednakże, najgorsze prześladowania spotkały cerkiew, ponieważ wyrażała ukraińską solidarność a poza tym, jej zasady duchowe były niezgodne z marksizmem. Według partii komunistycznej, “kościół to agitacyjna – propaganda kułaków.”
Kapłani zostali wymordowani lub zesłani do obozów pracy, majątki kościelne skonfiskowane a cerkwie zamknięte. Wielowiekowe, często zabytkowe, cerkwie zostały zburzone lub zamienione w kina, biblioteki, baraki albo inne budynki użyteczności publicznej. Ikony zostały zniszczone, książki i archiwa spalone; dzwony sprzedane lub oddane na złom. Do 1930 roku 80% cerkwi na wsiach ukraińskich zostało zamkniętych. Dotyczyło to nie tylko cerkwi prawosławnej, ale również innych wyznań, gdyż według doktryny marksistowskiej “religia to opium dla ludu.”
Najgorsze jednak dopiero miało nadejść. Wprawdzie w 1932 roku zniknął już ślad po kułakach, ale nawet biedniejsi chłopi ciągle nie zgadzali się na kolektywizacje i stawiali opór komunizmowi. Paradoksalnie, Stalin rozpoczął teraz wojnę przeciwko biedocie ukraińskiej, która według ideologii marksistowskiej miała stanowić uwielbiany “proletariat.”
W 1932 r. Stalin zażądał zwiększenia produkcji zboża na Ukrainie o 44%. Cel ten nie mógł być osiągnięty, nawet gdyby komuniści nie zniszczyli ukraińskiego rolnictwa poprzez wyeliminowanie najlepszych rolników oraz zapędzenie pozostałych do nędznych kołchozów. Żadna wieś w tym czasie nie była w stanie dać zadanego zwiększenia produkcji rolnej, która wielokrotnie przekraczała wydajność w najlepszych latach przed kolektywizacją.
Stalin wydal wtedy jeden ze swoich najokrutniejszych rozkazów w swojej ciemnej karierze: jeżeli chłopi nie osiągną wymaganego poziomu produkcji, należy im skonfiskować całe zboże. Jak to później opisał jeden z pisarzy sowieckich:
“Dla wykonania planu skonfiskowano wszystko bez wyjątku, zboże, łącznie z ziarnem przeznaczonym na siew, karmę a nawet poprzednio uiszczoną w zbożu zapłatę kołchoźnikom za ich pracę.”
Chłopom zabrano całą żywność jaką znaleziono w ich domach.. Jeżeli jakaś rodzina chłopska nie oddała wszystkiego, oskarżona została o kradzież własności państwowej.
Jeden z wieśniaków opisał następująco sposób w jaki “brygady” wpadały do wsi:
“Brygady chodziły od domu do domu. Pytali ile zboża mam dla rządu. Nie miałem nic. Odpowiedziałem im, że jeżeli nie wierzą, niech obszukają obejście. Rozpoczynali przeszukiwania. Zaglądali wszędzie: do piwnicy, komórek, izb, na strych oraz na podwórku w chlewni, stodole, w stogach siana. Sprawdzali piece czy nie maja podwójnej ściany, za którą można było ukryć zboże. Wyrywali deski z podłogi i łamali belki, rozwalali podejrzane ściany, wywracali wszystko do góry nogami, przeszukiwali nawet ubrania. Konfiskowano nawet najmniejsza ilość nasion ukrytych np. w słoiku na siew wiosenny, oskarżając właściciela o ukrywanie żywności przed władzą państwową”.
Każda rodzina, która chciała przetrwać, musiała ukryć trochę żywności w rożnych miejscach, ale brygady dochodziły z czasem do takiej wprawy, że znajdowały ją w najdziwniejszych miejscach. W rezultacie nastąpił straszliwy głód, który kosztował Ukrainę miliony ofiar w czasie surowej zimy 1932-33. Błagano sąsiadów nawet o obierki z ziemniaków. Pozostawiono wprawdzie nieco żywności w kolektywach, ale w sierpniu 1932 r. partia komunistyczna uchwaliła prawo, według którego za kradzież własności społecznej groziła kara śmierci.
Miejsca gdzie przetrzymywano żywność otoczone były drutem kolczastym oraz wieżami wartowniczymi, z których natychmiast strzelano do ludzi usiłujących ukraść trochę zboża dla głodujących rodzin. Zginęło w ten sposób tysiące wieśniaków.
Nie mogąc znaleźć żywności, jedzono nawet liście, chwasty, korę z drzew, insekty.
Amerykański dziennikarz Thomas Walker opisywał następująca sytuacje:
“Dwadzieścia mil na południe od Kijowa znalazłem się we wiosce, gdzie ocalało z głodu jakieś 40 osób. Zjedzono wszystkie psy i koty. Wszystkie konie, krowy zostały skonfiskowane i przekazane kołchozom. W jednym z domów gotowano coś w kotle, co było trudne do określenia, wystawały jakieś kości, chwasty a nawet podeszwa od buta. Ci ludzie wpatrywali się łapczywie w garnek a ich twarze wyrażały stan ich głodu. Dochodziło nawet do kanibalizmu i morderstw na skutek głodu.
