Łowcy skór łowcom skór

Oburzenie osiągnęło zenitu, prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko kilkudziesięciu osobom z pogotowia, które brały pieniądze od firm pogrzebowych za cynk dotyczący pojawiającego się nieboszczyka, do którego karetka jak raz nie zdążyła. Umorzyła w tajemnicy i nie poinformowała osób pokrzywdzonych, przez co decyzji prokuratury nikt nie mógł zaskarżyć bo termin minął.

Czy ja śnię?

Po pierwsze, o ile się orientuję, to zaskarżenie postanowienia prokuratury o umorzeniu postępowania przysługuje pokrzywdzonemu w terminie 7 dni od dnia doręczenia postanowienia, a nie od jego wydania. Czyli jeśli nie doręczyła prokuratura to nic nie ubiegło. A może się mylę, może się coś zmieniło? Jeśli tak, to kiedy? Na czyj wniosek i jaki klub poselski, lub jaki minister doprowadzili do zmiany tego prawa na niekorzyść pokrzywdzonych?

Po drugie co to znaczy „prokuratura umorzyła bez powiadomienia zainteresowanych”. Konkretnie, który to prokurator umorzył i nie dopełnił obowiązków? Z imienia i nazwiska. No w końcu jakaś prokuratorska gnida łódzka to zrobiła. A nie było to przecież fałszerstwo legitymacji szkolnej. Poszkodowanych było wielu, masa dokumentów, które trzeba wysłać, a nie jeden zapomniany kwitek, co wlazł pod podszewkę. Musiało być to dokonane z premedytacją, wszak ten gość z imieniem i nazwiskiem nie dopełnił całej procedury zabezpieczonej prawami wielu osób do udziału w postępowaniu karnym.

Co to do cholery jest za cyrk? Dlaczego Prokurator Generalny nie zadziałał w trybie nadzoru, zanim afera została ujawniona (przez kogo i za ile?).

Jeśli faktycznie zmieniono prawo w czasie śledztwa i za łapówkarstwo nie można już było skazać pielęgniarzy, bo przestali być funkcjonariuszami publicznymi, to ciska się na usta pytanie: kto wnosił o wyłączenie akurat tej grupy zawodowej w tym momencie? Czyją inicjatywą było przygotowanie tej ustawy i kto dokładnie ją uchwalił? Imiona, nazwiska poproszę. Śmierdzi mi to bowiem „lub czasopismami” i „innymi roślinami” na kilometr.

Czy są ślady kto lobbował? Czy czasem nie ktoś z Łodzi? Jak uzasadniał te zmiany poseł sprawozdawca? Kto nim był?

I ostatnia kwestia: motyw umorzenia i zaniechań prokuratorskich!

To akurat jest proste. Porozmawiałem sobie kiedyś z przedsiębiorcami pogrzebowymi z Łodzi i Warszawy. Otóż posadzenie pielęgniarzy za kwestie pieniędzy od firm funeralnych byłoby zbyt niebezpieczne dla zbyt wielu osób. Firmy pogrzebowe bowiem, by utrzymać się na rynku opłacać muszą jak największą grupę informatorów. Czym większa ilość wartościowych cynkarzy, tym większa ilość zleceń i większy zarobek. Czym większy zarobek, tym na większą ilość osób można opłacić. Kółeczko się nakręca, najwięksi opłacają największą ilość, najważniejszych, najlepiej poinformowanych, a nawet tych co wprowadzają określone zmiany do ustaw, czy umarzają niebezpieczne postępowania.

Tak to wygląda.

Od firm pogrzebowych biorą nie tylko pielęgniarze, biorą wszyscy wzywani do wypadków, lub w taki czy inny sposób asystujący przy śmierci: biorą ratownicy, strażacy, policjanci, lekarze, strażnicy miejscy, klawisze i… prokuratorzy.

Jeśli było to 1000 zł. od skórki, to u niektórych wynagrodzenie etatowe stawało się skromnym dodatkiem do pensji właściwej.  A nie zapominajmy, że tacy policjanci i strażnicy miejscy biorą jeszcze kasę od laweciarzy i specjalistów od klepania masek.

Tu ręka rękę myje.

Postępowanie przeciwko pielęgniarzom-informatorom o łapówkarstwo musiałoby doprowadzić do zarzutów nie tylko względem tych co łapówki brali, ale oczywiście i tych co dawali.

Cóż wtedy mógł usłyszeć pan prokurator od właściciela wielkiej firmy pogrzebowej w Łodzi?

– „Jak k… tego nie wyczyścisz, to powiem komu jeszcze dawałem pieniądze, ile i za co. Porozmawiaj z przełożonymi palancie, bo ty pierwszy pójdziesz na pierwszy ogień”.*

Chór:

K… k… łba nie urwie,

tak jak łowcy skór łowcom skór

Tomek Parol (ŁŁ)

*I ta tylko wersja soft, jeśli nieprawdziwe są plotki o ukrywaniu trupów ludzi niewygodnych, poprzez ich pochówek pod trumną akurat oficjalnie grzebanego delikwenta.