Poniżej zamieszczam list od mojego przyjaciela z Wisconsin, Toma Engela, na temat obecnego konfliktu. Na początku jest tekst oryginalny, a poniżej moje, trochę pospieszne, tłumaczenie. Ewnetualne komentarze proszę zamieszczać także po angielsku, zeby Tom mógł przeczytać. I live in West Bend, Wisconsin, USA. Right now, Wisconsin is the focal point – the epicenter – of the conflict between the Right and the Left, the Conservatives and the Liberals, the Republicans and the Democrats. I observe what is happening in my state with great interest and with mixed emotions. I have been in public education for the last 38 years, my entire adult life. I was a teacher for 13 years, and an administrator for 25 years. I have been a […]
Poniżej zamieszczam list od mojego przyjaciela z Wisconsin, Toma Engela, na temat obecnego konfliktu. Na początku jest tekst oryginalny, a poniżej moje, trochę pospieszne, tłumaczenie. Ewnetualne komentarze proszę zamieszczać także po angielsku, zeby Tom mógł przeczytać.
I live in West Bend, Wisconsin, USA. Right now, Wisconsin is the focal point – the epicenter – of the conflict between the Right and the Left, the Conservatives and the Liberals, the Republicans and the Democrats. I observe what is happening in my state with great interest and with mixed emotions. I have been in public education for the last 38 years, my entire adult life. I was a teacher for 13 years, and an administrator for 25 years. I have been a part of negotiated contracts and been on the administrative team that sat across the bargaining table with union representatives who also were professional colleagues that I considered friends. My wife is also a second grade teacher who has much at stake in these issues.
These issues came to a head last November when Scott Walker, a Republican Conservative, was elected Governor of Wisconsin. He ran a very public campaign of fiscal conservatism saying Wisconsin was out of money and drastic measures were necessary to balance the state’s budget. Included in those measures was having the state employees pay 5.8% of their salaries into the pension system (to date they pay nothing towards their pensions) and 12.5% of the premiums of their health insurance. To employees that meant money out of their paychecks. To balance the state budget, Walker also said he would cut state subsidies to local governments and school districts which would, in turn, have to cut their expenses to balance their budgets just as the state is doing. To accomplish this, every school district and municipality would need the tools to do that and that meant tools to deal with the powerful unions – teachers’ unions, city and county worker unions, etc.
And so the lines were drawn in the sand. If Walker wins, the state gets fiscal balance over time – Wisconsin lives within its means. But the unions would lose some of their rights in negotiating with their employers because part of Walker’s proposed law is that future union negotiating will be limited to salary only and maximum increases would be tied to the rate of inflation.
Madison, our state capital, has become the battleground. Unions are demonstrating daily, marching with anti Walker signs, and jamming into the Capital building by the hundreds with thousands out in the streets. Other Union supporters have come from other states to join the demonstrations because if Walker wins in Wisconsin, other states may attempt to balance their budgets in the same way. Recently, pro-Walker supporters are showing up in increasing numbers to show the media that many support his measures.
I believe this was foreseeable a number of years ago. Unions have become too powerful expanding pay and benefits in an era when towns, cities, school districts, and our state could no longer sustain the costs. Wisconsin has raised taxes to the point where that was no longer a viable option. So what we are seeing now is the painful confrontation between two immoveable forces. Personally, I am very supportive of a governor who is serious about balancing our state budget and living within our means. What is happening at the state level needs to happen at the National level as well to avoid fiscal crisis and debt that borders insanity.
Tom Engel
Mieszkam w West Bend, Wisconsin, USA. Wisconsin jest teraz centralnym punktem – epicentrum – konfliktu między prawicą i lewicą, konserwatystami i liberałami, republikanami i demokratami. I obserwuję, co dzieje się w moim stanie z dużym zainteresowaniem i z mieszanymi uczuciami. Pracowałem w edukacji publicznej w ciągu ostatnich 38 lat, całe moje dorosłe życie. Byłem nauczycielem 13 lat i administratorem 25 lat (dyrektorem szkoły i szefem urzędu opracowującego programy nauczania). Negocjowałem kontrakty i byłem także, jako nauczyciel ich podmiotem, należałem do zespólu administracyjnego, który siedział po drugiej stronie stołu rokowań z przedstawicielami związków zawodowych, którzy również byli kolegami z pracy. Moja żona jest nauczycielem drugiego stopnia, który ma wiele do stracenia w tych kwestiach.
Sprawa rozpoczęła się w listopadzie ubiegłego roku, gdy Scott Walker, republikański konserwatysta, został wybrany na gubernatora Wisconsin. Prowadził kampanię skupioną bardzo na podatkowym konserwatyzmie, mówiąc że stan Wisconsin został bez pieniędzy i, że są konieczne drastyczne środki do zrównoważenia budżetu stanu. Te środki to konieczność płacenia przez pracowników państwowych 5,8% ich wynagrodzenia do systemu emerytalnego (do tej pory nie płacą nic na ich emerytury i renty) i 12,5% wynagrodzenia w ramach składek na ubezpieczenie zdrowotne. Dla pracowników oznacza to uszczuplenie wypłat. Walker powiedział, że w celu zrównoważenia budżetu stanu, trzeba wprowadzić cięcia dotacji stanowych do samorządów i okręgów szkolnych, które z kolei muszą ograniczyć swoje wydatki aby zrównoważyć swoje budżety, tak jak robi to stan. Aby to osiągnąć, każdy okręg szkolny i gmina potrzebowałaby do tego tego narzędzi do radzenia sobie z potężnymi związkami zawodowymi – nauczycieli, pracowników publicznych itp.
Granice zostały wytyczone. Jeśli Walker wygrywa, równowaga finansowa stanu zostaje przywrócona, ale związki zawodowe stracą część swoich uprawnień w negocjacjach z pracodawcami, ponieważ częścią proponowanej ustawy Walkera jest to, że w przyszłości negocjacje związków będą ograniczone tylko do wynagrodzenia i maksymalny wzrost będzie związany ze stopą inflacji.
Madison, stolica naszego stanu, stała się polem bitwy. Związki demonstrują codziennie, maszerując z hasłami anty-walkerowskimi, otaczają budynek kongresu stanowego przez setki tysięcy na ulicach. Inni zwolennicy związków pochodzący z innych stanów przyłączają się do manifestacji, bo jeśli Walker wygra w Wisconsin, inne stany mogą próbować równoważyć swoje budżety w ten sam sposób. Ostatnio zwolennicy Walkera są pokazywani w mediach coraz częściej aby pokazać, że wiele mediów wspiera jego działania.
Można że to wszysko było przewidzieć kilka lat temu. Związki zawodowe stały się zbyt potężne, żądając podwyżek wynagrodzenia i świadczeń w czasach, gdy miasta, okręgi szkolne, i nasz stan nie mogły już utrzymać tak wielu kosztów. Wisconsin podniósł podatki do punktu, w którym już więcej ich podnosić nie można. Więc to, co widzimy teraz, jest bolesną konfrontacją pomiędzy dwoma nieustępliwymi siłami. Osobiście bardzo popieram Gubernatora, którzy poważnie podchodzi do równoważenia budżetu stanu i życia w ramach naszych środków. Co się dzieje na szczeblu stanowym musi się zdarzyć na poziomie krajowym, w celu uniknięcia kryzysu fiskalnego i szalonego zadłużenia.
Tom Engel