Bez kategorii
Like

List do Pani Grażyny

19/02/2011
393 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

  Szanowna Pani. W Pani wypowiedzi brzmi ważne i trudne pytanie: dlaczego Jarosław Kaczyński – tak, a PiS – nie. Dylemat trudny do rozwiązania i problem dramatycznie zapętlony. Jarosław Kaczyński, co chyba wszyscy członkowie Komitetów Poparcia jednakowo rozumieją, symbolizuje patriotyczne dążenia społeczeństwa do silnego Państwa Polskiego. Jest obecnie TĄ OSOBĄ, w której pokładamy wielkie nadzieje, osobą zdolną realnie skupić wokół siebie polskich patriotów. Oby udało się skupić ICH jak najszersze spektrum!!! Jarosław Kaczyński jest równocześnie Prezesem partii PiS, więc wydaje się, że wystarczy zagłosować na PiS, i to powinno zapewnić nam zwycięstwo. Ale tak nie jest. Partia to konkretni ludzie. W PiS jest wiele setek, a nawet, być może, tysiące członków, którzy działają w różnych strukturach lokalnych i wielu z […]

0


 

Szanowna Pani.
W Pani wypowiedzi brzmi ważne i trudne pytanie: dlaczego 
Jarosław Kaczyński – tak, a PiS - nie. Dylemat trudny do
rozwiązania i problem dramatycznie zapętlony.  
Jarosław Kaczyński, co chyba wszyscy członkowie Komitetów
Poparcia jednakowo rozumieją, symbolizuje patriotyczne 
dążenia społeczeństwa do silnego Państwa Polskiego. Jest 
obecnie TĄ OSOBĄ, w której pokładamy wielkie nadzieje, 
osobą zdolną realnie skupić wokół siebie polskich patriotów. 
Oby udało się skupić ICH jak najszersze spektrum!!!
Jarosław Kaczyński jest równocześnie Prezesem partii PiS, 
więc wydaje się, że wystarczy zagłosować na PiS, i to 
powinno zapewnić nam zwycięstwo. 
Ale tak nie jest. 
Partia to konkretni ludzie.
W PiS jest wiele setek, a nawet, być może, tysiące członków,
którzy działają w różnych strukturach lokalnych i wielu 
z nich traktuje partię, jak trampolinę do osobistych karier. 
Nie zajmują się pracą państwowotwórczą w terenie, nie 
zabiegają o wyborców w okresach między wyborami, 
nie szanują ich, wywyższają się, nie dbają o dobro obywateli,
tylko ... od wyborów do wyborów, spełniają rolę maszynki 
do organizacji tychże wyborów, czego zresztą nie lubią, 
bo przeszkadza im to w robieniu interesów. Ale mus, to mus. 
Taka danina. 
Ludzie to widzą i wiedzą i nie chcą głosować na takich 
przedstawicieli.
Zresztą często tacy członkowie partii PiS nie znają programu
partii, czy statutu, bo wynik wyborczy zapewnia im elektorat 
patriotyczny Jarosława Kaczyńskiego, czyli to Jarosław 
Kaczyński zapewnia im wynik, a oni wożą się na nim i na nas.
Ci członkowie partii PiS nie realizują zadań koniecznych 
dla rozwoju, czy odnowy państwa, tym samym nie przysparzają 
obywateli gotowych głosować w wyborach i to jest szkodliwe 
dla Polski, dla Polaków, dla Jarosława Kaczyńskiego,
a także dla PiS.
Obecna PiS jest strukturą rodem z okresu liberalizmu III RP.
Ale pojawiła się przed Polską i przed partią niepowtarzlna 
szansa.Po tragedii Smoleńskiej wezbrała wielka fala społeczna, 
do niedawna uśpionych obywateli, dzisiaj gotowych aktywnie 
walczyć o Polską Rację Stanu. Nowa krew, w tym wielu 
