Bez kategorii
Like

Liberalne rozwolnienie rynku – cz. 2

15/06/2012
575 Wyświetlenia
0 Komentarze
20 minut czytania
no-cover

Nie rząd jest problemem. Problemem jest to, że postkomuna uwłaszczyła się na prywatyzowanym majątku i teraz działa sobie w najlepsze w biznesie, manipulując mediami, przekupując polityków, korumpując sędziów i policjantów.

0


 

Obiecałem Zgredowi66 odpowiedź na jego post. Trochę mi to zajęło, mam nadzieję, że zwłoki nikt mi nie weźmie za złe. Tekst który komentował Zgred66 znajduje się tutaj.

 

Wolny rynek opiera sie na przeswiadczeniu, że własność prywatna jest lepsza od panstwowej i rząd bardziej szkodzi jak pomaga.

 

Nieprawda. Wolny rynek oparty jest na prawie do własności jako takim i na swobodzie rozporządzania tą własnością. Że liberałowie próbują do tego dorobić wielką legendę państwa jako ziejącego ogniem smoka, to oczywiste. Ale nie znaczy to, że to jest podejście mądre. Skoro obywatel może mieć fabrykę, czemu państwo nie może mieć fabryki? Czy państwo to nie przypadkiem ogół obywateli w nim mieszkających? Czasem nawet wskazane jest, by państwo się w daną branżę wtrąciło, bo liberałowie zapominają jakoś tajemniczo o prostym fakcie, że w firmach państwowych dużo, dużo mniej jest przypadków łamania praw pracowników i wyzyskiwania.

 

Własność może być nie tylko prywatna i państwowa. Takie spojrzenie jest oczywistą bzdurą. Jest też własność spółdzielcza, różne rodzaje firm i instytucji mają różną specyfikę i w związku z tym inaczej należałoby patrzeć na ich własność. Obywatel może mieć fabrykę? Może. Grupa obywateli może założyć spółkę i mieć fabrykę? Może. Idąc dalej, grupa obywateli z różnych państw może założyć korporacje i mieć fabrykę? Może.

 

To dlaczego władze gminy wybierane przez obywateli nie mogą mieć fabryki? Dlaczego władze powiatu, województwa, kraju nie mogą mieć fabryki? Na jakiej zasadzie fabryka korporacji międzynarodowej której władze są na drugiej półkuli będzie funkcjonować lepiej niż fabryka należąca do państwa, którego władze są w stolicy 150 kilomentrów stąd? Jeśli korporacja z siedzibą w Los Angeles ma fabrykę w Bździnie Dolnej to czy aby na pewno ktoś w centrali kiedykolwiek dowie się o nieprawidłowościach? Kto niby miałby o nich poinformować? Bo chyba nie kierownictwo fabryki? Niestety ale peany na cześć prywaciarzy to se waść możesz laikowi wciskać, a nie komuś, kto w niejednej już korporacji pracował i widział, jakie głupie nieraz taki kolos podejmuje decyzje, a mimo to trwa i niszczy konkurencję siłą posiadanej miażdżącej przewagi kapitału.

 

Skąd w ogóle idiotyczny pomysł, żeby brać przeżarty korupcją, układami, mafijnymi powiązaniami kraj i na jego przykładzie udowadniać, że państwowe znaczy złe? Oczywiście, że w takim kraju nic dobrze nie zadziała. Tyle, że w Polsce większość tak zwanego biznesu to dokładnie ta sama mafia, co w rządzie. Naprawdę nie rozumiem jaka różnica, czy postkomunista wzbogacony na „sprywatyzowanym” majątku Jan Iksiński będzie zarządzał państwą firmą transportową czy założy za zagrabione pieniądze własną firmę transportową. Problem w tym, że w Polsce po prostu nie ma ludzi bogatych o normalnym rodowodzie. Praktycznie wszyscy wielcy polscy biznesmeni zbili majątki wyprzedając inwentarz pokomunistycznych firm sprzedanych im za bezcen przez kolesi w urzędach albo kradnąc kasę z afer. Oni mają najwięcej pieniędzy. To jest pierwszy zasadniczy powód dla którego postulowanie liberalizmu i wolnego rynku w Polsce jest zbrodnią o randze zdrady stanu.

