Bez kategorii
Like

LONDYŃSKA DWULICOWOŚĆ KONTRA POLSKA SZCZEROŚĆ

30/05/2011
494 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Chcąc do końca poznać mentalność i obyczajowość angielską, trzeba się nauczyć, że zawsze wszystko jest OK. Pomimo, że nie zawsze jest. Chowanie i ukrywanie tego, co naprawdę myślisz owocuje w powodzenie, bynajmniej zawodowe.

0


 

         Profesjonalizm i solidność pracownika angielskiego to jest to, czego nasi pracownicy powinni się uczyć. Przekraczając próg zakładu, pozostawiamy w domu nasze rozterki i smutki. Jesteśmy w pracy, aby pracować, wykorzystać te osiem godzin należycie. Dać z siebie wszystko, co najlepiej potrafimy robić. Summa summarum za to nam płacą. Niedopuszczalne jest wywlekanie rodzinnych niepowodzeń czy rozmów przez telefon w trakcie pracy. Przerwa, takie proste dwusylabowe słowo a znaczy dla każdego coś innego. Właśnie podczas niej mamy czas na zregenerowanie sił i powrót do dalszej pracy.

           Polska szczerość na Wyspach jest zawsze postrzegana, jako bycie niegrzecznym i niewychowanym. Na każdym kroku trzeba uważać jak i co się mówi. Osobiście uważam to za dwulicowość i ograniczenie wolności słowa. Przecież niemożliwością jest, że zawsze wszystko jest w porządku. Lecz dla użytku publicznego jak najbardziej powinno. Uśmiechnięta twarz i optymistyczne podejście do każdej ze spraw jest bezcenne. Chcąc pasować, choć trochę do otaczającego nas otoczenia musimy nauczyć się funkcjonować i myśleć jak oni. Pomimo, że nauczymy się angielskiego stylu bycia nadal pozostanie nasz charakterystyczny akcent, którego nie jesteśmy się w stanie pozbyć. Towarzyszy on nam wszędzie gdzie się nie udamy. Dla mnie to duma, lecz dla innych to straszny obciach. Za wszelką cenę nie przyznawać się skąd się pochodzi i udawać kogoś innego niż się w rzeczywistości jest.

           Ciężko jest nam Polakom wychowanym w kraju wiecznego narzekania i marudzenia do zmiany swojego nastawienia i funkcjonowania na co dzień. Od morza po Tatry Polak zawsze znalazł powód do narzekań. Na pytanie, „co słychać, jak się masz” Polak zawsze odpowiada „a stara bieda”, co u Anglika jest nie do pomyślenia. Zawsze jest super i w porządku. Tak jak my Polacy przyzwyczajeni jesteśmy do narzekania tak Anglicy do wiecznego optymizmu? Ale czy w rzeczywistości tak jest? Ja ten wieczny optymizm postrzegam, jako dwulicowość. Może nie do końca dwulicowość, ale nieszczere okazywanie tego co jest we wnętrzu. Na zewnątrz pokazywanie i kreowanie się na osobę otwartą i szczerą a w rzeczywistości myśląc o nas najgorsze rzeczy. Niestety takie podejście do sprawy jest w większości przypadków dobre. Unikamy wtedy konfrontacji z drugą stroną i nie jesteśmy niczyim wrogiem. Takie podejście do sprawy uważam za owocne w sprawach zawodowych. Profesjonalizm w tym co robimy bez wkraczanie na drogę osobistą przynosi pożądane efekty, lecz w życiu prywatnym i koleżeńskim nie jest skarbem.

           Tak jak w każdym kraju mamy odpowiednie tradycje i kod zachowań, tak samo zależy to tylko i wyłącznie od nas czy jesteśmy w stanie dopasować się do panujących obyczajów czy też nasze wychowanie w danym kraju są w nas tak głęboko zakorzenione, że nie jesteśmy w stanie ich zmienić. Koniec końców decyzja należeć będzie do nas.

0

MagdaM

7 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758