młodych ludzi, którzy świadomi swojej polskości i zagrożeń, 
gotowi są walczyć i zwyciężyć. I tak się stanie. 
Nikt tego nie zatrzyma. 
W tym oddolnym ruchu społeczeństwa istotną rolę mają 
Społeczne Komitety Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, 
wszelkiego rodzaju stowarzyszenia, fundacje – cała paleta 
form aktywności społecznej. Ten ruch właśnie się organizuje. 
Jesteśmy tego świadkami i możemy być uczestnikami.
Zlot w Jachrance 10 XII 2010 pokazał, że jest to realna siła, 
gotowa uznać przywództwo Jarosława Kaczyńskiego, ale nie PiS. 
PiS obecnie jest zbyt niewydolną strukturą, zbyt skostniałą 
aby obsłużyć ten ruch. I to, co napisałam przed chwilą nie ma 
nic wspólnego z niszczącą PiS krytyką, ale jest oceną stanu 
faktycznego. Ocena ta także nie ma nic wspólnego z PJN, 
która jest całkowicie marginalnym zjawiskiem politycznym, 
w ramach starego rozdania po-okrągło-stołowego. 
Idzie "nowe".
Jeżeli Jarosław Kaczyński będzie w stanie zagospodarować 
tę nową siłę i ją wspomóc swoim autorytetem i doświadczeniem, 
będzie większa szansa na szybkie podniesienie państwa. Wiem, 
że ma taką świadomość. Dowodem jest konferencja w Jachrance 
"Lech Kaczyński – pamięć i zobowiązanie".
Jeśli nie uda się zagospodarować szybko tej wzbierającej fali 
sprzeciwu wobec obecnego układu politycznego w Polsce – 
trudno, ale to nic, ona i tak wzniesie się, zorganizuje 
i zmiecie "stare".
Oczywiście centralne i lokalne struktury PiS mogłyby na tym 
ruchu wiele zyskać, gdyby umiały. Obecnie jednak "ruch 
smoleński" z całą pewnością nie ma partnera w lokalnych PiS. 
Wiemy, z opowieści kolegów, że w całym kraju trwa walka 
organizacji lokalnych PiS o spacyfikowanie Komitetów. 
Boją się Komitetów Poparcia J.K. jak ognia, ich 
konkurencyjności, innowacyjności, niezależności, potencjału 
intelektualnego, bo to grozi wywróceniem status quo, 
przemeblowaniem układu, a za tym stoją konkretne pieniądze 
i wpływy. 
Obiecują ambitnym liderom Komitetów J.K. jakieś pożytki 
w partii, składają propozycje, których i tak nie dotrzymają
bo nie będą musieli, a resztę członków "spuszczą", licząc 
na zmęczenie ludzi, którym nie przedstawia się jakiegoś 
sensownego celu działanie. 
A tyle w Polsce zrobić trzeba...
Nadzieja dla PiS, także lokalnych, w Jarosławie 
Kaczyńskim, może zechce mu się ratować struktury 
przy pomocy "ruchu smoleńskiego", a może nie zechce. 
W końcu to ciężka praca i nie wiadomo, czy i jaki będzie 
efekt.
We Wrocławiu właśnie jesteśmy świadkami takiego spektaklu.
"Ojcowie Założyciele" złapali się już na haczyk jedynie 
słusznej linii partii, za chwilę utopią Komitet Poparcia 
J.K.,a za następną chwilę sami utoną wraz z wrocławskim 
PiS, który jest wyjątkowo nieudolny w skali całego kraju, 
pod wodzą Dawida Jackiewicza, o czym świadczą wyniki 
wszystkich wyborów na przestrzeni III RP. 
Dziwię się, że Dawid Jackiewicz awansował w partii Adamie 
Lipiński. Jak na ironię, mówi się, że jest to efekt 
wielkości Wrocławskiego Komitetu Poparcia J.K. - około 1100 