 

Bo po prostu liberalizm oznacza, że ta grupka złodziei założy firmy, zniszczy ewentualną drobną konkurencję i różnica będzie taka, że zamiast postkomunistów zarządzających ZUSem będziesz miał postkomunistów zarządzającym tym czy owym prywatnym funduszem emerytalnym. I całkiem przypadkiem te największe na rynku będą zawsze miały byłych esbeków w kierownictwie. A uczciwa konkurencja? Uczciwą konkurencję napadnie wariat z bronią, całkiem przypadkiem były oficer SB. Albo przekupi się jakichś chuliganów żeby szyby w biurach konkurencji powybijali. A komendant Policji, którego przypadkiem łączą z władzami co poniektórych prytwatnych funduszy zażyłe więzi towarzyskie, umorzy śledztwo z braku dowodów. I wszystko będzie cacy.

 

Wolny rynek po Polsku. Nie wmawiajcie mi, że tego nie widzicie.

 

Wiec ZUS ktory pamieta jeszcze komunę. Nie moze byc wymysłem liberala, czy wolnorynkowca.

 

W ilu krajach na świecie jest całkowicie prywatny system opieki zdorowotnej? Jaki to procent całości? Jakim cudem jakoś nigdzie na świecie to jakoś fenomenalnie nie działa, a na pewno w Polsce zadziała?

 

Państwowy system opieki zdrowotnej ma za zadanie leczyć ludzi. Prywatny ubezpieczyciel natomiast ma na celu jak najmniej wydać na leczenie, a jak najwięcej zgarnąć do kieszeni. Jest całkowicie oczywistą rzeczą, że maksymalizacja zysku to w przypadku opieki zdrowotnej, systemu emerytalnego i podobnych zadań nie jest właściwe podejście.

 

Pierwsza rzecz, to lecza lekarze, a nie urzednicy. urzednicy powoduja, ze koszty leczenia rosną…

 

Leczą lekarze, a nie biznesmeni. Biznes powoduje, że chorzy umierają bo ich na leczenie nie stać, a służba zdrowia zamiast leczeniem zajmuje się orzekaniem, kto ma prawo żyć (ma pieniądze), a kto niech zdycha jak najprędzej, bo na nim mordercy w garniturkach nic nie zarobią.

 

Najwazniejsza rzeczą, to w ogole dbanie o zdrowie. Ale tak w ogole. Po co dbac o zdrowie jak leczenie jest "darmowe"?

 

Od kiedy to choroba i leczenie są lekkie, łatwe i przyjemne? Od kiedy to ludzie lubią chorować i chodzić do lekarza choćby było tam najprzyjemniej i nie było kolejek?

 

Serio liberalizm jest tak kretyński, że trzeba go bronić pieprzeniem o ludziach, którzy będą celowo chorować jak nie będą musieli płacić za prawo do zdrowia i życia? Serio nie da się barbarzyńskiego żądania haraczu za prawo do bycia zdrowym i do przeżycia kolejnego dnia obronić inaczej tylko takimi debilizmami?

 

W OFE i ZUSie nie ma kasy. Za oba filary odpowiada, kto? Rząd.

 

Kłamstwo. Za OFE nie odpowiada rząd. Za OFE odpowiadają właściciele OFE. I jakoś nie widzę, żeby prywatne OFE wypłacały daleko większe emerytury niż państwowy ZUS. Chociaż przecież konkurencja pomiędzy różnymi OFE teoretycznie jest, można wybierać do woli. Więc jak to jest, firma prywatna (OFE) zawsze działa lepiej niż państwowa (ZUS) czy może niekoniecznie?

 

Prawidłowa odpowiedź jest taka, że liberałowie pieprzą jak potłuczeni. Nie ma znaczenia, czy firma jest prywatna, czy państwowa. Znaczenie ma, kto firmą zarządza. I nie zawsze wyznacznikiem dobrego wykonywania zadań jest pełna kieszeń. Pełna kieszeń w tym kraju nader często bywa wyznacznikiem cwaniactwa i dobrych znajomości w prokuraturze, Policji i sądach.

 

W wolnorynkowym systemie ZUS, jak i OFE nie mialyby klientów? Dlaczego?
Przebalowują pieniądze, są dziadowskie.

 

Ależ jest pełna wolność wyboru pomiędzy OFE. Przecież nie można powiedzieć, że się OFE zmówiły między sobą, bo przecież jest liberalny dogmat – niczego takiego jak zmowy na rynku nie ma bo je tepi wolna konkurencja. Więc jak to jest z tymi konkurującymi OFE które dziwnym trafem są jednakowo dziadowskie pomimo, że prywatne?