Wielu wieśniaków próbowało opuścić wieś udając się do dużych miast jak Kijów, gdzie były fabryki i żywność, ale w grudniu 1932 r. komuniści wprowadzili specjalne przepustki, bez których nie można było otrzymać pracy w mieście bez pozwolenia partii. Praktycznie wszystkim wieśniakom odmawiano takiego pozwolenia.
Niektórzy chłopi chcieli wyjechać do Polski, Rumunii lub nawet do Rosji gdzie nie było głodu, ale emigracja była całkowicie zakazana. Na stacje kolejowe zawsze przychodziło dużo głodujących ludzi, którzy błagali pasażerów o rzucenie prze okno kawałka chleba. Straż GPU natychmiast ich usuwała, często razem z ciałami tych, którzy zmarli z głodu”.
Brytyjski dziennikarz Malcolm Muggeridge, który przedostał się na Ukrainę, potajemnie przekazał artykuł bez cenzury do „Manchester Guardian”, w którym pisał:
„W czasie mojej obecnej wizyty na Ukrainie i na Kaukazie mogłem zaobserwować coś w rodzaju wojny pomiędzy władzą a chłopami. Z jednej strony miliony głodujących wieśniaków, wychudzonych jak szkielety; z drugiej strony żołnierzy GPU, którzy wypełniali instrukcje władzy dyktatury proletariatu. Przeszli oni przez kraj jak rój szarańczy, która wyjadła wszystko po drodze, zabijając lub wysiedlając tysiące chłopów, często całe wioski, przekształcając jedne z najbardziej żyznych ziem na świecie w pustynie. Dziennie z głodu umierało około 25 tys. ludzi. Ukraina stała się kraina horroru. Na poboczach dróg zalegały trupy tych, którzy bezskutecznie szukali żywności. Wiele z tych ciał przeleżało pod śniegiem do wiosny. Następnie zostały one wrzucone bezceremonialnie do masowych grobów przez komunistów.”
Wielu umierało z głodu w swoich domach. Niektórzy decydowali się na samobójstwo; najczęściej przez powieszenie, jeżeli mieli na to dość siły. Dolot pisał: “Moi sąsiedzi siedzieli w milczeniu przed domami, ich skora była żółta i obwisła pod dużymi nieruchomymi oczami, które wyrażały nadchodzącą śmierć.”
W tym samym czasie, komuniści otrzymywali duże porcje jedzenia a ich bossowie spożywali nawet luksusową żywność.
W książce pt. Harvest of Sorrow Robert Conquest opisał następującą scenę dziejącą się w restauracji w Pohrebyszczi, gdzie jedli partyjni oficjale:
“Dzień i noc restauracji pilnowała milicja, odpędzając głodnych wieśniaków. W jadalni obsługiwano miejscowych bossów, którzy mogli nabyć po niskich cenach biały chleb,, mięso, drób, owoce w puszkach, delikatesy oraz wina i słodycze. Ta oaza była otoczona obszarem głodu i śmierci.”
Przerażenie może budzić fakt, że duża część skonfiskowanego zboża, którego nie wyeksportowano na Zachód, została przez komunistów wyrzucona do morza lub zgniła na deszczu. Np. na stacji Reszetyliwka w okręgu Połtawa zniszczono w ten sposób dużą partię zboża, którego pilnowali strażnicy GPU.
Amerykański dziennikarz, który przejeżdżał tam pociągiem zaobserwował olbrzymie piramidy zboża, które uległy samozapaleniu. Na stacji Lubotino widziano tysiące ton skonfiskowanych ziemniaków, które gniły otoczone drutem kolczastym.
Włoski konsul w Moskwie Sergio Gradenigo Pusal podał w sprawozdaniu z 31 maja 1933r.:
“Sztuczny głód został zaplanowany przez władze w Moskwie oraz zrealizowany poprzez brutalną rekwizycję. Celem tej zbrodni miało być zlikwidowanie ukraińskiego problemu w ciągu kilku miesięcy, poświęcając 10 do 15 mln ludzi. Nie myślcie, że są to przesadzone dane. W rzeczywistości mogą być nawet wyższe.”
Jakkolwiek nadal trwają dyskusje ile ludzi zginęło w rezultacie omawianej akcji na Ukrainie, liczby podane przez Gradenigo mogą być najbliższe prawdy. Historyk Robert Conquest, uznawany za autorytet w sprawach głodu, w książce Harvest of Sorrow szacuje liczbę ofiar na 14.5 mln. Połowę z tej liczby stanowią kułacy zamordowani w czasie egzekucji oraz zmarli skutkiem nieludzkich warunków panujących w gułagu, gdzie zostali zesłani. Sam głód pochłonął około 7 milionów ofiar, z czego około 3 mln dzieci.