osób złożyło akces i wyraziło chęć poparcia Jarosława 
Kaczyńskiego po katastrofie smoleńskiej, z którym to 
wynikiem Dawid Jackiewicz nie ma nic wspólnego. 
Co najwyżej położył zasługi - negatywne. Liczebność tego 
Komitetu jest prostą reakcją obywateli, myślących o dobru 
Ojczyzny, na nieobecność PiS w życiu społecznym na Dolnym 
Śląsku, a temu jest winna nieudolność Dawida Jackiewicza, 
szefa wrocławskich struktur. 
Kiedyś, w 2007 roku, nawet próbowałam im pomóc, widząc tę 
nieudolność i pragnąc zwycięstwa wizji Polski nakreślonej 
przez Jarosława Kaczyńskiego, ale to beznadziejna sprawa 
i ciekawa historia, pokazująca, w jaki sposób PiS we Wrocławiu 
postępuje. Dziwię się bardzo, że awansował w partii. 
Pożytku wielkiego z Niego nie będzie.
Utopienie społecznego Wrocławskiego Komitetu Poparcia
Jarosława Kaczyńskiego przez działaczy PiS oczywiście 
nie znaczy, że "ruch smoleński" zacichnie, bo to
jest już niemożliwe. Powstają nowe inicjatywy społeczne, 
które przeorają ten ugór, a PiS we Wrocławiu? – jak pisał 
Wyspiański: "Miałeś chamie złoty róg, 
został ci się jeno sznur" i to się już dzieje.
Ja osobiście bardzo bym chciała mieć partnera we Wrocławskim 
PiS, dla dobra Polski, dla Jarosława Kaczyńskiego, którego 
uwielbiam i w którym podkochiwałam się jeszcze w czasach 
Porozumienia Centrum, jedynej partii do jakiej należałam, 
i którego wielokrotnie gościłam w mojej galerii, 
gdzie urządzałam konferencje prasowe dla niego i dla PC, 
za co doznałam niezwykłego wręcz ostracyzmu w unijnym 
Wrocławiu i zapłaciłam bardzo wysoką cenę za tę współpracę. 
Co najzabawniejsze, metody jakimi wówczas ze mną walczono 
[czytaj: z Jarosławem Kaczyńskim i z PC] są identyczne, 
jak te, których dzisiaj używa wrocławski PiS wobec mnie 
i Pana Marka Delimata, a gry operacyjne i argumenty, 
jakich używali ówcześni funkcjonariusze służb, w bardzo 
świeżym stanie przetrwały w świadomości "Ojców Założycieli", 
między innymi bardzo aktywnego w tym procederze Jerzego 
Pietraszko.
Ja osobiście bardzo bym chciała mieć partnera we Wrocławskim 
PiS, dla dobra Polski, ale jeszcze nie są gotowi na "nowe" 
(może zresztą nigdy nie będą), jeszcze nie czują 
wiatru historii na plecach.
Jest sposób na wzmocnienie partii PiS przez "ruch smoleński" 
i szansa na wygranie Polski poprzez tę partię. Pisała o tym 
Pani Prof. Jadwiga Staniszkis, 
zresztą po rozmowie ze mną, na Wirtualnej Polsce. Wiemy, 
jak to zrobić.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, To-moze-zadecydowac-o-wygranej-PiS-u-w-wyborach, wid,13018812,komentarz.html
Jeśli się nie uda, to trudno. Nie mamy innego wyjścia, musimy 
zorganizować się inaczej dla ratowania Polski 
dla przyszłych pokoleń Polaków.
Nie wiem, czy dostatecznie jasno odpowiedziałam Pani 
i sobie zresztą, 
na to niezwykle dramatyczne pytanie: 
dlaczego Jarosław Kaczyński – tak, a PiS – nie? 
Ale bardzo się starałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Halina Spasowska
0

Halszka

spoleczno-polityczno-kulturalny

33 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758