 

Jakim cudem cudowny wolny rynek nie zrodził żadnych OFE, które nie są dziadowskie? Przecież na to podobno liczyli marzyciele z Unii Wolności z Balcerowiczem na czele wprowadzając OFE, remember? Ano takim, że te dziadowskie mają liczne powiązania i potrafią zniszczyć konkurencję zanim ona w ogóle powstanie. Również fizycznie, jeśli zajdzie taka potrzeba, bo przecież organa ścigania i sądownictwo mamy takie, jakie mamy. Ale tego już Balcerowicz nie powiedział.

 

Jednak dalej dana osoba moglaby oszczedzac na wlasna reke.

 

A straty z tytułu inflacji kto tej osobie zwróci? Poza tym do tego problem już się odnosiłem. Tłumaczyłem, dlaczego prywatny system emerytalny skończy się widokiem starców umierających z głodu i dlaczego zlikwidowanie składki nie spowoduje automatycznego oddania pieniędzy pracownikom. Kto nie zrozumiał, jego problem.

 

99% ludzi nie przebaluje tego jak rząd. Zawsze coś bedą mieć.

 

Ponownie – już tłumaczyłem dlaczego zlikwidowanie składki nie oznacza oddania tych pieniędzy ludziom. To jest Polska, a nie zachód. Tutaj żadna etyka w biznesie nie obowiązuje.

 

Komunikacja miejsca u mnie w miescie lezy, przez ogolna polityke rzadu. To co wiem, ze rzad przepieprzył w mase kasy na koleje. Co tylko udowadnia, ze ministerstwo transportu w mojej ocenie powinno wyleciec z hukiem. Prywatne busy, działają 10x lepiej jak te panstowe zdzierstwo.

 

Do mojego rodzinnego miasta ze stolicy malutenki bus prywaciarza kosztuje prawie 50 zł, a obszerny i wygodny pociąg TLK kosztuje ok. 40 zł. Zajebista prywatna komunikacja busami i gówno warta kolej, co? I żeby dodatkowo pogrążyć oponenta: bus państwowego PKSu gdy jeszcze jeździł, miał bilet za niecałe 25 zł. Niestety przez podobnych Zgredowi66 liberalnych kiboli PKS został zlikwidowany. A prywaciarz, który wtedy miał ceny na podobnym poziomie, rzecz jasna skorzystał i podniósł ceny. I dziwnym trafem magia wolnego rynku nie zmaterializowała konkurencji z powietrza.

 

Dobrodziejstwo liberalizmu w praktyce.

 

Japonskie koleje sa stawiane przez firmy prywatne… U nas zajmuje sie tym rząd i widac tego skutki.

 

Że niby co? Od kiedyż to Shinkansen jest prywatny? Jego właścicielem jest Japan Railways Grup, która składa się w większości z firm nadzorowanych przez Japan Railways Construction, Transport and Technology Agency. Jest to organ nadzorczy niezależny od rządu, ale na pewno nie prywatny. Poza tym co to za mianiera stawiać przykład Japonii zniedbują inne świadczące przeciwnie? A francuski TGV to co, pies? I co, jest prywatny? Ano nie, SNCF jest narodowym przewoźnikiem. I jakoś nie pada pomimo obłudnych ataków liberałów na ideę państwowej kolei. Pomijam już fakt, że w Niemczech próba prywatyzacji kolei skończyła się nieciekawie. W Japonii zresztą też, o czym by Zgred66 wiedział, gdyby nie pomijał tego wszystkiego, co mu nie pasuje do z góry założonej tezy.

 

Prosze znalezc na stronie centrum adama smitha (…)

 

Bo akurat promująca liberalizm instytucja opublikuje jakiekolwiek dane przedstawiające liberalne idee w niekorzystnym świetle. Nie ośmieszaj się, człowieku.

 

Dziecko jest wydatkiem jeszcze wiekszym i coraz słabszą inwestycja. Dziecko musi być inwestycją, a nie ciezarem dla rodziny…

 

Dziecko jest dużym wydatkiem i w związku z tym nie wolno tego wydatku skompensować pensjami dla kobiet wychowujących dzieci. Lepiej te kobiety wtrącić w biedę i wypieprzyć do roboty, żeby nie miały czasu ani możliwości mieć dzieci. To na pewno zwiększy przyrost naturalny.