Jak to możliwe, iż ludobójstwo głodem o takich niewyobrażalnych rozmiarach mógło pozostawać nieznane Zachodowi?
Po pierwsze, Sowieci ukrywali jakiekolwiek informacje dotyczące głodu. Zabroniono omawiać to w rosyjskiej prasie, znajdującej się całkowicie w rękach państwa. Zwykły obywatel mógł pójść na trzy do pięciu lat do więzienia za głośne wspomnienie o głodzie.
Autorom zachodnim, którzy chcieli pisać o ciężkiej sytuacji na Ukrainie nie dawano wiz wjazdowych. Poza tym, wśród znanych i wpływowych pisarzy zachodnich było wielu sympatyków komunizmu. Np. George Bernard Shaw, któremu Sowieci zorganizowali starannie zaplanowana podroż po Związku Radzieckim, pisał w 1932r. “Nigdzie w Rosji nie widziałem głodnego człowieka, młodego czy starego.”
Po śmierci Bernarda Shaw’a obiegowo krążyło jego anegdotyczne pożegnanie: „ Pa szoł”.
Dużo większym łgarzem byl Walter Duranty, szef moskiewskiego biura „New York Times’a” w latach 1922-36. Cieszył się on dużym zaufaniem Stalina, którego nazywał “największym politykiem naszych czasów.”
Miał łatwy dostęp do Stalina i wychwalał nawet stalinowskie procesy pokazowe. Jednakże nazywanie go sympatykiem sowietów oznaczałoby niedocenianie jego roli. Dziennikarz Joseph Alsop nazwal Duranty’ego „agentem KGB” a według określenia Malcolma Muggeridge był to „największy kłamca jakiego spotkałem wśród dziennikarzy w ciągu mojej 50-letniej kariery.”
(Brytyjski dziennikarz Malcolm Muggeridge, który opisywał dokładnie co działo się na Ukrainie stracił prace w „Manchester Guardian”).
Publiczne zaprzeczanie istnienia Holodomoru było chyba najpodlejszym momentem w karierze Duranty’ego. W listopadzie 1932 r. okłamywał bezczelnie czytelników „New York Times’a”, pisząc, że „na Ukrainie nie ma obecnie, ani nie będzie w przyszłości żadnego głodu”. Kilku dziennikarzy, którzy uczciwie pisali o głodzie, nazywał „kłamcami” a informacje o głodzie „wrogą propagandą”. Kiedy jednak pojawiało się coraz więcej reportaży dotyczących głodu na Ukrainie, Duranty zmienił taktykę, lekceważąc zjawisko.
W marcu 1933 r. pisał w „New York Times”: …nie ma tutaj żadnego głodu a zwiększona umieralność spowodowana jest niedożywieniem”.
Paradoksalnie, w 1932r Duranty’emu przyznano nagrode Pulitzera za „bezstronne opisywanie tego co się dzieje w Rosji”.
Ktoś mógłby zapytać: “Czy Ukraińcy stawiali jakiś opór ludobójstwu.” Tak!
W tym czasie na Ukrainie wybuchły setki protestów w rożnej skali. Zdarzały się nawet wypadki napaści zdesperowanych kobiet na strażników, aby zdobyć trochę jedzenia dla dzieci. Od czasu do czasu znajdowano również martwych miejscowych sekretarzy partii, którzy dali się we znaki chłopom. Jednakże takie bunty były bezwzględnie tłumione. Sowieckie dekrety zabraniały posiadania broni obywatelom, dlatego buntownicy często szli na karabiny maszynowe z widłami.
Holodomor powinien być nieustannym ostrzeżeniem do czego prowadzi nieograniczona władza państwowa, która niszczy prawa boskie.
Krótki przegląd amerykańskiej Karty Praw Obywatelskich pokazuje, że prawie każde z tych praw było łamane przez Stalina na Ukrainie.
W Stanach Zjednoczonych organizacje Amerykanów pochodzenia ukraińskiego, takie jak Ukrainian Congress Committee of America (www.ucca.org), Ukrainian Genocide Femine Foundation (www.ukrainiangenocide.com) i inne działały uparcie na rzecz upamiętnienia Holodomoru.
W ubiegłym roku obchodzono 75-lecie głodu na Ukrainie a Izba Reprezentantów Kongresu USA uchwaliła deklaracje potępiającą to ludobójstwo. Obecnie UCCA przygotowuje akcje (przy poparciu „The New American”), mającą na celu odebranie nagrody Pulitzera Walterowi Duranty’emu.
Dokumenty, cytaty, źródła:
http://www.polpatriot.com/html/tlumaczenia_recenzje.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_G%C5%82%C3%B3d_na_Ukrainie
http://www.holodomorct.org/history.html z angielskiego tłumaczył
Aleksander Szumański