Hołownia nie ma pretensji do Tomasza Lisa za zaliczenie go do „załganych pseudoliberalnych pseudodoktrynalnych, dwie piersi ssących liberalnych katolików”. Sugeruje, że to Lis jest rekordzistą w liczbie piersi, które ssał – podają wirtualnemedia.pl.
W ubiegłym tygodniu Szymon Hołownia, informując, że rezygnuje z pisania felietonów w tygodniku „Newsweek Polska”, skrytykował jego ostatnie okładki i teksty dotyczące Kościoła katolickiego, zwłaszcza artykuł o księżach utrzymujących stosunku seksualne z kobietami i mających dzieci.
„Zapomniałem, wybaczyłem, zostawmy to. Ja nic do Tomka nie mam, mamy prawo mieć różne punkty widzenia, fajnie by było zacząć rozmawiać nie o nas, lecz wymieniać argumenty” – zapewnia Szymon Hołownia w rozmowie z Piotrem Najsztubem na łamach „Wprost”. „Faktem jest, że akurat nasza trójka, że włączę tutaj nieobecnego przy rozmowie pana redaktora (czyli Tomasza Lisa – przyp. red.), ssała już niejedną pierś” – ocenia Hołownia, dodając: „A niektórzy z nas są nawet rekordzistami w liczbie piersi, które ssali, i ja nawet nie stawałbym z nimi do zawodów”.
Więcej:
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."