Bez kategorii
Like

Lis: „Polityczni komisarze i agitatorzy wydają cenzurki deprecjonujące moich dziennikarzy”

05/10/2012
376 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

– Jesteśmy już w ścisłej czołówce tygodników opinii – mówi Wirtualnemedia.pl Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”.

0


Za to pozew sądowy złożył niedawno dziennikarz „Newsweeka” Cezary Łazarewicz – przeciwko zarządowi Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, który nominował go do tytułu Hieny Roku za tekst opublikowany w tygodniku (przeczytaj szczegóły tej sprawy).

– To jego prawo i jego własna decyzja. Nie pytał mnie ani o radę, ani o opinię. Ale tak po ludzku, po koleżeńsku – absolutnie go w tym popieram. Nie widzę powodu, żeby polityczni komisarze i agitatorzy wydawali cenzurki deprecjonujące dziennikarzy przez wiele lat wykonujących rzetelną robotę – mówi o Łazarewiczu Tomasz Lis.

A „Newsweekowi” sprzedaż w I półroczu i lipcu rzeczywiście wyraźnie wzrosła – do poziomu „Polityki” i „Uważam Rze”. Według Tomasza Lisa te tytuły tworzą obecnie pierwszą ligę tygodników opinii.

– To jest bardzo twarda konkurencja, więc te karty będą się tasowały, a pozycje na podium sprzedażowym zmieniały – ocenia Lis. – A do tego dojdą jeszcze, nie do końca przewidywalne, efekty tego, co dzieje się z tyłu peletonu tygodników opinii. Bo po prostu jest ekonomicznie niemożliwe, żeby bez problemu funkcjonować w drugiej czy trzeciej lidze, dlatego niektórzy będą definitywnie wypadać ze stawki – prognozuje naczelny „Newsweeka”.

Najmocniej „Newsweek” wydaje się ostatnio rywalizować z „Wprost”, którego redaktorem naczelnym jeszcze na początku br. był Tomasz Lis. Od czasu jego przejścia – wraz z grupą dziennikarzy – do „Newsweeka” w obu pismach od czasu do czasu pojawiają się niepokojąco podobne teksty. Dwa tygodnie temu „Newsweek” na okładce eksponował artykuł o seryjnych mordercach, którzy niedługo wyjdą z więzień, podczas gdy podobny tekst ukazał się jednocześnie we „Wprost”. – W naszym artykule było czterech bohaterów, w tekście u konkurencji był jeden. Wolę oryginał niż kopię – ocenia tę sytuację Tomasz Lis. Dodaje, że niezbyt go interesuje to, co dzieje się teraz we „Wprost”. – Ja mam swoich konkurentów: „Politykę” i „Uważam Rze”. A 60 tys. sprzedaży egzemplarzowej z tyłu jest jakiś dramatyczny pojedynek między „Wprost” a „Gazetą Polską”, ale on mnie kompletnie nie interesuje. Tak samo jak to, kto ewentualnie od nas ściąga. Zresztą te teksty są doskonale niepodobne, jeśli chodzi o głębię wniknięcia w temat – opisuje Lis.

Więcej:

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/okladki-pozwy-i-pierwsza-liga-tomasz-lis-o-newsweeku

 

0

Aleksander Pi

"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."

1837 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758