Bez kategorii
Like

„System Tuska zastąpił system Rywina”

07/08/2012
360 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nasi politycy rządzą się jak sycylijska mafia – stwierdził w wywiadzie dla „Faktu” prof. Zdzisław Krasnodębski.

0


Na konferencji prasowej premier zapowiedział złożenie projektu, który ograniczy zjawisko kolesiostwa i nepotyzmu. Abstrahując od tego, czy tak się stanie, czy sądzi pan, że jest możliwe prawne ograniczenie tego procederu? Może choćby wprowadzić zakaz łączenia mandatu radnego z pracą na kierowniczych stanowiskach w spółkach samorządowych i skarbu państwa? To jest nagminne w Polsce.

– Pewne regulacje mogą oczywiście ograniczyć takie praktyki. Jest też istotne, czy i jak prawo będzie stosowane. Istnieje np. ustawa kominowa, a często jest ona skutecznie obchodzona. Aby prawo było skuteczne, trzeba je egzekwować, co wymaga woli politycznej i zmiany obyczajów. Od 2007 roku mieliśmy szereg uspokajających doniesień, że korupcja spada, że naganne zjawiska zanikają, że jest „fajnie”, że wystarczy administrować. Musi istnieć rząd, grupa ludzi, którzy rzeczywiście potrafią przejąć odpowiedzialność za kraj i są zdolni zmianę przeprowadzić. Wśród rządzących nie widzę woli politycznej takich zmian prawnych i społecznych. Jeśli nawet zostanie uchwalona jakaś ustawa, niewiele ona zmieni. Na jesieni będą już dominować inne tematy. Od Donalda Tuska żadnych realnych działań w tym względzie nie oczekuję. To on jest patronem tego systemu synekur i przywilejów. „System Tuska” zastąpił „system Rywina”, oligarchia platformowa zastąpiła i wchłonęła postkomunistyczną. Na tym polega jego sposób rządzenia. I na akcjach PR-owych. Jak były dopalacze, to walka z dopalaczami. Jak afera hazardowa, to walka z hazardem. Ale efektów tych walk nie ma żadnyc

Widzi pan jakiś cień nadziei, że w tej polityce może się coś zmienić? Kiedyś mówiło się „przyjdzie nowe pokolenie to będzie inaczej”. Nieprawda, bo widzimy już, że to młode pokolenie polityków jest deprawowane stanowiskami otrzymywanymi dzięki partii od samego początku.

– Pesymistyczna prognoza byłaby taka, że tak już będzie, bo jest to stan dość naturalny dla polskiego społeczeństwa. Polska zawsze będzie bardziej podobna w mentalności do Sycylii niż przejrzystej Skandynawii. Istnieje w Polsce pewna odmiana tego, co kiedyś zaobserwował politolog z Harvardu Edward Banfield w południowych Włoszech i nazwał „amoralnym familizmem” – liczy się tylko dobro rodziny, a ogólne reguły moralne i prawne są mu podporządkowane. Sycylia i Kalabria przez lata też się w pewnym stopniu rozwijały, modernizowały – więc i Polska może się zmieniać, może następować taka półmodernizacja i wzrost dobrobytu, mimo korupcji, nepotyzmu i struktur mafijnych. Druga, mniej prawdopodobna prognoza każe mieć nadzieję, że Polacy zapragną żyć w innym, przyzwoitym państwie. Nie można wykluczyć, że pojawi się pozytywna energia budowy lepszej Polski. Ale nie da się takiej zmiany przewidzieć. Jest jednak uderzające, że młodzi ludzie są skłonni akceptować obecną rzeczywistość niż ją zmieniać, niż się przeciw niej buntować. Buntuje się raczej pokolenie starsze, które przeżyło „Solidarność”. Niezadowoleni młodzi często wybierają możliwość wyjazdu, co zmniejsza potencjalną energię protestu. Oczywiście żadna z tych prognoz nie zwalnia nas z obowiązku upartego dążenia, choćby małymi krokami, do naprawy Rzeczypospolitej.

Więcej:

http://www.fakt.pl/Prof-Zdzislaw-Krasnodebski-Nasi-politycy-rzadza-sie-jak-sycylijska-mafia,artykuly,171653,1.html

0

Aleksander Pi

"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."

1837 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758