 

Ot, logika liberała. Co tu komentować.

 

Szkolnictwo jest dobani,(….)

 

Więc trzeba je poprawić. Ale dopóki nie udowodnisz mi bezpośredniego związku pomiędzy bogactwem a inteligencją, prywatny system edukacji zamykający inteligentnych biedaków w kaście biedoty bez realnej nożliwości poprawy swojego życia będzie pomysłem zbrodniczym.

 

Każdy inteligentny człowiek zdolny do zdania egzaminów powinien mieć prawo do kształcenia się BEZPŁATNIE. Bez konieczności ryzykowania całą swoją przyszłością, bo choćby tylko jednej osobie się nie udało i wylądowała na dnie ze zrujnowaną przez długi przyszłością, będzie to o jedną osobę za dużo. Student powinien myśleć o tym, jak zaliczyć egzaminy, a nie o tym, czy na pewno będzie miał z czego spłacić długi zaciągnięte na naukę.

 

Choroba naszego systemu zdrowotnego jest BRAK KASY!

 

To nie jest choroba systemu zdrowotnego. To jest choroba całego państwa w ogóle spowodowana wszędobylskimi układami, korupcją i machinacjami na wielką skalę. Będzie ZUS czy go nie będzie, machinacje i złodziejstwo pozostaną póki nie rozprawimy się z odpowiedzialnymi za nie środowiskami polityczno-biznesowymi.

 

Skad sie bierze praca? Z kapitału. Skad sie bierze kapitał? Z zysku? Skad sie bierze zysk?
Z dobrze lokowanych pieniedzy.

 

Gówno prawda. W Polsce kasa i praca biorą się z UKŁADÓW. Nie masz układów i znajomości, gówno będziesz miał nie pracę. Mafijny system cię prędzej czy później dopadnie i albo będziesz kradł jak wszyscy albo cię „kolesie” dopadną i zniszczą. Jeden „capo” cię opisze kłamliwie w gazecie, drugi naśle na ciebie skarbówkę, trzeci Policję… Spoko, ugniesz się i dołączysz do nich. Albo zmielą cię tryby Systemu i wszystko stracisz.

 

Nie ma zysku, nie ma kapitału. Nie ma wzrostu gospodarczego. Nie ma roboty, mamy umowy "smieciowe". Juz calkiem pomijam prawo, ktore utrudniania prowadzenie małych i srednich firm (ktore produkuja bodaj ~70% naszego PKB), a sprzyja tworzeniu Tesco, reali, biedronek, czy fabryk na kółkach. Dzieki, komu? Znowu… rządowi.

 

I znowu nie. Za tym rządem stoją konkretne środowiska. PO, PSL, SLD czy Ruch Palikota – jedno licho. Palikot ma przyjaciół w byłym WSI, Miller też, Tusk i Komorowski też, niejeden w PSL tak samo. Ile było afer? Ile razy wychodziły powiązania polityków z PO czy SLD z szemranymi biznesmenami? Ile razy wychodziły sytuacje gdy ktoś z PO czy SLD otwarcie proponował zmianę prawa na takie, jakie jest komuś w biznesie wygodne? Wydaje ci się, że biznesmeni by w ogóle angażowali się w takie układy gdyby nie wiedzieli, że gówno im kto za to zrobi? Wydaje ci się, że by ryzykowali nie mając pewności, że się wywiną, przekupią którego sędziego czy prokuratora trzeba, podsmarują i będzie git?

 

Rząd? Nie rząd jest problemem. Problemem jest to, jacy ludzie mają w Polsce pieniądze. Problemem jest to, że postkomuna uwłaszczyła się na prywatyzowanym majątku i teraz działa sobie w najlepsze w biznesie, manipulując mediami, przekupując polityków, korumpując sędziów i policjantów.

 

Cały system jest tą pajęczyną przeżartą do cna. A liberałom się wydaje, że wystarczy wprowadzić wolny rynek, żeby postkomunistyczni bogacze przestali mieć wpływ na władzę…

0

rip LunarBird CLH https://web.facebook.com/riplunarbirdclh

Katolik, doświadczony internauta, fan mangi i anime. Notki są na licencji http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.pl

99 publikacje
96 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758