Zdecydowałem się wysłać list do osób publicznych, które zabierały głos w kwestii aresztowania i skazania członkiń zespołu Pussy Riot.
W związku z negatywną odpowiedzią Amnesty International na moją prośbę o uznanie przez tę organizację Sarchieja Kawalenki za więźnia sumienia, zdecydowałem się wysłać list do osób publicznych, które zabierały głos w kwestii aresztowania i skazania członkiń zespołu Pussy Riot.
List ten trafi do następujących osób:
1. Adam Ostolski
2. Agnieszka Gozdyra
3. Agnieszka Holland
4. Anda Rottenberg
5. Andrzej Wajda
6. Anna Dryjańska
7. Anna Grodzka
8. Barbara Labuda
9. Bogusław Mazur
10. Cezary Michalski
11. Danuta Waniek
12. Dorota Jarecka
13. Dorota Nieznalska
14. Edward Dwurnik
15. Filip Libicki
16. Grzegorz Klaman
17. Henryka Bochniarz
18. Janusz Palikot
19. Jarosław Kuźniar
20. Joanna Senyszyn
21. Katarzyna Kozyra
22. Kazimiera Szczuka
23. Krystian Lupa
24. Krystyna Kurczab-Redlich
25. Krystyna Zachwatowicz-Wajda
26. Lena Kolarska Bobińska
27. Łukasz Abgarowicz
28. Łukasz Adamski
29. Magdalena Środa
30. Maks Kraczkowski
31. Małgorzata Fuszara
32. Małgorzata Krzysztoszek
33. Marcel Łoziński
34. Mikołaj Lizut-szef
35. Mirosław Bałka
36. Natalia Szewczak
37. Paweł Burdzy
38. Paweł Leszkowicz
39. Paweł Pieniążek
40. Piotr Metz
41. Piotr Skwieciński
42. Prof. Ireneusz Krzemiński
43. prof. Jerzy Jedlicki
44. Prof. Maria Janion
45. Prof. Piotr Piotrowski
46. Rafał Ziemkiewicz
47. Robert Biedroń
48. Ryszard Kalisz
49. Tadeusz Iwiński
50. Teresa Kamińska
51. Tomasz Terlikowski
52. Tomasz Kitliński
53. Tomasz Kulakowski
54. Tomasz Lipiński
55. Tymon Tymański
56. Wanda Nowicka
57. Wilhelm Sasnal
58. Wojciech Maziarski
59. Zbigniew Hołdys
A oto schemat treści listu:
Zwracam się do Pana jako osoby zainteresowanej losem opozycjonistów walczących o prawa człowieka w krajach dawnego bloku wschodniego. Zauważyłem, że zabrał Pan głos w związku z aresztowaniem i skazaniem artystek z grupy Pussy Riot, dlatego też proszę o zajęcie stanowiska w, moim zdaniem, znacznie poważniejszej sprawie, jaką jest więzienie przez białoruski reżim Siarhieja Kawalenki. Nie ma dla mnie znaczenia, czy wypowiadał się Pan o rosyjskim zespole pozytywnie, czy negatywnie. Dla mnie ważne jest, że jest Pan osobą publiczną i Pana wsparcie może pomóc białoruskiemu więźniowi.
Siarhiej Kawalenka w prawosławne Boże Narodzenie, 7 stycznia 2011 roku, wywiesiłnarodową, biało-czerwono-białą flagę na 40 metrowej choince w Witebsku. Od tej pory Siarhiej Kawalenka i jego najbliżsi są stale prześladowani przez władze. Za ten symboliczny gest i przywiązanie do demokratycznych wartości i symboli narodowych, Kawalenka został skazany na 25 miesięcy więzienia. Od chwili zatrzymania, opozycjonista rozpoczął strajk głodowy, który po wielu tygodniach został przerwany przymusowym karmieniem. Stan zdrowia Kawalenki jest niezwykle poważny, a białoruskie władze odmawiają opozycjoniście opieki medycznej i dostępu do niezależnego lekarza specjalisty. 10 kwietnia sąd w Witebsku zdecydował o przeniesieniu Kawalenki do cywilnego szpitala psychiatrycznego w Mińsku, by już na początku maja umieścić go ponownie w więzieniu. W ciągu ostatnich 3 miesięcy był trzykrotnie umieszczany w karcerze na minimum tydzień. W ten sposób władze kolonii chcą złamać jego wolę i zmusić do podpisania prośby o ułaskawienie i przyznania się do winy.
By jak najlepiej pomóc Siarhiejowi Kawalence, biorę udział w kampanii zainicjowanej przez Libereco – Partnership for Human Rights jako jego patron, tak zwany „ojciec chrzestny” (wcześniej byłem „ojcem chrzestym” Dzmitrija Bandarenki, ale po jego szczęśliwym uwolnieniu poprosiłem o wyznaczenie mi innego więźnia do opieki). By wesprzeć tego białoruskiego opozycjonistę, wystosowałem szereg interpelacji do Komisji Europejskiej, pisałem do władz kolonii, w której przebywa Kawalenka, apelowałem do Prokuratury Generalnej Republiki Białorusi i białoruskiego MSW, alarmowałem o pogarszającej się sytuacji prześladowanego opozycjonisty polskich i europejskich polityków. Zorganizowałem również petycję oraz akcję „Free Kavalenka” informującą o jego sytuacji. Udało mi się także zorganizować zbiórkę zabawek dla jego dzieci. Kilkakrotnie zwracałem się także do Amnesty International z prośbą o uznanie tego opozycjonisty więźniem sumienia – niestety bez rezultatów.
W związku z powyższym zwracam się do Pana z prośbą o napisanie listu do Amnesty International z poparciem dla nadania Siarhiejowi Kawalence statusu więźnia sumienia. Przyznanie mu tego miana może zmusić władze kolonii karnej do lepszego traktowania i podniesienia bezpieczeństwa więźnia. Jeżeli chciałby Pan dowiedzieć się więcej na temat Siarhieja Kawalenki, zapraszam na stronę:
www.freekavalenka.org
W imieniu Siarhieja bardzo proszę o wsparcie – wobec jego odwagi, zdecydowania i wiary nie możemy pozostawać obojętni.
PS. Listy proszę wysyłać na adres:
Mateusz Król, Prezes Zarządu Amnesty International Polska -amnesty@amnesty.org.pl
John Dalhuisen, dyrektor Amnesty International ds.Europy i Azji Środkowej -John.Dalhuisen@amnesty.org
Prokuratura Generalna Republiki Białorusi -info@prokuratura.gov.by